Wygenerowano:
19.01.2021
08:43:57

Przejdź do listy słów kluczowych
Wygenerowano programem:
Q-Księgozbiór 3000





!

Spis cytatów ze względu na słowo kluczowe

Cytaty, które uważam za wyjątkowo ciekawe
Treść Tytuł Autor(zy) Ident / Data wpisu
Dlaczego wielkiej pracowitości nie uważa się za naturalny dar? Jak życie naśladuje szachy Kasparow, Garri 9788389812513:103

28.12.2008
[…] praca i konsumpcja nie wystarczały. Wizja i orientacja – te dwie podstawowe potrzeby społeczne nie były właściwie zaspokajane. I to wykorzystali komuniści. W tym sensie historia przyznała im rację.

[…] Work and consumption wasn't enough. The vision and orientation - these two basic social needs were not properly met. And were efficiently used by the communists. Over time, their efficiency was proved right.

Zabawa w komunizm! Roehl, Bettina 9788360335963:102

12.01.2009
W dyskusji, konspiracji, oferowaniu gotowych recept, zawiązywaniu strategicznych sojuszy i obrotności komuniści – a raczej cała lewica – są do dzisiaj o klasę lepsi od ich odwiecznego, zaprzysięgłego wroga klasowego. Zabawa w komunizm! Roehl, Bettina 9788360335963:102_2

12.01.2009
Póki jednak jednym argumentem pozostaje okrzyk „trockista-faszysta”, póty nawet rozpoczęcie dyskusji jest niemożliwe. Nie mógłbym na przykład wdać się w wymianę poglądów na temat przebiegu barcelońskich walk z członkiem partii komunistycznej, gdyż żaden komunista – to znaczy żaden „prawdziwy” komunista – nie przyznałby że przedstawiłem zgodną z faktami relację. Chcąc trzymać się wiernie „kursu” swojej partii, musiałby uznać mnie za kłamcę albo – w najlepszym razie – za zupełnie zbałamuconego. Dodałby też pewnie, że każdy, kto przejrzał pobieżnie tytuł w „Daily Worker” i znajdował się tysiące mil z dala od miejsca wydarzeń, więcej wie o tym, co się stało w Barcelonie niż ja. Hołd Dla Katalonii i Inne Teksty o Hiszpańskiej Wojnie Domowej Orwell, George 9788389372260:188

26.02.2009
Człowiek o geniuszu wielkiego naukowca, który woli być wynalazcą komercyjnym? To oburzające. Chciał mieć silnik, więc po cichu przeprowadził wielką rewolucję naukową, ot tak, jako środek do celu, nie zadając sobie trudu publikacji swoich odkryć, tylko po prostu produkując silnik. Dlaczego chciał trwonić swój umysł na cele praktyczne? Atlas zbuntowany Rand, Ayn 9788371509698:427

12.03.2009
Zatrzymujemy się na ostatniej stacji przed granicą polską. Niegoriełoje. Za dwadzieścia minut pociąg przewiezie nas na terytorium starej Europy. Przechadzamy się po peronie. Przed jednym z peronów stoi konduktor rosyjski i krzyczy. Woła do kogoś czy do czegoś ukrytego pod wagonem. Wreszcie włazi pod wagon. O kilkadziesiąt kroków ode mnie spod kół pociągu wybiega coś w rodzaju szczura wielkich rozmiarów. Przykucnął o parę kroków od wagonu i czeka w natężeniu i czujnej uwadze. Oczy ma wlepione tylko w konduktora. Na mnie nie patrzy. To biezprizornyj. Nie wiem, wiele lat może mieć ten chłopiec czy mężczyzna. Jest wzrostu ośmioletniego dziecka, ale ta resztka twarzy, którą dostrzec mogę pod brudem i ropiejącą syfilityczną raną nosa, czyni wrażenie starca. Paznokcie u nóg ma zwinięte jak tasiemki. Ręce, twarz i nogi koloru tłustej ziemi. Konduktor nagłym szybkim ruchem podskoczył w jego stronę. Chłopiec krzyknął i uciekł pod wagon. Nie był to krzyk. Raczej pisk szczura. Nie mogę zapomnieć tego pisku, w którym nie było nic ludzkiego. Nigdy już nie zapomnę. I oto przejeżdżamy znowu przez wielką bramę pozdrawiającą wszystkich proletariuszy świata. Jeszcze parę minut w wagonie – i wysiadam na granicy polskiej. Trudno nie przyznać, że doznają uczucia ulgi. Następuje jakieś odprężenie psychiczne po tych paru tygodniach napięcia. Na granicy sowieckiej rewidowano mój bagaż bardzo długo i uważnie. Nie robiono jednak rewizji osobistej i wszystkie moje notatki, o które się trochę bałem, mam bezpieczne w kieszeni. Idę do sali bufetowej i jem. Dawno już nie smakowały mi tak chleb i masło, mięso i kawa. Mimo to z trudnością kończę obiad, może odzwyczaiłem się, a może to wspomnienie o tym pisku szczurzym odbiera mi możliwość jedzenia. Późnym wieczorem jestem w Warszawie. W ciepły wieczór czerwcowy wychodzę na miasto oświetlone neonowymi reklamami. Tragarz niesie mi walizkę i gdy przystajemy przed dworcem w oczekiwaniu na taksówkę, wdaję się z nim w rozmowę. Mam jakąś niewytłumaczalną chęć powiedzenia mu, że wracam z Rosji. „No, jak tam jest?”. W tym cichym, dyskretnym pytaniu jest wiele ufności, tej specyficznej ufności, którą mają ludzie z proletariatu w stosunku do towarzyszy partyjnych. Przyznaję, że ta atmosfera wspólności smakuje mi, mam ochotę powiedzieć mu coś, co by nas bardziej jeszcze zbliżyło, a w jego zbiedzonych oczach czytam odpowiedź, której by chciał ode mnie. Wiem, pewien jestem, że gdybym mu powiedział: „ Dobrze tam jest towarzyszu”, poniósłby moją walizkę lekko i szybko do taksówki i uśmiechnąłby się na pożegnanie. Wreszcie powiadam: „Trudno tak powiedzieć w paru słowach. I źle i dobrze.”. Teraz wiem co myśli o mnie tragarz niosący moją walizkę. Myśli o mnie jak o wrogu. Nie ma stanowisk pośrednich. Kto nie z nami, ten przeciwko nam. Z uczuciem dławiącej samotności jadę przez miasto. Moja podróż po Rosji (w 1932 roku) Słonimski, Antoni 9788375650020:126

26.03.2009
Wytwarzaliśmy dobra na użytek świata, ustalanie kodeksu moralnego pozostawiając swoim wrogom. Atlas zbuntowany Rand, Ayn 9788371509698:721

27.04.2009
Niezależnie od cnót samego Wilsona, socjobiologia jako ruch stanowi rzeczywiste zagrożenie, ponieważ naiwnym ludziom, którzy lubią żargon naukowy dostarcza szeregu gładkich frazesów i sloganów, umożliwiających formułowanie uniwersalnych wyjaśnień. Każdy bojowo nastawiony ruch, w miarę jak przybiera na sile, zdobywa coraz więcej zwolenników, którzy podzielając przekonania przywódcy, nie mają jego skrupułów i nie rozumieją wysuwanych przez niego zastrzeżeń. O naturze ludzkiej Wilson, Edward O. 83-06-01451-0:10

17.05.2009
Rośliny, podobnie jak zwierzęta (w tym ludzie), powinny rozmieszczać swe potomstwo w miejscach, gdzie może się ono dobrze rozwijać, zapewniając przetrwanie genom swoich rodziców. Rozprzestrzenianie się młodych zwierząt następuje dzięki zdolności do chodzenia lub fruwania. Rośliny, nie mając takich możliwości, muszą się stać "autostopowiczami". Niektóre gatunki do rozsiewania swych nasion wykorzystaują wiatr lub wodę, inne zaś zwierzęta. Ci ostatni przedstawiciele flory sprytnie "opakowują" ziarna w smaczyy miękkisz, a dojrzałość owoców "obwieszczają" barwą i zapachem. Owoce połykane są przez głodne zwierzęta, które następnie odchodzą lub odlatują i gdzieś daleko od rodzicielskiego drzewa wypluwają nasiona albo je wydalają wraz z kałem. Nasiona przemierzają w ten sposób czasem tysiące kilometrów. Strzelby, zarazki, maszyny. Losy ludzkich społeczeństw. Diamond, Jared 9788372551153:116

26.05.2009
W historii nauki największe postępy zawdzięczamy bardzo często nowego typu uogólnieniom, umiejącym połączyć to, co dotychczas wydawało się tworzyć odrębne dziedziny. Gra możliwości Jacob, Francois 83-06-01550-9:26

14.06.2009
I nikt też nigdy nie zaproponował biologicznej teorii fizyki. Gra możliwości Jacob, Francois 83-06-01550-9:43

17.06.2009
Wbrew powszechnemu przekonaniu, że pieniądze można wydawać na nieskończenie wiele sposobów, jest akurat odwrotnie. Laureat Nagrody Nobla z ekonomii, Milton Friedman twierdzi, że istnieją tylko cztery takie sposoby. Pierwszy sposób wydawania pieniędzy ma miejsce wtedy, gdy wydajemy własne pieniądze na nas samych. Wydajemy wówczas oszczędnie, bo to nasze pieniądze i wydajemy celowo, bo doskonale znamy własne potrzeby. Drugi sposób – gdy wydajemy własne pieniądze na kogoś innego. Nadal wydajemy oszczędnie, ale już niekoniecznie celowo, bo potrzeb tego innego człowieka nie znamy już tak dobrze, jak własnych. Każdy, kto chociaż raz w życiu kupował prezent, wie, o co chodzi. Sposób trzeci – kiedy wydajemy cudze pieniądze na nas samych. W takim przypadku nie żałujemy sobie i nie hamujemy nawet rozrzutności, ale wydajemy celowo, bo własne potrzeby cały czas znamy. I wreszcie sposób czwarty – kiedy wydajemy cudze pieniądze na kogoś innego – ani oszczędnie, ani celowo, zwłaszcza gdy tych „innych” jest np. 38 milionów. Walka o fabrykę gwoździ Michalkiewicz, Stanisław 9788360748107:34

11.08.2009
Dotychczas jest bowiem tak, że jeśli ktoś chce uczestniczyć w podziale dochodu narodowego, to musi dostarczyć innym ludziom jakieś dobro lub usługę, za którą tamci zechcą zapłacić, albo – zostać funkcjonariuszem publicznym i swoje dochody wymuszać siłą, albo wreszcie- zostać wyborcą, czyli klientem funkcjonariuszy publicznych, którzy za swoim pośrednictwem pozwolą mu ograbić współobywateli w ramach tzw. świadczeń socjalnych w zamian za poparcie w wyborach. Ten proces odbywa się na naszych oczach; odsetek ludzi wytwarzających zarobkowo dobra lub usługi systematycznie maleje, zaś gwałtownie liczba funkcjonariuszy publicznych i wyborców. Walka o fabrykę gwoździ Michalkiewicz, Stanisław 9788360748107:122

11.08.2009
„Nie będzie to dodatkowe obciążenie obywateli, bo do leczenia dopłaci budżet państwa” - powiedział zupełnie serio pan minister Zbigniew Religa. Walka o fabrykę gwoździ Michalkiewicz, Stanisław 9788360748107:184

11.08.2009
Tego rodzaju programy mają przede wszystkim na celu korzyści aparatu biurokratycznego, a rodzina czy cokolwiek innego, co ma być w ten sposób „wspierane”, jest jedynie wygodnym pretekstem. Walka o fabrykę gwoździ Michalkiewicz, Stanisław 9788360748107:252

11.08.2009
Józef i jego naganiacze Jednym z istotnych elementów sporu między etatystami a liberałami jest interwencjonizm państwowy. Etatyści uważają, że władza publiczna powinna wpływać na życie gospodarcze w celu zapobiegania kryzysom czy bezrobociu, zapewnienia wzrostu gospodarczego itd. Liberałowie natomiast uważają, że interwencjonizm jest lekarstwem znacznie gorszym od chorób, którym rzekomo ma zapobiegać, czy które ma leczyć. Nie tylko nie jest w stanie zaradzić żadnemu złu – w dodatku zawsze prowadzi do ograniczania zakresu wolności ludzkiej. Żeby wyrobić sobie w tej sprawie pogląd, warto zapoznać się z chyba najstarszym w literaturze światowej opisem zastosowania interwencjonizmu państwowego i ze skutkami tej opcji. Opis ten znajduje się w Księdze Rodzaju Starego Testamentu i obejmuje działalność Józefa, którego zawistni bracia sprzedali w niewolę, i który trafił do Egiptu. Tam, dzięki umiejętności wyjaśniania snów, którą zaimponował faraonowi (jest to kariera typowa dla wielu ekonomistów), został pierwszym ministrem i rozpoczął realizowanie po kolei kilku polityk interwencyjnych. Jak pamiętamy, faraonowi ukazało się we śnie siedem krów tłustych. Zostały one pożarte przez siedem krów chudych. Józef wyjaśnił faraonowi, że po siedmiu latach urodzaju nastąpi siedem lat nieurodzaju i wypada przygotować na to całe państwo według następującego planu interwencjonistycznego. „Niech faraon tak ustanowi nadzór, by zebrać piątą część urodzajów w Egipcie podczas siedmiu lat obfitości. Niech oni nagromadzą wszelką żywność podczas tych lat pomyślnych, które nadejdą. Niech gromadzą zborze do rozporządzania faraona jako zaopatrzenie dla miast i niechaj go strzegą. A będzie to żywność zachowana dla kraju na siedem lat głodu, które nastaną w Egipcie. Tak więc nie wyginie ludność tego kraju z głodu” (Rdz.41,34). Faraonowi taki program bardzo się spodobał, więc nie namyślając się długo powiedział Józefowi: „Ty zatem będziesz nad moim dworem i twoim rozkazom będzie posłuszny cały mój naród. Jedynie godnością królewska będę cię przewyższał” (Rdz.41,40). Jak widzimy, program Józefa rozpoczynał się od ustanowienia dodatkowego podatku w naturze i to dość wysokiego, bo obejmującego aż 20 procent zbiorów. Był to podatek dodatkowy, bo przecież w państwie egipskim musiały istnieć już inne podatki. Jeśli chodzi o konstrukcję, był to podatek przychodowy, wymagający kontrolowania zbiorów u każdego chłopa. Zakładając, że wymierzanie tego podatku i jego pobieranie odbywało się rzetelnie, trzeba było do tego celu zatrudnić wielu urzędników, którzy kontrolowali zbiory w każdym gospodarstwie, a potem wymierzali podatek. Drugim ubocznym skutkiem tego programu interwencjonistycznego było skokowe powiększenie biurokratycznego aparatu państwa. Wydaje się, że zgodnie z zasadą obowiązującą do dziś, urzędnicy ci byli utrzymywanie właśnie z części podatku, którego obliczaniem i pobieraniem się trudnili. Trzecim zatem ubocznym skutkiem tego programu był wzrost kosztów funkcjonowania państwa. Ale na tym, rzecz prosta, się nie kończyło. Zakładam, że każdy podatnik dostarczał ziarno już na własny koszt, co oczywiście podnosiło wysokość podatku – nieznacznie, ale jednak. Znacznie większe koszty wiązały się natomiast z koniecznością budowania magazynów, mogących pomieścić zboże dostarczane w ramach tego podatku, no i koszar dla wojska, które magazynów tych pilnowało. Takich magazynów musiało powstać dużo i to jednocześnie na całym obszarze państwa, bo trudno sobie wyobrazić, by chłopi dowozili zborze na jakieś wielkie odległości. Musiało być to finansowane z innych dochodów państwowych, niewykluczone że z dodatkowych podatków albo w postaci pieniężnej, albo w postaci darmowej robocizny i użyczania dla potrzeb budowlanych zwierząt pociągowych. Oznacza to, że znaczna część ludności została zaangażowana do realizacji programu budowlanego, który był kolejną, uboczną konsekwencją interwencjonistycznej polityki Józefa. Podobnie znaczna część zwierząt pociągowych została odciągnięta z rolnictwa. Pamiętając, że ówczesne rolnictwo egipskie wymagało nieustannej pracy przy irygacji, odciągnięcie ludzi i zwierząt na budowy musiało odbić się katastrofalnie na pracach irygacyjnych. W tej sytuacji jest wysoce prawdopodobne, że wysoki, 20-procentowy podatek zbożowy, inne, dodatkowe świadczenia pieniężne, a także podatki w formie darmowej robocizny ludzi i zwierząt pociągowych w ciągu 7 lat doprowadziły do ostrego kryzysu w rolnictwie, którego następstwem był spadek plonów i głód. Jest to prawdopodobne, tym bardziej, że biblijny autor, bardzo spostrzegawczy i skrupulatny, nie podaje jakiejkolwiek naturalnej przyczyny nieurodzaju, np. że Nil przestał wylewać, czy że pojawiła się szarańcza, albo coś takiego. Wygląda zatem na to, że głód był po prostu rezultatem zastosowania interwencjonistycznego programu Józefa, podobnie jak kilka tysięcy lat później na Ukrainie, nawiasem mówiąc, też na skutek zarządzeń Józefa, tyle że Stalina. Walka o fabrykę gwoździ Michalkiewicz, Stanisław 9788360748107:27

11.08.2009
Historia opisywana zgodnie z zasadami warsztatowymi jest jednak o wiele bardziej skomplikowana niż historia z gotowymi interpretacjami i dlatego dopóki trzymam się warsztatu naukowego, odtwarzam fakty za pomocą dostępnych źródeł, a nie jestem ich twórcą, ataków na moje prace się nie boję. Nowe kłopoty z historią Gontarczyk, Piotr 9788361344087:316

06.09.2009
Oczywiście jest wąska grupa badaczy, która bedzie prowadzić rzetelne badania, ale oni jakby działają poza głównym nurtem naukowym. Śmiem jednak twierdzić, że najciekawsze prace ukazują się właśnie poza głównymi placówkami badawczymi. Nowe kłopoty z historią Gontarczyk, Piotr 9788361344087:317

06.09.2009
… najlepszą metodą dogłębnego poznania przedmiotu jest próba przekazania swojej wiedzy innym. Wtedy dociera się, do prawdziwego sedna sprawy, do istoty rzeczy. Przygody Matematyka Ulam, Stanisław M. 83-86669-25-2:83

06.09.2009
... ale wie pan, nigdy nie zadajemy pytań. Przynajmniej większość z nas. Oni po prostu rzucają w nas odpowiedziami... 451 Farenheita Bradbury, Ray 9788375900279:42

19.12.2009
Bo telewizor [...] mówi ci co masz myśleć. Wywrzaskuje to wniebogłosy. Musi mieć rację. Jest tak przekonujący, że przez twój umysł akceptujący jego wnioski nie zdąży przewinąć się nawet jakakolwiek wątpliwość lub myśl "co za nonsens!". 451 Farenheita Bradbury, Ray 9788375900279:110

19.12.2009
Książki można zamknąć, powiedzieć "chwileczkę, muszę pomyśleć". Jest się dla nich bogiem. Kto jednak kiedykolwiek wyrwał się ze szponów salonu telewizyjnego? Gdy już zapuścisz tam korzenie, telewizja wyhoduje z ciebie to, co jej się żywnie podoba. Jest równie rzeczywista jak świat. Jest twoją prawdą. Książki można pokonać rozumem, ale przy całej swojej wiedzy i sceptycyzmie nigdy nie potrafiłem się spierać ze stuosobową, kolorową i trójwymiarową orkiestrą symfoniczną, grającą do mnie ze ścian. 451 Farenheita Bradbury, Ray 9788375900279:110_2

19.12.2009
...rząd, któremu było bardzo na rękę, by ludzie czytali tylko o seksie i mordobiciu... 451 Farenheita Bradbury, Ray 9788375900279:116

19.12.2009
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu". Na uśpionych lotniskach… 22 czerwca 1941 roku Sołonin, Mark 9788375102581:43

20.12.2009
Chociaż marksizm w swych początkach był wrogiem ignorancji i przesądów, przestał nim być o tyle, o ile stał się dogmatyczny. Obecnie zagrażają mu poważnie ustalenia socjobiologii człowieka [fizyki życia – przyp. JF]. Tradycyjna religia nie jest nimi zagrożona. O naturze ludzkiej Wilson, Edward O. 83-06-01451-0:231

24.12.2009
Pisząc te słowa nie skosztował jeszcze trucizny autorstwa. La Rochefoucauld. Maksymy i rozważania moralne Rochefoucauld, Francois de La 9788375751994:27

27.12.2009
Portretowi [dziełu „Maksymy i rozważania moralne” – przyp. JF] temu grozi to, że nie wszystkim się spodoba: ludzie osądzą może, że jest zbyt wierny, a nie dość pochlebny. La Rochefoucauld. Maksymy i rozważania moralne Rochefoucauld, Francois de La 9788375751994:33

27.12.2009
... pod słowem interes autor nie zawsze rozumie zysk materialny, ale najczęściej zysk czci lub chwały; La Rochefoucauld. Maksymy i rozważania moralne Rochefoucauld, Francois de La 9788375751994:37

27.12.2009
Bronimy się przed odsłonięciem prawdziwych mechanizmów rządzących ludźmi, boimy się bowiem, by ich u nas nie odkryto. La Rochefoucauld. Maksymy i rozważania moralne Rochefoucauld, Francois de La 9788375751994:159

27.12.2009
W rzeczywistości mnóstwo ludzi akceptuje teorie naukowe, ponieważ ktoś powiedział, że są one prawdziwe, a nie dlatego, że je rozumie.

Indeed, many people accept the ideas of science because they have been told that these ideas are true rather than because they understand them.

Nienaturalna natura nauki Wolpert, Lewis 83-85416-22-6:9

05.01.2010
Dominującą strukturę pojęciową nazywa on [Thomas Kuhn] „paradygmatem”. Nienaturalna natura nauki Wolpert, Lewis 83-85416-22-6:108

13.01.2010
Ostatnia rewolucja w biologii molekularnej zmieniła paradygmat metabolizmu w paradygmat informacji.

more recently, the revolution in molecular biology changed the paradigm from metabolism to information.

Nienaturalna natura nauki Wolpert, Lewis 83-85416-22-6:108_2

13.01.2010
W przekonaniu wielu ludzi kreatywność nauki opiera się na tym, co nazywamy ewolucyjną epistemologią lub modelem przypadkowej zmiany (chance permutation model). Model ten zakłada, że uczeni tworzą teorie przypadkiem, z których próbę czasu – ze względu na wartość wyjaśniającą – przetrwają jedynie najlepsze.

A widely held view is that creativity in science is based on what is known as evolutionary epistemology or the chancepermutation model. In essence, this model suggests that scientists randomly generate theories, of which the good ones survive since they are selected because of their explanatory powers.

Nienaturalna natura nauki Wolpert, Lewis 83-85416-22-6:72

17.01.2010
Chcą mieć turystykę – piowiedział mi pewien dyplomata - ale nie są pewni czy chcą mieć także turystów. Błękitne przestrzenie Horwitz, Tony 9788374140850:365

18.01.2010
Nie istniała żadna nieunikniona konieczność, że powinna ona (nauka) rozwinąć się w Grecji, a duchowy klimat chrześcijaństwa i kapitalizmu będzie sprzyjał kontynuacji tej tendencji.

There was no inevitability that science should have arisen in Greece, or that it should have been sustained by the intellectual climate of Christianity and capitalism.

Nienaturalna natura nauki Wolpert, Lewis 83-85416-22-6:69

25.01.2010
Pewnego razu matematyk David Hilbert powiedział, iż rangę dzieła naukowego można mierzyć liczbą wcześniejszych publikacji o tej samej tematyce, które straciły znaczenie po jego wydaniu.

As the mathematician David Hilbert once expressed it, the importance of a scientific work can be measured by the number of previous publications it makes it superfluous to read.

Nienaturalna natura nauki Wolpert, Lewis 83-85416-22-6:101

25.01.2010
drogę do sukcesu toruje prognozie naukowej głównie życzliwa publiczność. Nienaturalna natura nauki Wolpert, Lewis 83-85416-22-6:115

25.01.2010
Zjawisko to jest bez wątpienia zdeterminowane przez kulturę, w której odbywa się akceptacja  metody naukowej.

Such a failure is undoubtedly culturally determined, the culture being one that adopts a scientific approach.

Nienaturalna natura nauki Wolpert, Lewis 83-85416-22-6:134

26.01.2010
Likwiduje państwową interwencję w handlu. Administracja powinna wspierać każdego, kto chce eksportować smołę, siemię lniane, wosk, łój, żelazo, konopie, kawior albo potas. Kupcy otrzymują polecenie, by się łączyli w gildie, by zwalczać nieład i zastój w interesach i wspierać ducha przedsiębiorczości. Katarzyna Wielka Troyat, Henri 9788324126934:148

31.01.2010
Instynktownie pojęła, że aby zdobyć sobie Piotra, musi zająć przeciwne stanowisko niż jego wychowawcy. Jeżeli, szukając w niej przyjaciółki, znajdzie guwernantkę, wszystko jest stracone. Katarzyna Wielka Troyat, Henri 9788324126934:35

11.02.2010
Pewnymi ogólnymi ideami miło się obraca, ale nie wytrzymują próby w zetknięciu z rzeczywistością. Katarzyna Wielka Troyat, Henri 9788324126934:266

11.02.2010
… potwory dwulicowości intelektualnej. Głosząc wolność, równość i braterstwo, stali się nosicielami nietolerancji, nienawiści i mordu. Katarzyna Wielka Troyat, Henri 9788324126934:293

11.02.2010
publiczności nie interesuje prawda o artyście, tylko atrakcyjna prawda. Porady estradowca Fedorowicz, Jacek 83-85264-44-2:145

03.03.2010
Odpowiadać należy nieszczerze, ale za to dowcipnie, prowokująco, Porady estradowca Fedorowicz, Jacek 83-85264-44-2:145_2

03.03.2010
Kuhn [Thomas - przyp. JF] utrzymywał także, że - wbrew obiegowym opiniom - typowi naukowcy nie są obiektywnymi i niezależnymi myślicielami, a są konserwatystami, którzy godzą się z tym, czego ich nauczono i stosują tę naukę (wiedzę) do rozwiązywania problemów zgodnie z dyktatem wyuczonej przez nich teorii. Większość z nich w istocie jedynie składa układanki, celując w odkrywaniu tego, co i tak już jest im znane - "Człowiek, który usiłuje rozwiązać problem zdefiniowany przez istniejącą wiedzę i technikę nie ma szerszych horyzontów. Wie on co chce osiągnąć, i w zgodzie z tym projektuje swoje narzędzia i kieruje swoimi myślami." _12

09.03.2010
Bezstronność w tych sporach oznacza jednak narażenie się na nienawiść i pogardę obydwu stron. Problemy biologii Smith, John Maynard 83-01-10850-9:10

22.06.2010
Gatunki, które zdolne są do życia w szerokim zakresie warunków środowiskowych, noszą nazwę eurytopowych ( w odróżnieniu od gatunków uwarunkowanych wyłącznie pewnym specyficznym habitatem, zwanych stenotopowymi). Linia Homo była eurytopowa. Homo przypadkiem sapiens Fijałkowski, Konrad; Bielicki, Tadeusz 9788301156329:42

30.07.2010
Tam, gdzie można stworzyć model i na jego podstawie prowadzić skuteczne przewidywania, kończy się opisywactwo, a zaczyna nauka. Homo przypadkiem sapiens Fijałkowski, Konrad; Bielicki, Tadeusz 9788301156329:59

30.07.2010
Jest to teoria tworzenia systemów niezawodnych z zawodnych elementów. W takim sformułowaniu wydaje się ona całkowicie obca naszej intuicji, która podpowiada nam, że dla stworzenia niezawodnego systemu potrzeba dobrych, niezawodnych elementów. I jest tak w wytworach techniki człowieka, również w komputerach. Jednakże istnieją systemy nie będące technicznymi tworami człowieka, dobrze znane nam na co dzień, działające zgodnie z ogólnymi postulatami wynikającymi z omawianej teorii. Systemem takim jest, na przykład, ludzkie społeczeństwo. Jest ono systemem niezawodnym w swych funkcjach, mimo że składa się z zawodnych elementów, jakim są ludzie. Co więcej, wcześniejsze, lecz historyczne (z czasów ostatnich tysięcy lat) społeczeństwa były o wiele mniej niezawodne od współczesnego (o czym w dalszych rozdziałach tej książki). Homo przypadkiem sapiens Fijałkowski, Konrad; Bielicki, Tadeusz 9788301156329:117

30.07.2010
przenosi sterowanie wykonaniem czynności do świadomości, uniezależniając jednocześnie tę czynność od sterowania czynnościami właściwego wszystkim zwierzętom. Homo przypadkiem sapiens Fijałkowski, Konrad; Bielicki, Tadeusz 9788301156329:176

30.07.2010
Zagrożeniem dla grupy są konflikty między jej uczestnikami i brak kooperacji.

Kooperacja, która jest naturalna i wynika z jednolitości genetycznej grupy u owadów socjalnych, w niejednolitej genetycznie grupie ludzkiej wymagała podtrzymania – pewnej substytucji dla tej niejednorodności genetycznej. Taką substytucją są normy moralne przeciwstawiające się biologicznemu dyktatowi genów. One to, zmieniając repertuar zachowań osobników należących do grupy, umożliwiają grupie istnienie i trwania. W przeciwnym przypadku konflikty wynikające z maksymalizacji fitness poszczególnych osobników zniszczyłyby możliwości grupy do działań, czyli, jak mówi Bertalanffy, do sumacyjnego efektu działań wyspecjalizowanych elementów systemu.

Homo przypadkiem sapiens Fijałkowski, Konrad; Bielicki, Tadeusz 9788301156329:252

30.07.2010
8 lipca oddział schupo z Jędrzejowa podczas obławy na terenie gminy Brzegi w miejscowości Szczepanów zastrzelił 14-letniego chłopca, Stanisława Molendę oraz tego samego dnia, w pobliżu Brzegów, dwu małych chłopców. Notatka z nazwiskami tych chłopców uległa zniszczeniu. Mój udział w kontrwywiadzie Armii Krajowej Adamczyk, Eugeniusz 9788389920252:160

30.07.2010
Ludzie zawsze uczą się tylko na podstawie własnych doświadczeń. Mao Jung Chang 9788373594425:320

13.08.2010
W 1978 roku pod jugosłowiańskim miasteczkiem Smederewska Palaka powstał pomnik. Inskrypcja w językach niemieckim i serbskim przypomina o niemieckim żołnierzu Josephie Schultzu - na granitowej steli nazwisko jest zapisane w formie Josef Schulz. Należał on do wydzielonego oddziału 714 Dywizji Piechoty, który 20 lipca 1941 roku otrzymał rozkaz rozstrzelania 15 belgradzkich partyzantów wziętych do niewoli. Pluton egzekucyjny stanął naprzeciw skazanych, złożył się do strzału. Poruszenie. Schultz stoi nadal z bronią u nogi. Przełożony krzyknął na niego. Wtedy Schultz odrzucił broń i spokojnym krokiem dołączył do szeregu partyzantów. „Pal!". Razem z Jugosłowianami padł Joseph Schultz, lat 31. To o tej historii opowiada kamień w Smederewskiej Palance. Moja wojna. Zapiski i zdjęcia z sześciu lat w hitlerowskim Wermahcie. Heydecker, Joe J. 9788324711291:140

24.09.2010
„Ten kto wieczorem idzie zaciemnionymi ulicami, nie odważa się rozmawiać, bo nikt nie chce dać poznać, jakiej jest narodowości. Polacy się boją, że zostaną napadnięci przez Ukraińców, Ukraińcy – że przez Polaków, a Niemcy – przez jednych i drugich – ale wszyscy zwą się chrześcijanami”. Moja wojna. Zapiski i zdjęcia z sześciu lat w hitlerowskim Wermahcie. Heydecker, Joe J. 9788324711291:166

24.09.2010
Po wojnie wyszło też na jaw, że liczne relacje o wymordowaniu tysięcy i milionów Żydów na okupywanych przez Niemcy obszarach wschodnich dotarły wieloma drogami za granicę, niektóre nawet do najwyższych władz w Anglii i Ameryce. Wszędzie spotkały się z … powściągliwością Moja wojna. Zapiski i zdjęcia z sześciu lat w hitlerowskim Wermahcie. Heydecker, Joe J. 9788324711291:167

24.09.2010
Człowiek w ekstremalnych warunkach zamienia się w zwierzę. Akwarium Suworow, Wiktor 83-85195-04-1_2

24.09.2010
Od dawna zauważono, że udawanie głupiego jest korzystne i dobroczynne, udawanie mądrego niebezpieczne i głupie. Klęska. V część cyklu "Lodołamacz" Suworow, Wiktor 9788375104547:290

12.10.2010
Dla umysłów przez pokolenia zniewolonych, nie tak zdeterminowanych jak naczelnik Państwa, było zbyt trudne do przyjęcia. Sojusz Piłsudski-Hitler Choiński, Janusz 9788392599128:82

18.10.2010
Wciąż pewni swojej przewagi, niemieccy żołnierze żywili przeświadczenie, że przegrywają z niefortunnymi okolicznościami, nie zaś z Armią Czerwoną: winą za porażki obarczali brak paliwa, niepogodę, niepewnych sojuszników. Nic nie podkopało ich zaufania do führera, ale, jak wynikało z raportów służb bezpieczeństwa, w Niemczech dały się słyszeć pierwsze pomruki niezadowolenia wśród ludności cywilnej. Wojna Hitlera Irving, David 9788371862007:466

29.11.2010
Wielu z nich poświęciło swoje życie tylko po to, aby bronić chore pomyły swojego szalonego Führera. Byłem dowódcą oficerskiej komapnii karnej Armii Czerwonej Pylcyn, Aleksander W. 9788311114425:211

20.12.2010
W pełni zrozumieć ewolucję agresji w społeczeństwach ludzkich możemy jedynie pod warunkiem, że będziemy rozpatrywać determinujące ją czynniki na trzech poziomach – na poziomie ostatecznych, biologicznych predyspozycji, na poziomie wymogów aktualnie istniejącego środowiska oraz na poziomie przypadkowych okoliczności. O naturze ludzkiej Wilson, Edward O. 83-06-01451-0:152

28.12.2010
Niezwykłe superdziało, tyle, że zupełnie nieprzydatne. 1942 - Poligon czerwonych generałów Bieszanow, Władimir 9788371343322:161

06.01.2011
Dowódca 16. Gwardyjskiej Dywizji Strzeleckiej, który przy wsparciu wojsk 35. Brygady Pancernej przez osiem dni walczył o ten punkt oporu przeciwnika, zachorował i został odwieziony na tyły. Zastępujący go pułkownik P.G. Szafranow wpadł na genialny pomysł, który dowódcom wyższej rangi najwyraźniej nie przyszedł do głowy. Otóż zaproponował zmianę kierunku uderzenia. Rzecz w tym, że Połunino bez przerwy atakowano od północy, gdyż z mapy sztabowej wynikało, że na zachód od tej miejscowości rozpościerają się nieprzebyte mokradła. Gdy po ośmiu dniach nieustannych krwawych walk dywizyjni zwiadowcy sprawdzili w końcu stronę zachodnią, okazało się, że bagna już dawno wyschły. Po potwierdzeniu informacji pułkownik Szafranow opracował własny plan uderzenia: brygada pancerna wraz z pułkiem strzeleckim miała pozorować atak od północy, podczas gdy dwóm pułkom piechoty rozkazano niespodziewanie uderzyć z drugiej strony, przez bagna. 21 sierpnia o świcie część sił 16. Gwardyjskiej Dywizji Piechoty wraz z brygadą pancerną podjęła walki na północnych obrzeżach wsi. W tym samym czasie dwa półki piechoty po cichu i szybko dotarły do południowej granicy Połunino. Tak sprytnego zagrania „Iwanów” Niemcy się nie spodziewali – potężny punkt oporu padł w ciągu trzech godzin. Na kpinę natomiast zakrawa fakt, że po przeprowadzonej w sztabie frontu analizie operacji Szafranowowi zarzucano, że nie skierował przez bagna czołgów [!], bo przecież regulamin nakazuje „użycie wojska pancernych z głównymi siłami”. 1942 - Poligon czerwonych generałów Bieszanow, Władimir 9788371343322:263

06.01.2011
Walczyć z każdym człowiekiem posiadającym honor i ambicje, ale każdego zepsutego darmozjada uważają za przyjaciela. Atlas zbuntowany Rand, Ayn 9788371509698:878

10.01.2011
Pragnienie pieniędzy, których nie potrafi się zarobić, jest uważane za słuszne, ale posiadanie zarobionych uchodzi za niechlubną chciwość. Atlas zbuntowany Rand, Ayn 9788371509698:878_2

10.01.2011
Kłótnia nie dotyczyła tego, co robić, tylko kogo winić. Atlas zbuntowany Rand, Ayn 9788371509698:973

10.01.2011
Jeśli czegoś nie wiesz, nie trzeba się bać, tylko uczyć… Atlas zbuntowany Rand, Ayn 9788371509698:994

10.01.2011
Zrozumiał ohydę zezwalania na nazywanie niemocy cnotą i potępiania sił witalnych jako grzechu – nagle zrozumiał wyraźnie straszliwą brzydotę tego, w co sam niegdyś wierzył. Atlas zbuntowany Rand, Ayn 9788371509698:625

10.01.2011
Wstała od biurka ze znużoną, pełną niesmaku rezygnacją: pójście na ślub wydawało się łatwiejsze niż konieczność wyjaśniania swojej nieobecności. Atlas zbuntowany Rand, Ayn 9788371509698:456

10.01.2011
Jedna banda w Waszyngtonie wrzeszczy, że za bardzo się rozbudowuję i że trzeba coś zrobić, żeby mnie powstrzymać, bo staję się monopolistą. Druga banda w Waszyngtonie wrzeszczy, że za mało się rozbudowuję i że trzeba coś zrobić, żeby rząd przejął moje kopalnie, bo jestem chciwy zysków i niechętny zaspokajaniu społecznej potrzeby paliwa. Atlas zbuntowany Rand, Ayn 9788371509698:458

10.01.2011
Jeżeli jesteś taki mądry, to dlaczego nie jesteś bogaty? Według łotra Wiśniewski-Snerg, Adam 9788374537155:75

16.02.2011
Konwent w pełnym składzie był obecny na nabożeństwie żałobnym za Marata. Wielka Rewolucja Francuska Gaxotte, Pierre 9788389920683:254

18.03.2011
Gdy zaufanie zniknie, nie można go przywrócić mowami lub obietnicami. Potrzeba już gwarancji. Wielka Rewolucja Francuska Gaxotte, Pierre 9788389920683:340

18.03.2011
W kwestiach społecznych prawda nie gra roli. Zasady nie mają wpływu na sprawy publiczne. Rozum nie ma władzy nad ludźmi. Logika jest bezradna. Moralność – zbędna. Atlas zbuntowany Rand, Ayn 9788371509698:947_2

01.06.2011
Był to jedyny kraj europejski, który ogłosił, że w razie inwazji każdą zapowiedź kapitulacji należy traktować jako nieprzyjacielską propagandę i że każdy żołnierz musi walczyć do ostatniego naboju – potem na bagnety. Cel: Szwajcaria Halbrook, Stephen P. 9788311096905:7

03.06.2011
Wobec tego z wojskowego punktu widzenia charakter niemieckich Szwajcarów jest czynnikiem decydującym […] Ale jego decydującym rysem jest jednak wyrachowany materializm, nieograniczone poleganie na sobie samym i skłonność do krytycyzmu, by nie powiedzieć szukania dziury w całym. Cel: Szwajcaria Halbrook, Stephen P. 9788311096905:31

03.06.2011
Nazistowskie wiadomości ukazują się z dziwnymi drgawkami, co jest wynikiem usunięcia wszelkiego „hajlowania” na rynek szwajcarski. Niemcy wciąż nie mogą pojąć, dlaczego widownia szwajcarska wybucha gromkim śmiechem na widok Niemca, który z ponurą twarzą wyrzuca w powietrze ramię jak semafor kolejowy i pomrukującego „Heil Hitler!”. W jednym z kin musiano przerwać seans, by przywrócić spokój po ujęciu, w którym Hitler osobiście powiedział „Heil Hitler!” Cel: Szwajcaria Halbrook, Stephen P. 9788311096905:147

07.06.2011
Znacznie lepiej być gotowym zbyt wcześnie, niż zbyt późno. Cel: Szwajcaria Halbrook, Stephen P. 9788311096905:191

07.06.2011
Zwyczaj podważania autorytetu jest jednym z najwartościowszych darów, jaki książka czy nauczyciel mogą przekazać przyszłemu naukowcowi. Nie akceptuj tego, co wszyscy ci wmawiają – myśl samodzielnie. Niezwykłe umysły. Jak w dziecku rodzi się uczony. Brockman, John 9788374694902:136

24.06.2011
Jaka jest ta jedna najważniejsza cecha, która sprawia, że ktoś przejawia zdolności do bycia naukowcem? Często mówi się, że ciekawość, ale z pewnością nie tylko. W końcu wszyscy są do pewnego stopnia ciekawi, a nie każdy robi karierę naukową. Jestem przekonany, że musi to być ciekawość obsesyjna, namiętna, niemal patologiczna. Lub też, jak to ujął Peter Medawar, wywołująca „fizyczny dyskomfort w obliczu niewiedzy”. Ciekawość musi być dominującą cechą naukowca.

Już dawno zdałem sobie sprawę, że najlepszym przepisem na sukces jest przebywanie w towarzystwie ludzi gorliwie i z entuzjazmem podchodzących do tego co robią, bo nie ma nic bardziej zaraźliwego od entuzjazmu.

Niezwykłe umysły. Jak w dziecku rodzi się uczony. Brockman, John 9788374694902:220

24.06.2011
Człowiek nie jest bynajmniej panem świata, tylko ofiarą natury i losu. Uśmiech Machiavellego Viroli, Maurizio 9788374142014:19

30.06.2011
Uczy również, że tylko te republiki i monarchie, które uzbroiły swój lud, dokonały wielkich rzeczy. Uśmiech Machiavellego Viroli, Maurizio 9788374142014:175

30.06.2011
W polityce dostrzegał tylko "ceremonie, kłamstwa i bajki" oraz ogromną nikczemność. Uśmiech Machiavellego Viroli, Maurizio 9788374142014:176

30.06.2011
Czyż chcecie być dziećmi? Tak, dziećmi, które kwilą i rzygają – dodał zirytowany ich zwierzęcą tępotą, która zmuszała go do ciskania obelgami w tych, których przyszedł wyzwalać. Obelgi stukały głucho o grubą powłokę ich głupoty; patrzyli na niego z tępym wyrazem ponurej niechęci w oczach. Nowy wspaniały świat Huxley, Aldous 9788374954235:203

08.07.2011
Wierzył w to, że jest Bóg, lecz o Niego nie dbał. Ścigany Giertych, Jędrzej 9788393126477:51

12.07.2011
Kartezjusz postanowił myśleć samodzielnie, a nie przyjmować po prostu to, czego go nauczono. Kartezjusz Robson, Dave; Garratt, Chris 9788387626006:3

24.11.2011
W trakcie stuleci, które nastały po tym, jak Kartezjusz zaczął snuć swoje rozmyślania, ludzie byli raczej niezdolni do zapanowała nad swymi gwałtownymi i niszczycielskimi namiętnościami. Co więcej, stosowali rozum i naukę nie tylko po to, by panowały nad tymi namiętnościami, ale i po to, by im służyły. Kartezjusz Robson, Dave; Garratt, Chris 9788387626006:155

24.11.2011
"Jeśli warto w kraju żyć, warto się o niego bić". Gdzie przywileje, tam odpowiedzialność. Ze starą wiarą na Peleliu i Okinawie Sledge, E. B. 9788388595714:382

31.12.2011
Darmowy ser bywa tylko w pułapce na myszy 25 czerwca. Głupota czy agresja? Sołonin, Mark 9788375104875:180

02.01.2012
Nawet wysoki poziom opanowania nauk podstawowych nie pozwala na określenie, wyliczenie, a nawet zgadnięcie wielu zjawisk i procesów, takich na przykład, jak: stabilność, sterowalność, drgania aeroelastyczne… Nowaja chronołogija katastrofy Sołonin, Mark 9785699450220:52

26.02.2012
Dzieło tłumu jest zawsze gorsze od dzieła jednostki. Le Bon. Psychologia tłumu. Bon, Gustave Le 9788375752205:161

28.05.2012
W literaturze naukowej praktycznie nie widać źródłoznawstwa i historiografii. Autorzy nie potrafią: ani metodologicznie sprawdzać wiarygodność źródeł, ani logicznie analizować faktów, ani debatować na temat przeciwstawnych koncepcji, ani tym bardziej dokonywać samodzielnych ocen. Zamiast tego nauczeni są przyjmowania na wiarę i wykuwania na pamięć obowiązujących tez. Gławnaja kniga o Wtoroj Mirowoj Suworow, Wiktor 9785995502425:299

16.06.2012
Jeśli zaprawdę nie posiadam wiedzy, by cytować autorów, jak robią to inni, to i tak o wiele lepszą i bardziej wartościową rzeczą jest odczytywanie znaczeń za pomocą osobistego doświadczenia, które służy nauką własnym mistrzom. Uczeni przechodzą obok dumni, nadęci i pompatyczni, przyozdobieni w owoce pracy nie swojej, lecz innych, mnie nie pozwalając zebrać owoców nawet mej własnej. - Leonardo da Vinci. _34

15.09.2012
Jak na ironię, reputacja Walta Disneya jako najsławniejszego animatora na świecie wynikała nie tyle z jego zdolności artystycznych, ile handlowych. Walt Disney - Czarny książe Hollywood Eliot, Marc 9788371635458:96

02.11.2012
Polityka była tylko techniką zdobywania czy utrzymywania władzy. Dzienniki - Stefan Kisielewski Kisielewski, Stefan 9788320716733:34

28.01.2013
Amerykańscy badacze mafii twierdzą, że nie zrozumiemy dobrze jej fenomenu (ergo – nie uporamy się z nim), dopóki nie przyznamy, że mafia jest także w nas i że to my sami – „zacni obywatele” – w pewien sposób jesteśmy mafią. O co chodzi? Z mafią mamy do czynienia wtedy, gdy stwierdzamy występowanie rozgałęzionej, nielegalnej i zyskownej działalności grupy, która w celu zwiększania zysków i redukcji zagrożeń neutralizuje działania organów władzy publicznej lub wręcz uzyskuje ich aktywne wsparcie. Tu pojawiamy się my, zacni obywatele. Niskiej rangi pracownicy administracji, samorządowcy, policjanci, urzędnicy sądowi (ale też badacze i naukowcy) przymykający oczy na niesprawiedliwości – najpierw dla uniknięcia kłopotów, później dla korzyści. Mafia w tym sensie to wszelkie drogi na skróty w obliczu procedur, co do których w zasadzie zgadzamy się, że to właśnie od nich zależy „dobre” państwo o społeczeństwo. Na wielu obszarach struktury społecznej Włoch i USA to dobrzy obywatele są mafią. Pociąg do Polski, Polska do pociagu. Zybertowicz, Andrzej 9788361344247:119

24.02.2013
Chorobliwy stan społeczeństwa XX wieku określił Roepke [Wilhelm. – przyp. JF] mianem proletaryzacji […]: ”Proletariat cierpi na brak tego, z czym zupełnie niezależnie od czysto materialnych aspektów życia w sposób naturalny mieli do czynienia chłopi i rzemieślnicy: niezależności i autonomii całej ich egzystencji, mocnego zakorzenienia w środowisku domowym i rodzinnym, posiadaniu własności [dbałości o swój majątek, umiejętności zarządzania nim i szacunek dla majątku innych. – przyp. JF] i wykonywanym zawodzie [przewidywaniu, podejmowaniu ryzyka, działaniu na wolnym rynku, uodparnianiu się na przeciwności losu i zaburzenia, szkoleniem następców. – przyp. JF]. Ta kaleka, niepełna egzystencja jest nade wszystko pochodną wydziedziczenia szarego człowieka, pozbawienia go własności prywatnej będącej ostoją samodzielnego bytu jednostki i jej rodziny. Nastąpiła koncentracja własności w rękach nielicznych i przekształcenie szerokich mas ludzkich w zatomizowaną , zurbanizowaną masę [będących niewolnikami wieloletnich kredytów. – przyp. JF] najemników. Proletaryzacja, pokazana jako podstawowy wymiar kryzysu nowożytnego społeczeństwa, jest stanem niebezpiecznym antropologicznie i socjologicznie. Zagrożenie bierze się stąd, iż sproletaryzowana masa ludzka staje się ślepą siłą na arenie politycznej, podatną na demagogię i manipulację. Sproletaryzowany żywioł społeczny przestaje być odporny na chorobę totalitaryzmu.
[…]
Oto etyka obowiązku, właściwa dla własności indywidualnej, jest wypierana przez etykę korzyści właściwą dla systemu socjalistycznego. Oto mentalność ludzi odważnych i odpowiedzialnych – za siebie, rodzinę, pracowników – zostaje zastępowana mentalnością rentiera. Młodym ludziom, którzy powinni zdobywać świat, każe się poświęcać uwagę wyborowi funduszu emerytalnego i zmusza się ich do podniecania się informacjami o wysokości stopy zwrotu z operacji spekulacyjnych [opartych, nota bene, na kreacji pustego pieniądza przez rządzących. – przyp. JF].
[…]
Państwo powinno chronić liczną warstwę drobnych przedsiębiorców, kupców, rzemieślników [i niezależnych rolników. - przyp. JF]. Chronić jednak nie systemem przywilejów, protekcji i urzędniczych łask - te bowiem niszczą takie cnoty, jak rzetelność, pracowitość, roztropność w podejmowaniu uzasadnionego ryzyka, wiarygodność i wierność w relacjach międzyosobowych, męstwo we wprowadzniu decyzji trudnych i bolesnych, lecz koniecznych dla wspólnej pracy przedsiębiorstwa i dla zapobieżenia ewentualnym katastrofom [konsekwencje dylematu ja/grupa. - przyp. JF].
Krótki kurs ekonomii praktycznej Dzierżawski, Krzysztof 9788372989567:39

14.03.2013
Wykształcenie i dobry zawód uczynią cię niezależnym (…). Zapamiętaj to raz na zawsze. Siergiej Korolow. O krok od zwycięstwa w wyścigu na księżyc. Harford, James 9788374691659:41

22.03.2013
Sprawa Otwartych Funduszy Emerytalnych - po aferze FOZZ (Fundusz Obsłużenia Zadłużenia Zagranicznego), łapówkarskich skandalach w NFZ (Narodowy Fundusz Zdrowia), korupcji przy dotacjach unijnych, budowie autostrad i stadionów czy informatyzacji ZUS (Zakład Ubezpieczeń Społecznych) - potwierdza, że przy wszystkich działaniach państwa można śmiało przyjąć z góry tezę, iż mają one ukryty cel - inny niż oficjalnie głoszony. Tego też należy się spodziewać się po programie Inwestycje Polskie czy przygotowaniach do zimowej olimpiady. Zwykle chodzi o finansowy zysk jakiejś sitwy, grupy nacisku, dzięki której swój zysk polityczny (sondaże i wybory) oraz finansowy (korupcja i synekury) kosztem społeczeństwa uzyskają także politycy. Z takiej perspektywy trzeba by rozważać każdą inicjatywę polityczną. W zakresie ogólnoświatowym taki sam cel ma walka z tzw. globalnym ociepleniem czy kolejne amerykańskie wojny. Poszkodowanymi zawsze zostają podatnicy. _41

11.04.2013
Jesteśmy potomkami nie tych, co dali się zabić i zjeść, lecz tych, co zabijali i zjadali. Życie systemów Szymański, Jan Maria 9788321407401:217

19.05.2013
Jednak te lata rewolucji przemysłowej ze swymi ohydnymi zjawiskami ubocznymi, z odrażającymi parweniuszami, oprawcami z hal fabrycznych, spekulantami i hochsztaplerami, z wyrobnikami wegetującymi w nieludzkich warunkach, kobietami wykorzystywanymi na ciele i duszy – te lata były chyba konieczne dla zapoczątkowania rozwoju, który w krajach uprzemysłowionych doprowadził do masowego dobrobytu na nie spotykaną dotychczas skalę, do prawie doskonałej opieki społecznej i warunków pracy, o jakich 100 lat temu nikomu się nie śniło. Tylko społeczeństwo, które w niczym nie krępując drapieżnej przedsiębiorczości jednostek zapłaciło niesprawiedliwością społeczną, które w wynalazcy i przemysłowcu widziało bohatera, a od mas wymagało bezwzględnego posłuszeństwa – tylko takie społeczeństwo mogło szczęśliwie przeżyć wielką przygodę industrializacji. Teoretycznie można sobie wyobrazić rozsądniejszy rozwój kapitalizmu, kierujący się racjami społecznymi – ale chyba tylko teoretycznie. Geniusze i spekulanci. Jak rodził się kapitalizm. Ogger, Guenter 9788306022766:84

22.07.2013
Łatwe pieniądze to rzecz szkodliwa. To zysk na krótko, za który na razie zapłaci się wypaczeniami, a później będzie się żałować. Bogactwo i nędza narodów Landes, David S. 9788372005069:202

10.08.2013

Dostawy zawodziły, higiena wołała o pomstę do nieba (największym wrogiem były choroby), a głupotę dowództwa (w armii brytyjskiej sprzedawano jeszcze wtedy stopnie oficerskie) uwiecznił w naiwności ducha Tennyson w wierszu Szarża lekkiej brygady.
Ale u Rosjan było gorzej.

Deliveries failed, hygiene cried to heaven for vengeance (the biggest enemy was disease), and the stupidity of command (the British Army sold officer ranks at this time) was immortalized by Alfred, Lord Tennyson in the poem The Charge of the Light Brigade.
But, with the Russians, it was worse.

Bogactwo i nędza narodów Landes, David S. 9788372005069:291

10.08.2013
Bogactwo to oświata… specjalistyczne umiejętności… technologia. Bogactwo to wiedza. To fakt, że mamy pieniądze, a nie jesteśmy bogaci. Przypominamy dziecko, co odziedziczyło fortunę po ojcu, którego nigdy nie znało. Nie wychowano go tak, by umiało wydawać. Ma pieniądze w ręku, ale nie wie, jak z nich skorzystać. Kto nie umie wydawać pieniędzy, nie jest bogaty. Nie jesteśmy bogaci. Bez tej wiedzy, bez zrozumienia, jesteśmy niczym. Wszystko importujemy. Cegły, z których buduje się domy. Ludzi, którzy je wznoszą. Idź na rynek, zobacz, jakie arabskie wyroby tam znajdziesz? Żadnych. Same towary chińskie, francuskie, amerykańskie, ale nie arabskie. Czy kraj, który nie umie zrobić cegły, samochodu, ani książki, można nazwać bogatym? Moim zdaniem, nie. Bogactwo i nędza narodów Landes, David S. 9788372005069:457_2

10.08.2013
Film Na bagniskach potwierdził moją wiarę w świat podzielony horyzontalnie: tak samo jak cieśle czy weterynarze, aktorzy są tacy sami w każdym kraju. Moje życie, moje filmy Renoir, Jean 6315/K:206

20.09.2013
Inflacją i [przyp. JF] podatkami zdzieranymi z waszych nędznych dochodów finansujecie bizantyjski styl życia „elit” politycznych z ich wiernymi pretorianami i pociotkami, mafijne układy urzędnicze, pseudomenedżerów z nadania z gigantycznymi zarobkami, wiernopoddańcze organy ścigania, skorumpowany wymiar sprawiedliwości i całą skundloną resztę sługusów z mediami włącznie. Co mogli, to już wyprzedali albo ukradli, Teraz finansują swój dobrobyt pożyczkami zagranicznymi, które będziecie za nich spłacać przez dziesięciolecia albo okradają chorych i emerytów. _49

03.10.2013
„Tak głębokie pogrążenie w grzechu uniemożliwia nawet uświadomienie sobie fetoru własnej nikczemności”. Szaleństwo władzy. Od Troi do Wietnamu. Tuchman, Barbara W. 9788385348542:153

03.10.2013
Zjawisko konkurencji występowało tam niewątpliwie, konkurencyjność bowiem była warunkiem zarabiania na życie. Mamy szczegółowe dane, dotyczące szkół filozoficznych i medycznych, gdzie zwalczano się wzajemnie, zarówno gdy chodziło o konkretne teorie, jak i metody badawcze. W jaki sposób można na przykład ustalić niewidzialne przyczyny chorób organizmu? Odbywały się publiczne dyskusje, od których wiele zależało ze względu na udział w nich uczniów. Stawia to badaczy w niezbyt korzystnym świetle, sugeruje, że chodziło im głównie o zdobywanie “punktów”. Nie był to oczywiście cel jedyny; byli oni przecież twórcami pewnych niezwykłych idei. I nie szło także wyłącznie o błyskotliwą naukową refleksję. Broniono wypracowanych stanowisk – i tu następuje powrót do sytuacji: “Robię to w taki sposób, a ty robisz to inaczej; ja mam rację, a ty jesteś w błędzie”.

Odbiega to zasadniczo od tego, z czym mogliśmy się spotkać w Chinach, gdyż to, co robiono w Chinach, nie stanowiło nigdy przedmiotu sporów publicznych, a zwłaszcza sporów, podczas których można było utracić twarz. Chodziło raczej o to, by wpaść na pomysł i przekonać do niego cesarza. To ostatnie wiązało się skądinąd z dużym ryzykiem – los uczonego, który rozgniewał Cesarza, bywał w Chinach straszny. Wielu zostało wykastrowanych, wielu uśmierconych – prawdziwy koszmar. Liczył się tylko Cesarz, przekonywanie równych sobie było nieistotne.

Na Barkach Gigantów. Wielcy Badacze i Ich Odkrycia Od Archimedesa Do DNA Bragg, Melvyn 9788373378544:28

27.11.2013
Pałkin – indywiduum dobrze znane nie tylko w wiosce ale i poza nią. Pałkin – kierownik wydziału komunalnego w naszym friazińskim przedsiębiorstwie. Praktycznie wszystkie domy wioskowe należały do przedsiębiorstwa i były zamieszkane przez pracowników. Mieszkańcy okolicznych wsi marzyli o przeprowadzce do naszej wioski. Do zarządzania tymi nieruchomościami powołano właśnie wydział komunalny, podległy dyrektorowi. W ten oto sposób dyrektor był bogiem we Friazinie, a kierownik wydziału komunalnego Pałkin był jego bezpośrednim zastępcą. W teorii układ ten nie powinien być wcale taki zły, dyrektor bowiem był osobą w pewnym sensie kulturalną, w praktyce jednak wszystko funkcjonowało bardzo źle. Kierownik WK miał do czynienia głównie z byłymi kołchoźnikami – ludźmi mało wykształconymi, częstokroć chamskimi i wysoce roszczeniowymi. Co więcej w tych czasach ludzie przyzwyczaili się, że prawda nie jest najważniejsza, lecz „gardło” czyli umiejętność głośnego i skutecznego stawiania swoich żądań oraz umiejętność wręczania łapówek. Tak więc prawie 90% osób, z którymi miał do czynienia Pałkin, starało się postawić na swoim każdym sposobem: „gardłując”, korumpując, oszukując lub stosując kobiece łzy. No ale co mamy robić jeśli, dajmy na to, zepsuło ci się centralne ogrzewanie, pieca w pokoju nie ma na temperatura na zewnątrz wynosi –30oC? Albo powiedzmy mieszkasz na ostatnim piętrze, a dach przecieka i w związku z tym podczas wiosennych roztopów zalewa ci mieszkanie? I co więcej wiesz, że takich jak ty są dziesiątki jak nie setki, a jeszcze do tego zdajesz sobie sprawę, że brak fachowców i materiałów żeby to wszystko naprawić. Tak więc uratować ciebie może tylko i wyłącznie boska interwencja, czyli interwencja samego Pałkina. Nie ma takiego człowieka, nawet najporządniejszego na świecie, któremu po pewnym czasie pracy na stanowisku kierownika WK nie puściłyby nerwy.

Na takie stanowisko nadaje się wyłącznie bezduszny, cwany cham na tyle silny by stanowić przeciwwagę dla chamstwa, cwaniactwa, siły i bezwstydności. Takim człowiekiem był Pałkin, i co więcej był to człowiek wyjątkowy. Znaleźć na jego miejsce kogoś innego było niemożliwością. Pałkin doskonale zdawał sobie z tego sprawę i dlatego w praktyce był większym bogiem niż dyrektor. To on trzymał dyrektora w szachu, a nie na odwrót. Składanie do dyrektora skarg na Pałkina było nie tylko bezcelowe, lecz wręcz niebezpieczne: życie wasze i waszej rodziny mogło zamienić się w jedną wielka udrękę. Zdarzało się, że wysiedlał z wioski po prostu ludzi mu niewygodnych albo dawał mieszkanie tym, którzy mu się podobali. Bez przestrzegania jakichkolwiek praw, tak po prostu według własnego uznania.

Zapadnia. Człowiek i socjalizm. Fiedosiejew, Anatolij Pawłowicz ZAPADNIA:99

18.01.2014
Her eldest sister, Mi-hee, had a lovely soprano voice. Whether she was belting out one of the syrupy folk songs so beloved by Koreans or a paean to Kim Il-sung, the neighbors would come to listen. She was often asked to perform at public events. Singing is a highly valued talent in North Korea since few people have stereos. Mi-hee was so pretty that an artist came to sketch her portrait. She had every expectation that she would be selected to attend a performing arts high school. She wailed for days when she was rejected. Their mother must have known the reason, but she nevertheless marched to the school to demand an explanation. The headmaster was sympathetic, but unhelpful. She explained that only students with better songbun could secure placement in performing arts schools. Nothing to envy. Ordinary lives in North Korea. Demick, Barbara 9780385523912:30

10.03.2014
Nauczyciele – intelektualiści około pięćdziesiątki – odkryli, że nie dają sobie rady w życiu po tym, jak szkoła przestała im wypłacać pensję.

The teachers were all intellectuals in their fifties, who discovered they had no marketable skills after the school system stopped paying their salaries.

Nothing to envy. Ordinary lives in North Korea. Demick, Barbara 9780385523912:188

11.03.2014
A good deal of propaganda on both sides of the DMZ is devoted to how North and South Koreans are the same - han nara, one people, one nation - but after sixty years of separation the differences between the people are significant. South Korea is one of the world’s most technologically advanced countries. While most North Koreans are unaware of the existence of the Internet, South Korea has a higher percentage of homes on broadband than do the United States, Japan, and most of Europe. North Korea has been frozen culturally and economically for the last half century. Their languages are no longer the same; the South Korean version is now peppered with words borrowed from English. Physically, too, the people have grown apart. The average South Korean seventeen-year-old male, fed on milk shakes and hamburgers, is five inches taller than his North Korean counterpart. North Koreans talk and eat like South Koreans did in the 1960s. Nothing to envy. Ordinary lives in North Korea. Demick, Barbara 9780385523912:248

11.03.2014
But no matter what you do in life, selling is part of it. Total Recall. My unbelievably true life story. Schwarzenegger, Arnold 9781849839730:279

15.03.2014
Ponieważ dobra rozdzielane są nie proporcjonalnie do wkładu pracy, lecz w zależności od podlizywania się zwierzchnikom, a w zasadzie od subiektywnej oceny zwierzchników, to zawiść, intrygi, donosicielstwo, hipokryzja – jednym słowem wszystko to co najgorsze w człowieku – składają się na specyficzną atmosferę tych kręgów. Ta atmosfera wraz z obawą, że zwierzchnik może z pracownikiem „zrobić wszystko” i w związku z tym można utracić „ciepłą posadkę”, w praktyce powoduje, że w tych kręgach nie ma ludzi, których zwykło się uważać za porządnych. Oczywiście, jak zwykle, zdarzają się rzadkie i krótkotrwałe wyjątki. Zapadnia. Człowiek i socjalizm. Fiedosiejew, Anatolij Pawłowicz ZAPADNIA:302

16.03.2014
At the beginning, Marxism used science to strengthen its influence over the people, by pointing out the ignorance and superstition of religion. Nowadays science, however, shows the mendacity of Marxism and proves the importance of religion in society.

Początkowo marksizm używał nauki do wzmocnienia swego wpływu na masy poprzez ukazywanie religii jako zbioru przesądów i zabobonów. Jednakowoż dzisiejsza nauka odkrywa zakłamanie marksizmu, pokazując jednocześnie wagę religii w rozwoju społeczeństw.

_56

05.06.2014
Wybitni amatorzy zawsze mieli skłonność do przeciwstawiania się autorytetom, co zwykle przesparzało im wiele kłopotów. Wielcy Naukowcy-Amatorzy. Jak dokonywano genialnych odkryć? Malone, John 9788324125111:16

28.06.2014
Pozbawiali się bogactwa samowiedzy pochodzącej z kontemplacji praktykowanej w działaniu – oddawaniu się codziennej refleksji nad życiem poprzez działanie i uczenie się w ferworze zmian. Heroiczne przywództwo. Tajemnice sukcesu firmy istniejącej ponad 450 lat Lowney, Chris 9788375059120:274

28.08.2014
Można zbudować Empire State Building. Wymusztrować pruską armię. Spiętrzyć hierarchię państwową ponad tron Stwórcy. Krąg pierwszy Sołżenicyn, Aleksander 9788307024950:60

07.09.2014
Ta wiara w magiczny skrót przetrwała w nas do dziś w postaci poszukiwania prostej recepty na sukces. Mastery Greene, Robert 9780143124177:4

21.09.2014
Normy w fabrykach wykonują nie ci, co je wymyślili, tak samo, jak do ataku idą nie ci, co wydali rozkaz atakowania. Krąg pierwszy Sołżenicyn, Aleksander 9788307024950:353

10.10.2014
Tomasz Hobbes powiedział kiedyś, że w imię słusznego twierdzenia: „suma kątów w trójkącie zawsze równa się 180 stopniom” przelewano by krew tylko w tym przypadku, gdyby twierdzenie to sprzeczne było z czyimiś interesami. Krąg pierwszy Sołżenicyn, Aleksander 9788307024950:382

10.10.2014
W tym ciasnym przybytku śmierci, dokąd wepchnęli rosyjskich żołnierzy wrogowie, a Stalin nie dopuścił Czerwonego Krzyża – w tym małym, wypełnionym do ostatka siedlisku grozy przetrwać mogli tylko ci, którzy najostrzej się odcięli od ograniczonych i względnych pojęć, takich jak dobro i sumienie. Ci, którzy potrafili zdradzić własnych towarzyszy będąc tłumaczami; ci, co umieli walić pałką po twarzy swoich rodaków, gdy zostali kapo; ci, którzy potrafili odbierać od ust chleb umierającym z głodu, gdy zostali kucharzami albo rozdawcami chleba. Krąg pierwszy Sołżenicyn, Aleksander 9788307024950:558

10.10.2014
You cannot find anything new if you are unwilling to leave the shore Mastery Greene, Robert 9780143124177:181

06.11.2014
David Ogilvy: „[Reklama – przyp. JF] jest fatalna, bo ludziom, którzy ją robią, nie zależy na sprzedawaniu czegokolwiek. Nie uważają siebie za sprzedawców. Myślą o sobie jako o artystach i o geniuszach”. Forbes o największych sukcesach w świecie biznesu. Gross, Daniel 9788320423860:148

09.11.2014
Geniusz Raya Kroca polegał na zbudowaniu systemu, w którym wszyscy członkowie byli zobowiązani do przestrzegania reguł przypominających korporację, przy jednoczesnym wynagradzaniu ich za indywidualną twórczość. Forbes o największych sukcesach w świecie biznesu. Gross, Daniel 9788320423860:158

09.11.2014
Bo system komunistyczny na dłuższą metę po prostu nie mógł współistnieć z normalnym światem. Proszę sobie wyobrazić dwa sklepy na jednej ulicy. Jeden to zdezelowana ruina z beznadziejnym towarem, nieprzyjemnymi ekspedientami i gnijącymi śmieciami na podłodze. Do tego jeszcze potwornie wysokie ceny. Drugi to modelowy, zadbany sklep ze świetnym tanim towarem i miłą obsługą. Możliwe są tylko dwa zakończenia tej historii: albo pierwszy sklep splajtuje, albo jego właściciel zakradnie się nocą do drugiego sklepu, obleje go benzyną i puści z dymem. Alfabet Suworowa Suworow, Wiktor 9788378186427:266

01.02.2015
Otóż to. Proszę zauważyć, jak straszliwie nieproduktywny był ten system. Weźmy na przykład Niemcy. Kraj ten jest dobrym modelem do porównań, po II wojnie światowej został bowiem podzielony na dwie części. Jedną kapitalistyczną, drugą komunistyczną. Zarówno w RFN, jak i w NRD mieszkali tacy sami Niemcy. Mieli tę samą tradycję, tę samą edukację, tę samą historię, te same triumfy i klęski. A mimo to NRD produkowała trabanty, a RFN - porsche, mercedesy i bmw. Co różniło te niemieckie państwa? System. Alfabet Suworowa Suworow, Wiktor 9788378186427:266_2

01.02.2015
Jego rodzice i wuj Toni od najwcześniejszych lat przekazywali mu, że bez pokory i ciężkiej pracy jego talent nigdy nie zakwitnie. Pokora polega na rozpoznaniu swoich ograniczeń i zrozumieniu, że nad ich przezwyciężeniem trzeba ciężko popracować. RAFA. Rafael Nadal Nadal, Rafael; Carlin, John 9788362478699:194_2

04.04.2015
“Early to bed, early to rise, work like hell, and advertise.” Total Recall. My unbelievably true life story. Schwarzenegger, Arnold 9781849839730:342

20.06.2015
Przez cały ten czas policjanci byli pewni, że również zostaną wywiezieni. W stronę komisariatu już ich nie przepuszczano, ale po miasteczku nadal mogli kręcić się swobodnie. Niektórzy próbowali się ukryć, ale większość nie myślała o ucieczce. Czy ja jestem mordercą? Perechodnik, Calel 9788390067612:46

21.06.2015
Często zresztą powtarzał, że w życiu musi być jak jest i że nigdy nie wiadomo jak jest lepiej. Czy ja jestem mordercą? Perechodnik, Calel 9788390067612:196

21.06.2015
The power of a chief was secured not through any legal institutions, but through loyalty gained from the process of redistributing wealth. Roadmap to Reality Elpel Thomas J. 9781892784292:66

21.09.2015
New Guinea is home to about a thousand indigenous languages-some as different from each other as English from Chinese-among tribes living only a few miles apart. The diversity there is partly due to the inaccessible landscape. In 1910 a team of British ornithologists landed on New Guinea`s coast and set out on an expedition for the snowcapped mountains only a hundred miles away (a five to ten day walk in my part of the world). Due to the impenetrable terrain, they gave up and turned back after covering only forty-five miles in thirteen mountains. Roadmap to Reality Elpel Thomas J. 9781892784292:95

30.04.2016
I told him once, “Brent, the next car I win, it’s yours.”
“Forget that, Wayne,” he said. “I’ll win my own.” And he refused to let me give him one.
Gretzky. An Autobiography. Gretzky, Wayne 10-1011347072:14

14.05.2016
She never thinks about what might have been. She knows how to be happy. Gretzky. An Autobiography. Gretzky, Wayne 10-1011347072:15

14.05.2016
His hands were tied. He worked for Peter and Peter had to take care of the bottom line. Gretzky. An Autobiography. Gretzky, Wayne 10-1011347072:186

14.05.2016
Lud żyjący z polowania nie może zatem być podobny do ludu żyjącego z rybołówstwa, ani naród pasterzy – do narodu marynarzy. Ale te różnice są jeszcze niczym w porównaniu z tą, która musi odróżniać dwa ludy, z których jeden żyje z pracy – a drugi z kradzieży.

[…]

Nie mogę rozwinąć tutaj tej myśli; ale gdy dobrze się nad tym zastanowić dojdzie się do przekonania, że między dwiema ludzkimi zbiorowościami umiejscowionymi w tak odmiennych warunkach – wszystko musi różnić się: zwyczaje, tradycja, oceny, organizacja, moralność, religia; i to do tego stopnia, że te same słowa używane do wyrażenia najbardziej zasadniczych związków, jak „rodzina”, „własność”, „wolność”, „zasługa”, „społeczność”, „rząd”, „republika”, „lud” nie przedstawiają w jednej zbiorowości tych samych idei, jakie przedstawiają w drugiej. Lud wojowników szybko zrozumie, że Rodzina może osłabiać rozwój oparty na polityce militarnej (sami czujemy to dobrze gdyż zabraniamy zakładania rodzin naszym żołnierzom); a zarazem źle jest, gdy populacja nie wzrasta. Jak rozwiązać ten problem? Tak, jak uczynili to Platon w teorii a Likurg w praktyce: poprzez promiskuityzm [pozbawione więzi emocjonalnej, przypadkowe kontakty seksualne z często zmienianymi partnerami - Nota wydawcy polskiego]. A Platon, Likurg – to przecież imiona, które zwykło się wymawiać tylko z uwielbieniem.

Jeśli chodzi o Własność – zaprzeczam, że w całej Starożytności znajdzie się jakaś jej wystarczająca definicja. To my mówimy: „Człowiek jest właścicielem samego siebie”, a w konsekwencji – swych uzdolnień, więc i produktów swych umiejętności. Ale czy Rzymianie mogli tak rozumieć to pojęcie? Czy posiadacze niewolników mogli powiedzieć: „Człowiek należy do samego siebie”?

Czy pogardzając pracą mogli jednocześnie mówić: „Człowiek jest właścicielem wytworów swych umiejętności”? Oznaczałoby to wprowadzanie do ich systemu społecznego zbiorowego samobójstwa. Na czym więc czasy antyczne nakazywały oprzeć własność? Na prawie – idea to szkodliwa, najbardziej szkodliwa spośród zastosowanych w świecie, gdyż usprawiedliwia użycie i nadużycie nazywania w ustawie „własnością” wszystkiego, co się żywnie spodoba, nawet rzeczy skradzionych, nawet człowieka.

W tamtych barbarzyńskich czasach także i wolność nie mogła być lepiej rozumiana. Cóż to jest wolność? To całość swobód. Byt wolny, poddany własnej odpowiedzialności w myśleniu i działaniu, w mowie i w piśmie, w pracy i wymianie dóbr, w kształceniu się i nauczaniu innych – ten jedynie jest wolnym bytem. Jakiś zdyscyplinowany naród, stojący nieustannie wobec potrzeby walki bez końca – czy może w ten sposób pojmować Wolność?

Nie, Rzymianie hańbili ten wyraz sprowadzając jego sens do swoistej odwagi w ich wewnętrznych wojnach, do jakich pobudzał ich podział łupów. Wodzowie chcieli wszystkiego; lud domagał się swojej części. Stąd brały się te burze na Forum, emerytury na Wzgórzu Awentyńskim, prawa rolne, interwencje trybunów, popularność konspiratorów; stąd owa maksyma: „Malo periculosam libertatem” [łac. „Wolę niebezpieczną wolność” – Nota wydawcy polskiego], etc., która weszła do naszego języka i którą ozdabiałem w kolegium moje szkolne podręczniki:

O, Wolności! Niech twe burzliwe żywioły Mają powabny urok dla odważnych serc!…

Piękne przykłady, wysublimowane wskazówki, cenne ziarna do zasiewania w duszy francuskiej młodzieży!

Cóż powiedzieć o rzymskiej moralności? A nie mówię tu o związkach między ojcem a synem, mężem a żoną, patronem a klientem, panem a niewolnikiem, człowiekiem a Bogiem, związkach, które samo tylko istnienie niewolnictwa musiało przekształcać w sieć okropieństw; chcę tylko zatrzymać się przy tym, co nazywa się piękną stroną rzymskiej republiki, nad patriotyzmem.

Cóż to jest, ten rzymski patriotyzm? Nienawiść do obcego. Zniszczyć każdą cywilizację, zdławić wszelki postęp, wyprawiać się w świat z pochodnią i mieczem, przykuwać łańcuchami kobiety, dzieci i starców do triumfalnych rydwanów – to była ta chwała, to była ta cnota. Dla tych okrutników zarezerwowany był marmur posągów i pieśni poetów. Ileż to razy nasze młode serca mocno biły ze wzruszenia, i, niestety, z pragnienia uczestnictwa w podobnym spektaklu! W ten właśnie sposób nasi profesorowie, czcigodni księża, siwowłosi i pełni miłosierdzia, przygotowywali nas do cywilizowanego, chrześcijańskiego życia, tak wielka jest potęga umowności.

Pamflety Bastiat, Frederic 9788361344940:40

28.07.2016
Zdałem sobie sprawę z tego, że pisanie o roztropności jest równie łatwe, jak pisanie o każdej innej sprawie, natomiast stosowanie zasad roztropności we własnym życiu nastręcza wiele kłopotów. Girolamo Cardano Autobiografia Cardano, Girolamo GIROLAMO:46

25.11.2016
Łudzimy się zwykle wtedy, gdy dokonujemy jakichś czynów większych. Girolamo Cardano Autobiografia Cardano, Girolamo GIROLAMO:219

25.11.2016
Podobnie jak Finowie, Szwajcarzy mieli wręcz narodową obsesję na punkcie umiejętności strzelania. Szwajcaria i naziści. Jak alpejska republika przetrwała w cieniu III Rzesz. Halbrook, Stephen P. 9788324591282:164

14.04.2017
Pewność siebie, moim zdaniem, była przede wszystkim mimikrą, większość bardzo pewnych siebie ludzi, których poznałem, w rzeczywistości była dość głupia. Tak czy inaczej Cleese, John 9788378855521:149

23.08.2017
Większość decydentów branży filmowej uważa, że ponieważ dostali gabinet z wielkim biurkiem, razem z nim musieli w wyniku jakiegoś mistycznego procesu otrzymać dar rozumienia komedii, co jej praktykom często zajmuje dwadzieścia lat. I stale się wtrącają, nie dlatego, że mają do powiedzenia coś pożytecznego jak Peter, tylko dlatego, że są pełni obaw. Kilka lat temu pewien producent u Disneya, który nigdy nie pisał komedii, nie występował w niej ani nie reżyserował, radził mi, jak zepsuć scenariusz, a ja pomyślałem, że gabinet jest dla takich osób jedynym miejscem na ziemi, w którym udaje im się utrzymać iluzje własnej fachowości. Tak czy inaczej Cleese, John 9788378855521:395

23.08.2017
W większości systemów opartych na intencjach niepowodzenia zwykle skutkują prośbami o zwiększenie budżetu, po czym… cykl porażki się powtarza. Jak uchronić demokrację przed… demokratycznie wybranymi politykami. Freeza, Bill 9788395056420:49_2

07.07.2018
Fundamentalne zasady Ruth Richardson i Rogera'a Douglas'a zapewniające sprawne funkcjonowanie państwa:
  1. Uczciwa rachunkowość to fundament dobrego zarządzania

  2. Transparentność działań partii i rządu

  3. Stabilność przez zdrowy pieniądz i jednoznaczną politykę monetarną

  4. Praca pracowników służby publicznej musi być zorientowana na rezultaty

  5. Reformy sektora prywatnego w kierunku wolnej gospodarki

  6. Wiedzę czerpmy z historii

  7. Zwalczać chorobę, a nie objawy

  8. Reformy muszą być równomiernie rozłożone

  9. Uwikłaj opozycję propozycjami

  10. Kluczem jest szybkość działania

  11. Kluczem jest zdecydowane działanie

  12. Aby wygrać należy dobrze zarządzać prowadzoną narracją

  13. Zaufanie do liderów zależy od ich spokoju i pewności

  14. Nigdy nie można ignorować obywateli

  15. Przywódcy znani dobrze z lekcji historii wiedzieli, że są liderami wszystkich ludzi, a nie tylko swoich zwolenników

  16. Należy uregulować przeprowadzone reformy w taki sposób, żeby nie dało się ich łatwo odwrócić

Jak uchronić demokrację przed… demokratycznie wybranymi politykami. Freeza, Bill 9788395056420:82_2

07.07.2018
Ten, kto jedynie dąży do celu, poczuje pustkę, dotarłszy do kresu.
Lecz ten, kto znalazł własną drogę, zawsze będzie nosił cel w sobie.

Nejc Zaplotnik

Kurtyka. Sztuka Wolności. Mcdonald, Bernadette 9788326826092:201

25.08.2019
Amerykański alpinista i jeden z pionierów wspinaczki lodowej Jeff Lowe zanotował kiedyś: „Uczciwie rób swoje i przekazuj to, czego się nauczyłeś i doświadczyłeś, szczerze i skromnie, z humorem i entuzjazmem, i wówczas w większym stopniu będziesz wpływał na nowych wspinaczy, niż tłukąc ich po głowach słusznością twojego i słabością ich stylu.” Kurtyka. Sztuka Wolności. Mcdonald, Bernadette 9788326826092:317

25.08.2019
Człowiek często kłamie tak, jak żyje: nieświadomie. _135

31.10.2019
Ogólnokrajowe gazety konsekwentnie odmawiają mu publikacji tekstów o Rosji i Hołodomorze. Na pocieszenie Gareth jeździ po kraju ze wspomnianym biletowanym wykładem The Enigma of Bolshevik Russia. Występuje w Cardiff, Newcastle, Manchesterze, Birmingham, Dublinie. Wszędzie może jedynie liczyć na wzmianki w lokalnej prasie.
Gareth Jones. Człowiek, który wiedział za dużo. Wlekły, Mirosław 9788324055678:278

18.01.2020
W ostatnich latach byliśmy świadkami upadku Hitlera i Mussoliniego. Przetrwał jednak i duch, i mechanizm, które wyniosły tych łotrów do autokratycznej władzy. Przenika on podręczniki i czasopisma, przemawia ustami nauczycieli i polityków, ujawnia się w programach partyjnych, w sztukach teatralnych i książkowych powieściach. I dopóki ten duch panuje, nie można mieć nadziei na trwały pokój, demokrację, zachowanie wolności, czy na stałą poprawę ekonomicznego dobrobytu narodów. Planowany chaos Mises, Ludwig Von 9788395359613:5

03.03.2020
Tę samą stagnację, o której pisał Bacon w odniesieniu do siedemnastowiecznej nauki, widzimy dziś w naukach społecznych. Nauki przyrodnicze (należą do nich fizyka, chemia i tym podobne) dotyczą obiektów materialnych, takich jak kule bilardowe, atomy i planety, natomiast nauki społeczne zajmują się ludźmi (w tym polityką, wymiarem sprawiedliwości, biznesem i służbą zdrowia). Tej drugiej grupie potrzeba baconowskiej rewolucji.

Bacon krytykował średniowieczną naukę za to, że bazowała na wiedzy pochodzącej od autorytetów. W kręgach nauk społecznych mamy dziś do czynienia z identycznym problemem i silną dogmatyzacją. Łatwo to zaobserwować, kiedy politycy zaczynają opowiadać o swoich ulubionych pomysłach i ideologiach, na przykład o rzekomo dyscyplinującym wpływie mundurków szkolnych albo o zaletach straszenia więzieniem młodzieży, która podpadła wymiarowi sprawiedliwości. Nie widzą potrzeby prowadzenia badań i zbierania danych, ponieważ ich stanowisko wynika z przekonań albo doznanego olśnienia.

Ten nawyk zakładania, że rozumie się dane zjawisko, utrzymuje się w naukach społecznych za sprawą powszechnych błędów narracji, które sprawiają, że świat wydaje się nam mniej złożony, niż jest w rzeczywistości. Przyjemne, wygodne, intuicyjne wyjaśnienia (przypomnijmy sobie program Scared Straight!) dają nam złudne wrażenie wiedzy.

Metoda czarnej skrzynki: Zaskakująca prawda o błędach i naturze sukcesu Syed, Matthew 9788365743107:443

09.08.2020

Pod koniec X wieku w niektórych częściach północnych Chin zaczął się rozwijać przemysł żelazny. Do 1018 roku huty produkowały około 35 000 ton rocznie, co było niewiarygodnym osiągnięciem na tamte czasy, a sześćdziesiąt lat później mogły wyprodukować ponad 100 000 ton. To nie była operacja rządowa. Osoby prywatne skorzystały z okazji, jaką stwarzał duży popyt na żelazo oraz dostawy łatwo wydobywanej rudy i węgla. Dzięki hutom i odlewniom zlokalizowanym wzdłuż sieci kanałów i żeglownych rzek, żelazo można było łatwo sprowadzać na odległe rynki. Wkrótce ci nowi chińscy hutnicy czerpali ogromne zyski i reinwestowali w rozbudowę swoich hut i odlewni. Dostępność dużych zapasów żelaza doprowadziła do wprowadzenia żelaznych narzędzi rolniczych, które z kolei zaczęły zwiększać produkcję żywności. Krótko mówiąc, Chiny rozpoczęły „rewolucję przemysłową”.

Ale potem wszystko ustało tak nagle, jak się zaczęło. Pod koniec XI wieku produkowano tylko niewielkie ilości żelaza, a wkrótce potem huty i odlewnie zostały doprowadzone do ruiny. Co się stało?

Mandaryni na dworze cesarskim zauważyli, że niektórzy przedstawiciele pospólstwa bogacili się na produkcji i zatrudniali chłopów za wysokie wynagrodzenie. Uznali to za zagrożenie dla wartości konfucjańskich i spokoju społecznego. Zwykli ludzie muszą znać swoje miejsce; tylko elita powinna być zamożna. Ogłosili więc państwowy monopol na żelazo i przejęli wszystko. I to jest odpowiedź na nasze pytanie. Jak podsumował dziewiętnastowieczny historyk Winwood Reade, przyczyna wielowiekowej stagnacji gospodarczej i społecznej w Chinach jest prosta: Własność prywatna była niepewna. W tym jednym zdaniu zawarta jest cała historia Azji.

Late in the tenth century an iron industry began to develop in parts of northern China. By 1018 the smelters were producing an estimated 35,000 tons a year, an incredible achievement for the time, and sixty years later they may have been producing more than 100,000 tons. This was not a government operation. Private individuals had seized the opportunity presented by a strong demand for iron and the supplies of easily mined ore and coal. With the smelters and foundries located along a network of canals and navigable rivers, the iron could be easily brought to distant markets. Soon these new Chinese iron industrialists were reaping huge profits and reinvesting heavily in the expansion of their smelters and foundries. The availability of large supplies of iron led to the introduction of iron agricultural tools, which in turn began to increase food production. In short, China began to enter an “industrial revolution”.

But then it all stopped as suddenly as it had begun. By the end of the eleventh century, only tiny amounts of iron were produced, and soon after that the smelters and foundries were abandoned ruins. What had happened?

Eventually, Mandarins at the imperial court had noticed that some commoners were getting rich by manufacturing and were hiring peasant laborers at high wages. They deemed such activities to be threats to Confucian values and social tranquility. Commoners must know their place; only the elite should be wealthy. So they declared a state monopoly on iron and seized everything. And that was that. As the nineteenth-century historian Winwood Reade summed up, the reason for China’s many centuries of economic and social stagnation is plain: Property is insecure. In this one phrase the whole history of Asia is contained.

How the West won. The Neglected Story of the Triumph of Modernity. Stark, Rodney 9781497603271:17

04.01.2021