Wygenerowano:
23.11.2022
13:49:10

Przejdź do listy słów kluczowych
Wygenerowano programem:
Q-Księgozbiór 3000





inflacja

Spis cytatów ze względu na słowo kluczowe

Treść Tytuł Autor(zy) Ident / Data wpisu
inflacja w zrujnowanym przez zwycięzców kraju osiągnęła taki stopień, że bochenek chleba można było kupić za taczkę pełną niemieckich marek. Kadry decydują o wszystkim Bieszanow, Władimir 9788392620556:29

21.09.2010
rozpadającej się, zagrożonej hiperinflacją gospodarki Sojusz Piłsudski-Hitler Choiński, Janusz 9788392599128:94_2

21.10.2010
Przez całą zimę inflacja spędzała mu sen z powiek. Przesłuchiwany po wojnie Blomberg oświadczył, że gdy w styczniu 1939 roku powrócił z przymusowego rocznego odosobnienia, skonstatował znaczne obniżenie poziomu życia. Głęboka inflacja nasilała się w maju 1938 roku. Pod koniec roku znajdowały się w obiegu 8223 miliony Reichsmarek, w porównaniu z 5278 milionami w maju i 3560 milionami w 1933 roku. Wojna Hitlera Irving, David 9788371862007:143

01.12.2010
Moim zadaniem jest doprowadzanie soków życiowych do wszystkich zdolnych do rozwoju roślin. Proszę jednak zapytać doktora Hendricksa, czy jakakolwiek ilość krwi uratuje ciało, które odmawia funkcjonowania, przegniły kadłub oczekujący, że będzie żyć bez żadnego wysiłku. Mój bank krwi obraca złotem. To ono jest paliwem zdolnym czynić cuda, ale żadne paliwo nie może działać bez silnika… Nie, nie zrezygnowałem, po prostu miałem dość kierowania rzeźnią, w której wysysa się krew ze zdrowych istot ludzkich i wpompowuje w wypatroszone truposze. Atlas zbuntowany Rand, Ayn 9788371509698:847

10.01.2011
Wiemy na podstawie wielu doświadczeń, jak niebezpiecznie jest udzielać państwu prawa dowolnego drukowania pieniędzy. Czujny organ pośredniczący, instytucja niezależna i dość silna, aby móc się przeciwstawić nakazom ministra skarbu, stanowi w tym przypadku najpewniejszy sposób zapobieżenia katastrofom. Kasa Dyskontowa, chociaż zachwiana w swym bycie, cieszyła się jednak wśród ogólnego chaosu jeszcze dostatecznym zaufaniem i była uważana za dość solidną, by móc odegrać rolę regulatora. Necker zalecał użyć ją do tego celu, ale już to wystarczyło Zgromadzeniu, aby ją odrzucić. Na poszukiwanie innego rozwiązania stracono cały miesiąc. Wreszcie 19 i 21 grudnia postanowiono powołać do życia nową kasę pod nazwą Kasy Wydatków Nadzwyczajnych, którą miał zasilić wpływ 400 milionów ze sprzedaży dóbr narodowych według wykazu po sporządzeniu inwentaryzacji. Nie czekając na wpływy Kasa emitowała asygnaty również na sumę 400 milionów w odcinkach po 1.000 franków, dających 5% rocznie. Asygnaty miały być częściowo przekazane Kasie Dyskontowej tytułem zwrotu za udzielenie przez nią zaliczki, pozostała zaś reszta stanowiłaby uprzywilejowany środek płatniczy przy zakupie dóbr narodowych. Nie chodziło jeszcze o prawdziwy pieniądz papierowy, lecz o obligację hipoteczną, nie nadającą się do obrotu w transakcjach bieżących. Te 400 milionów szybko stopniały i na wiosnę 1790 roku państwo stanęło ponownie przed jeszcze większym niedoborem i w obliczu bardziej zaniepokojonej opinii. Toteż w kwietniu Zgromadzenie uczyniło dalszy krok, wywłaszczając duchowieństwo bezwzględnie. Państwo przejmowało na swój rachunek wszelkie obciążenia, a skonfiskowane dobra kościelne, nie podlegające odtąd żadnej rewindykacji, stały się bezpośrednim zabezpieczeniem asygnat, które otrzymywały teraz przymusową wartość obiegową i musiały być przyjmowane na równi z monetą brzęczącą we wszystkich kasach państwowych. Dn. 9 lipca zapadła uchwała o całkowitej sprzedaży dóbr narodowych, przy czym zapłata mogła być uskuteczniana w banknotach, a 29 września emitowano nową transzę, tym razem bezprocentowych asygnat na sumę 800 milionów dla pokrycia długu publicznego. Po roku prób i wahań rewolucja odnalazła własną politykę finansową – inflację. Wielka Rewolucja Francuska Gaxotte, Pierre 9788389920683

16.03.2011
Rozsądni ludzie zwracali uwagę, że po lekkomyślnym wkroczeniu na drogę emitowania banknotów trudno będzie się zatrzymać, że wartość nominalna tych banknotów przewyższy w krótkim czasie rzeczywistą wartość gwarancji; że wartość ta nie jest dobrze znana, a ponadto podlega wahaniom w zależności od urodzaju, cen zboża, wzrostu lub spadku obrotów handlowych. A wreszcie jeśli własność ziemska wystarcza na zabezpieczenie obligacji zamkniętej w szufladzie i płatnej na okaziciela, to nie stanowi dostatecznej gwarancji dla pieniądza papierowego, którego kurs utrzymuje się tylko pod warunkiem, że może być w każdej chwili zamieniony na określoną ilość pieniądza metalowego. Gdyby ktokolwiek odmówił przyjęcia asygnat, czyż można by mu ofiarować w zamian odłamek muru z gmachu opactwa lub kawał łąki zabranej kapitule, jak uczyniono by z prawdziwym banknotem, zamieniając go na dukaty lub luidory? W samym Zgromadzeniu i poza nim Talleyrand, Lebrun, Malouet, Condorcet, Dupont de Nemours, Lavoisier ponawiali swe przestrogi i rady, oponując przeciwko asy gna tom jako monecie obiegowej. Przepowiadano prawie wszystkie szkodliwe następstwa takiej polityki skarbowej, a więc: niepodobieństwo wstrzymania emisji bez uniknięcia straszliwego kryzysu, przyśpieszona deprecjacja banknotów w stosunku do srebra, wstrząs majątkowy, wzrost kosztów utrzymania towarzyszący powiększeniu się ilości środków płatniczych, dezorganizacja handlu, powszechna nędza. Dupont de Nemours wywołał oburzenie swoim oświadczeniem, że funt chleba będzie kosztował pięć, butelka zaś wina szesnaście su, a para obuwia dwanaście franków. Popełnił on tylko jeden błąd: wykazał zbyt wielki optymizm w swych obliczeniach, gdyż w roku 1796 chleb kosztował 50 franków, a para obuwia 4.000 franków. Zwolennicy pieniądza papierowego, odpowiadając na te mocne i nader przekonywające argumenty, na prawie jednomyślne protesty organizacji handlowych, usprawiedliwiali się dogodną koniunkturą i względami politycznymi. Gotówka ukrywa się, przemysł zamiera, handel kuleje. Asygnaty sprowadzą dobrobyt. Dobrobyt może sztuczny, lecz cóż to szkodzi? Wszystko jest lepsze od zastoju, biedy i bezrobocia. Jeśli banknoty stracą na wartości, to tym bardziej będzie zależało na szybkim ich pozbyciu się. W ten sposób przyspieszono by sprzedaż dóbr narodowych, a wytwórczości krajowej dodano by bodźca. „Mówią nam”– wołał Mirabeau – „o drożyźnie środków żywności, o podrożeniu kosztów robocizny i o ruinie zakładów przemysłowych, jaka wskutek tego ma nastąpić. Niechże nam mówią o setkach unieruchomionych fabryk, o tłumie robotników, co przymierają głodem, o tych tysiącach kupców, których przedsiębiorstwa marnieją w niszczącym bezwładzie!... Mówią wam, że podwojenie ilości pieniądza obiegowego wpłynie w krótkim czasie na podniesienie się w dwójnasób cen wszystkich towarów; że jeżeli podwoi się ilość znaków obiegowych, a ilość przedmiotów pozostanie ta sama, to wartość ich spadnie o połowę. Jeszcze nigdy nie wyciągnięto tak fałszywego wniosku! Skoro bowiem ilość znaków obiegowych wzrośnie w dwójnasób, przeto o tyleż zwiększy się podaż artykułów, ich spożycie i wytwórczość, tysiące zaniedbanych obiektów odzyska wartość, przybędzie pola do pracy, powstaną pożyteczne przedsiębiorstwa, a przemysł dostarczy nowych wyrobów stwarzając potrzeby nowych wydatków!…”
A proboszcz Brousse poszedł jeszcze dalej w swych argumentach mówiąc: „Czy dobrze obliczyliście nagromadzone potrzeby rolnictwa, handlu, przemysłu? Czy znacie dokładnie skalę tych potrzeb po tylu latach klęsk, ucisku, w chwili gdy świta era wolności? Któż może twierdzić, że jeden miliard więcej zamiast być uciążliwym brzemieniem nie stanie się raczej zarodkiem nowego życia i szczęścia? Powinniście dostrzec, że dzięki temu nowemu zasiłkowi pieniężnemu odżyją rzemiosła i obroty handlowe, zrodzi się nowa podnieta do przedsiębiorczości, do śmielszych spekulacji, morze zaroi się od nowych okrętów... Słowem, dobrobyt wszelkiego rodzaju przypadnie w udziale całej uprzywilejowanej ziemi francuskiej!” A zresztą jeżeli się nie chce asygnat, to czym je zastąpić? Ograniczeniem potrzeb oszczędnością, przymusową konwersją długu, nowymi podatkami ściąganymi z całą bezwzględnością? Każdy z tych sposobów kompromitowałby Zgromadzenie i wzbudzał nienawiść kraju. Przeciwnie, asygnata zwiąże nierozerwalnie los narodu z losem rewolucji. Wszyscy nabywcy dóbr kościelnych będą osobiście zainteresowani w ostatecznym poniżeniu duchowieństwa. Wszyscy posiadacze asygnat staną się obrońcami ustroju, który je stworzył. „Asygnaty” – mówił Montesquiou – „będą łącznikiem między interesami jednostek a interesem ogółu. Nawet ich przeciwnicy znajdą się w szeregach posiadaczy i obywateli dzięki rewolucji i dla rewolucji. Będą odtąd żyli z tej ziemi, oswobodzonej wbrew ich woli, i wówczas skończą się bezskuteczne groźby, jakimi chciano nas powstrzymać”. A dalej: „Należy oprzeć konstytucję na mocnych podstawach, pozbawić jej przeciwników wszelkiej nadziei, przykuć ich łańcuchem własnej
Wielka Rewolucja Francuska Gaxotte, Pierre 9788389920683:138

16.03.2011
A dalej: „Należy oprzeć konstytucję na mocnych podstawach, pozbawić jej przeciwników wszelkiej nadziei, przykuć ich łańcuchem własnej korzyści do nowego ustroju.” Najlepsze zasady ekonomii politycznej nie zaważyły zbyt wiele wobec takiej pokusy. Dymisja Neckera, który stał się o tyle niepopularnym, o ile dawniej był ubóstwiany, przeszła prawie niepostrzeżenie i nic nie zmieniła. Do 1.200 milionów pierwotnych asygnat przybyło 18 maja 1791 roku 600 milionów, 17 grudnia – 300 milionów, 30 kwietnia 1792 roku - tyleż, 31 lipca znów 300, 24 października – 400, 1 lutego 1793 roku – 300, 7 maja – 1.200, 28 września – 2 miliardy. W r. 1796 ogólna suma, na jaką opiewały asygnaty, wynosiła 45 miliardów. Im mniejszą wartość posiadają banknoty, tym więcej ich potrzeba. A im więcej się ich drukuje, tym bardziej tracą swą wartość. Każdy spadek wartości zmusza do wypuszczenia nowej emisji. Każda nowa emisja pociąga za sobą nowy spadek kursu. Od milionów do miliardów maszyna toczy się ku przepaści. Ażeby ją zatrzymać w zgubnym biegu, należałoby mieć olbrzymią odwagę i bohaterską, niezłomną wolę. Inflacja jest ułatwieniem, iluzją, odroczeniem katastrofy, odłożeniem trudności do jutra. I jakże łatwo wtedy zataić fatalne powikłania wydarzeń przy pomocy gry cyfr, pogróżek pod adresem arystokratów, wystąpień przeciwko Pittowi i Koburgowi! Asygnata tracąc na wartości stwarzała doskonałe pole dla demagogii, każda zaś akcja demagogiczna była ciosem dla asygnaty. Pod działaniem tych dwóch sił przejawy rewolucji stawały się coraz groźniejsze. Aby powiększyć gwarancję terenową banknotów, Zgromadzenie musiało stworzyć nowe kategorie podejrzanych osób, których istotne lub zmyślone zbrodnie służyłyby za pretekst do nowych konfiskat. Spadek waluty, wzrost kosztów utrzymania, głód, spekulacje na giełdzie, ruina majątkowa zwiększały panikę i doprowadzały ludność do szaleństwa, co stwarzało odpowiednie warunki do wywołania rozruchów i usprawiedliwienia zarządzeń wyjątkowych. Po chwilowym upojeniu pozornym bogactwem, jakie wychodziło spod prasy drukarskiej Kasy Wydatków Nadzwyczajnych, miasta francuskie przeżyły wiele lat w niedostatku i w ciągłej obawie głodu. Ponieważ zaś rewolucja nie tylko nie wyrzekła się popełnionych na początku błędów, lecz pogrążała się w nie coraz bardziej wskutek niewłaściwego stosowania środków zaradczych na swoją chorobę, przeto sytuacja ulegała stałemu pogorszeniu aż do chwili ostatecznego upadku. Jednak prawem naturalnego kontrastu asygnata, która rujnowała miasta, zbogacała wieś. Za dobra narodowe płacono asygnatami, a nabywcom przysługiwało prawo spłaty w ciągu dwunastu lat. Ponieważ państwo przyjmowało banknoty po kursie al pari, przeto wystarczało poczekać na zniżkę, aby wyzyskać różnicę między wartością nominalną a rynkową. W roku 1796 kasy państwowe przyjmowały asygnaty na sumę 100 liwrów, mające wartość sześciu su, jako zapłatę stu liwrów za dobrą ziemię, Włościanie, którzy za swoje zboże lub masło otrzymywali coraz więcej owych drukowanych obrazków, mogli kupić folwark za cenę gołębnika. Jakoż ich zyski rosły w miarę spadku wartości asygnat. Początkowo istniały jeszcze pewne ustalone normy i kilka przepisów dotyczących kupna za gotówkę. Księża, szlachta i mieszczanie posiadający płynne kapitały wystąpili bez najmniejszego wahania i skrupułów w charakterze nabywców. Wieśniacy, lubo nie wyłączeni z tych pierwszych transakcji, nie brali w nich większego udziału. Później jednak głównych nabywców skazano na wygnanie z kraju a ich dawne lub świeżo zakupione majątki sprzedano z przetargu. Ci zaś których rewolucja oszczędziła, doczekali się, że ich dochody stopniały. A tymczasem mieszkańcy wsi, producenci artykułów pierwszej potrzeby, podnosili ceny w miarę spadku waluty i ostatecznie osiągnęli największe korzyści na inflacji. Pod tym względem przewidywania większości członków Zgromadzenia okazały się trafne. Asygnaty istotnie podtrzymywały rewolucję. Obawiając się wywłaszczenia na przypadek reakcji, nabywcy dóbr narodowych, tym bardziej przywiązani do swej ziemi, że otrzymali ją prawie darmo, stali się obrońcami nowego ustroju przez wdzięczność za umożliwienie im dojścia do majątku tak małym kosztem. Stanowią więc oni podporę rewolucji, lecz nie są jej głównym czynnikiem. Według nich bowiem rewolucja spełniła swoje zadanie: przyniosła im korzyści. Skoro kwestia agrarna została rozwiązana w sposób przewyższający ich najśmielsze nadzieje, nie pragnęli niczego więcej. A gdy nadejdą ponure dni wojny i rekwizycji, wybiorą wówczas republikańskiego dyktatora, który potrafi usankcjonować wywłaszczenie arystokratów, a zarazem zapewnić ich następcom spokojne korzystanie z dóbr skonfiskowanych. Dekrety skarbowe 1790 roku uwydatniły wiele sprzecznych ze sobą, lecz logicznych następstw, które zaciążą na przyszłych latach. Wielka Rewolucja Francuska Gaxotte, Pierre 9788389920683:138_2

16.03.2011
„Właściciele ziemscy, kupcy robotnicy - słowem, wszyscy zdają się być związani jakąś cichą umową, aby usunąć z obiegu wszelkie znaki pieniężne z wyjątkiem metalowych…” W urzędach daje się odczuwać straszny niedostatek. Władze miejskie nie mają piór ani atramentu, ani papieru. Zaledwie zapadnie zmrok, urzędnicy opuszczają biura z powodu braku oświetlenia. Nikt już nie chce być urzędnikiem. Szpitale są pozbawione dochodów, więzienia bez straży, policja nie pilnuje porządku publicznego. Wszystkie wielkie przedsiębiorstwa finansowe i techniczne popadają w ruinę. Utrzymanie dróg publicznych poniechane. Poczta nie funkcjonuje prawidłowo, ponieważ nie ma pieniędzy na kupno paszy dla koni. Wykazy podatkowe nie napływają, gdyż nie ma za co drukować blankietów. Armie utrzymują się jedynie z rabunku. Z 1,200.000 żołnierzy i zmobilizowanych w roku 1794 uciekło około 800.000, pozostali są zdani na pastwę nędzy. Wielka Rewolucja Francuska Gaxotte, Pierre 9788389920683:353

18.03.2011
W czasie kryzysu ze stycznia 1923 roku inflacja w Niemczech osiągnęła taki poziom, że do kupna bochenka chleba potrzebna była taczka niemieckich marek. 1941 - Pogrom pancerny Bieszanow, Władimir 9788311115309:17

05.04.2011
W dniach 1 – 2 czerwca Szwajcarzy zagłosowali przeciw inicjatywie przyjęcia programu reform typu Rooseveltowskiego, podobnego do tego, który wprowadzono w Stanach Zjednoczonych. Zakładał on zwalczanie kryzysu przez nadanie rządowi uprawnień do zaciągania pożyczek i ponoszenia wydatków oraz centralizację. Choć w latach trzydziestych Szwajcaria wraz z resztą Europy i Ameryką przeżywała wielkie trudności ekonomiczne, naród ogromną większością zagłosował przeciw takim środkom, zgodziwszy się z Radą Federalną, że może to prowadzić do państwa socjalistycznego. Propozycji przeciwstawiono się też jako czemuś, co zmieniłoby istniejącą w Szwajcarii demokrację od samych podstaw w dyktaturę parlamentarną. Cel: Szwajcaria Halbrook, Stephen P. 9788311096905:43

03.06.2011
Oczywiście, jak zawsze w chwilach zamętu, realną wartość miało złoto i waluty zwycięskich aliantów, z dolarem na czele. Emitowana od 1917 roku marka polska ulegała błyskawicznej inflacji, co ilustruje jej kurs wobec dolara. W końcu 1918 roku za walutę amerykańską płacono 9 marek, a po pięciu latach aż 6 375 000!!! Inflacja zniszczyła system podatkowy, zdezorganizowała usługi bankowe, stwarzała ogromne problemy w codziennym życiu obywateli. Afery i skandale drugiej Rzeczypospolitej Koper, Sławomir 9788311120464:12

13.01.2012
Na skutek panującej w owym czasie w Argentynie inflacji, ze sprzedaży domu uzyskano równowartość około 1500 dolarów amerykańskich. Czyli sumy mniejszej, niż ta z którą w 1948 r. Chełstowscy przybyli do Argentyny. W ten sposób cały dorobek zdobyty ciężką, dziewięcioletnią pracą w Argentynie poszedł na marne. Garść wspomnień z życia żołnierza - włóczęgi Chełstowski, Aleksander 9788361631071:20

29.06.2012
Hiperinflacja pożarła oszczędności starszego pokolenia. Putin, człowiek bez twarzy. Gessen, Masha 9788378390541:8

10.08.2012
Gospodarce Rosji, odziedziczonej po Związku Radzieckim, daleko było do stabilności. Próby wyprowadzenia jej na prostą doprowadziły do hiperinflacji. Putin, człowiek bez twarzy. Gessen, Masha 9788378390541:129

10.08.2012
Wprowadzone przez Jelcyna reformy napędziły hiperinflację. Putin, człowiek bez twarzy. Gessen, Masha 9788378390541:135

10.08.2012
Powodem wzrostu cen jest oczywiście ciągłe zwiększanie podaży pieniądza na rynku - i właśnie to rozumieją Austriacy pod pojęciem inflacji. Skąd się biorą kryzysy Podolski, Bartłomiej 9788389812698:34

15.09.2012
Gdy państwo drukuje dużo pieniędzy, za które nic nie można kupić, to ceny szybują w górę, a pieniądz traci na wartości. Do zwiększenia produkcji i jakości towarów państwo socjalistyczne nie było zdolne. Pozostawało w jakiś sposób wyciągnąć te pieniądze z kieszeni obywateli. Metodę wymyślono prostą – wyprowadzić monopol na produkcję i handel wódką. Walka z inflacją po radziecku – rozpijanie własnych obywateli. Każda inna produkcja wódki oprócz państwowej była traktowana jako przestępstwo kryminalne. Każdy, kto sam próbował pędzić wódkę, trafiał do więzienia. Matka Diabła. Kulisy rządów Chruszczowa. Suworow, Wiktor 9788375108675:136_2

14.11.2012
A więc państwo drukuje pieniądze, za które nic nie można kupić. Matka Diabła. Kulisy rządów Chruszczowa. Suworow, Wiktor 9788375108675:269

14.11.2012
Lubię wybitny obraz Makowskiego Krach banku. W sali instytucji finansowej, która właśnie zbankrutowała, dama dyskutuje o czymś z policjantem, generał próbuje dać wyraz oburzeniu w rozmowie z młodziutką żoną, kupiec z bólem spuścił głowę, pogodził się z myślą, że wszystko skończone i stracone. A w kącie sprytny elegant z zarządu banku, ukradkiem zerkając, szybko chowa do kieszeni jakieś papiery. Matka Diabła. Kulisy rządów Chruszczowa. Suworow, Wiktor 9788375108675:269_2

14.11.2012
Wyobraźcie sobie, że wykonaliście pracę, zleceniodawca rozliczył się z wami, a później powiedział, że pieniądze, które wam dał, są fałszywe. Właśnie tak postąpił Gorbaczow z obywatelami Związku Radzieckiego: pieniądze, które drukował jego rząd i którymi rozliczał się z ludem, ogłosił nieważnymi, nic nie wartymi papierkami. Gorbaczow i jego rząd ukradli, zakosili, gwizdnęli pieniądze obywatelom. Matka Diabła. Kulisy rządów Chruszczowa. Suworow, Wiktor 9788375108675:270

14.11.2012
Komuniści mieli wiele sposobów, aby wykazać swoje możliwości. Jednym z nich było postępowanie wobec autorki Nocy i dni podczas pamiętnej wymiany pieniędzy w październiku 1950 r.
Pogłoski na ten temat krążyły już od dłuższego czasu, a Dąbrowska odwiedzając jeden z banków tuż przed samą operacją, zauważyła ze zdziwieniem niespotykany ruch w placówce. Jeszcze bardziej zaskoczyło ją, że klientami byli głównie urzędnicy i pracownicy sektora bankowego. I gdy w niedzielę 29 października usłyszała w radiu wezwanie do stawienia się w miejscu pracy dla pracowników banków, wiedziała już, co się stało.
„Od razu zrozumiałam – pisała z rezygnacją trzy dni później – że ta reforma czyni mnie bankrutem. Miałam bowiem niezręczność przenieść połowę należności z »Czytelnika« na moje konto w Banku Rzemiosł i Handlu […]. Będę ukarana za to, że nie zużyłam tych pieniędzy na własną korzyść, lecz zostawiłam je w banku na użytek państwa. Że pożyczyłam je państwu. Człowiek jest dziś karany nie za nielojalność, z której zawsze jakoś się wymiga, lecz za lojalność wobec państwa”.
Kobiety władzy PRL Koper, Sławomir 9788377000373:121_2

26.01.2013
Faktycznie można by powiedzieć, że dochód państwa z inflacji wzrósł do 60%, ponieważ każdy 1% wzrostu poziomu cen wywołuje skok dochodów federalnych o 1,6%. Państwo, rozrastając się, w zaklętym kręgu zależności powiększa jednocześnie swe wpływy z podatków.
Jest to nowe keynesowskie źródło stagnacji i ubóstwa w krajach Zachodu. Politycy sprzedają przede wszystkim nowy rodzaj płynności – stabilizację i bezpieczeństwo – i wydaje się, że nie ma końca popytowi na te usługi. Jednak bezpieczeństwo takie, podobnie jak oszczędzanie, płynność i czas wolny, tworzy własny paradoks więźnia. Kilku ludzi może uwolnić się od ryzyka oraz zyskać ochronę przed inflacją, poprzez zwrócenie się do państwa. Ale gdy uczyni to większość, bezpieczeństwo i stabilność narodu spada. W pełnym zagrożeń i zmian świecie najlepszą ochroną przed ryzykiem jest innowacja i kreatywność, badanie i odkrywanie, konkurencja i przedsiębiorczość, „trafne inwestycje […], aby przezwyciężyć ciemne moce czasu i niewiedzy, przysłaniające przyszłość”.
Bogactwo i ubóstwo Gilder, George 9788371506789:102

18.02.2013
Ta sztuczna podnieta, jak narkotyk, wymaga co raz większych dawek dla utrzymania pierwotnego efektu. Bogactwo i ubóstwo Gilder, George 9788371506789:103

18.02.2013
Czy inflacja jest swego rodzaju bezosobowym kłamstwem? Bogactwo i nędza narodów Landes, David S. 9788372005069:195

10.08.2013
Obojętnie jak często i w jak oczywisty sposób dewaluacja monetarna rujnowała gospodarkę i rozjątrzała ludność, monarchowie francuscy z rodu Walezjuszów uciekali się do tego sposobu, gdy tylko zabrakło im pieniędzy, aż wreszcie sprowokowali tym insurekcję mieszczaństwa. Szaleństwo władzy. Od Troi do Wietnamu. Tuchman, Barbara W. 9788385348542:23

01.10.2013
Jeszcze do niedawna ludzie byli w stanie przechytrzyć policję i ukrywać zakazane dobra bądź przenosić je w inne miejsce na czas kontroli. Sytuacja uległa jednak zmianie pod koniec 2009 r., kiedy to Partia Pracy zaostrzyła środki nadzoru społecznego. 30 listopada ogłoszono bowiem, że pieniądz znajdujący się wówczas w obiegu zostanie unieważniony i zastąpiony nowym. Działanie to – polegające na obcięciu dwóch zer z wona, którego stosunek wymiany do dolara wynosił w owym czasie 3500 do 1 – miało rzekomo zapobiec inflacji oraz, zgodnie z oficjalnym stanowiskiem Partii, „umocnić walutę krajową i ustabilizować obieg pieniądza”. W rzeczywistości był to tylko podstęp, za pomocą którego północnokoreański reżim chciał skonfiskować gotówkę nagromadzoną przez obywateli pracujących na wolnym rynku. Zgodnie z zasadami denominacji obywatelom wolno było wymienić maksymalnie 100 tys. starych wonów, w związku z czym mogli zachować dla siebie co najwyżej około 30 dolarów.

Jak dotąd władze Korei Północnej przeprowadziły taki manewr pięć razy – poprzednio w roku 1992. Tym razem jednak ludzie pracujący na wolnym rynku dysponowali pewnymi oszczędnościami, w związku z czym to, co moglibyśmy określić mianem rodzącej się klasy średniej, zostało z dnia na dzień całkowicie zlikwidowane.

„Nie wiem, jak to wytłumaczyć. Zupełnie jakby miała mi pęknąć głowa. W jeden dzień straciliśmy wszystkie nasze pieniądze. Z powodu szoku niektórzy trafili do szpitala” – to słowa siedemnastolatki, z którą rozmawiałam w marcu w ramach wywiadów, jakie prowadziłam po chińskiej stronie granicy z osobami przybyłymi z Korei Północnej. Dziewczyna ta opuściła kraj trzy tygodnie wcześniej.

 

Until recently, people were managing to outwit the police, keeping whatever was banned under the table, or moving their wares before an inspection. But that changed in late 2009, when the Workers' Party pulled out its heavy artillery. On November 30, the party announced that it would invalidate all of the currency in circulation and issue new bills. The ostensible reason was to prevent inflation by knocking off two zeroes from the won, which was trading at the time at 3,500 to the U.S. dollar, in order to "strengthen the national currency and stabilize the circulation of money," an official of the Workers' Party explained. In fact it was a trick. The North Korean regime wanted to confiscate the cash that had been accumulated by people working in the market. The rules limited people to trading no more than 100,000 won for the new currency, which meant that nobody would have more than about $30 to their name.

The North Korean regime had pulled this same currency stunt five times before, most recently in 1992, but this time people who'd been working at the markets had accumulated some savings, so what existed of a nascent middle class was wiped out overnight.

"I don't know how to explain it. It was as though your head would burst. In one day all your money was lost. People were taken to the hospital in shock," a seventeen-year-old girl from Musan told me in March, when I was on the Chinese side of the border interviewing those recently arrived from North Korea. The girl had come out three weeks earlier.

Nothing to envy. Ordinary lives in North Korea. Demick, Barbara 9780385523912:287

11.03.2014
Snuł rozmyślania:

…O tym, jak państwo się bogaci
I z czego żyje, tudzież jak
Rozkwita, choć mu złota brak…

* Aleksander Puszkin, „Eugeniusz Oniegin”, przeł. Julian Tuwim.

Krąg pierwszy Sołżenicyn, Aleksander 9788307024950:343

10.10.2014
Pieniądz jest łomem w rękach władzy. - Fryderyk Nietzsche _78

22.03.2015
North Korean government launched a disastrous currency reform that impoverished and enraged tens of thousands of traders. Escape from camp 14 Harden, Blaine; Ing Geun, Shin 9780143122913:154

09.10.2015
Jak zauważył znany austriacki ekonomista Ludwig von Mises, „rząd jest jedyną instytucją zdolną uczynić całkowicie bezwartościowym tak przydatny towar, jakim jest papier, poprzez zadrukowanie go”. Mises opisywał tymi słowami przekleństwo inflacji, czyli proceder zwiększania przez rząd podaży pieniądza skutkujący spadkiem jego wartości. Zwykle ujawnia się ona pod postacią rosnących cen, które to zjawisko często mylone jest z inflacją jako taką. To rozróżnienie jest jednak niezwykle istotne, ponieważ, jak sprawnie ujął to ekonomista Percy Greaves, „zmiana definicji przenosi również ciężar odpowiedzialności”.

Jeśli bowiem zmienimy definicję inflacji tak, by pojęcie to oznaczało wzrost cen, wtedy – niczym niedouczony Jimmy Carter w latach 70. – będziemy sądzić, że winę za to zjawisko ponoszą szejkowie naftowi, karty kredytowe i prywatni przedsiębiorcy, zaś remedium tkwi w kontroli cen. Gdy jednak przyjmiemy klasyczną definicję inflacji, tj. wzrost podaży pieniądza i kredytu, którego rosnące ceny są następstwem, nasunie się nam odkrywcze pytanie: „Kto w takim razie zwiększa podaż pieniądza?” Otóż tylko jeden podmiot może to robić legalnie, wszystkie inne natomiast określa się mianem „fałszerzy” i zamyka w więzieniu.

Ekonomista Milton Friedman stanowczo twierdził, że inflacja to zawsze i wszędzie problem monetarny. Rosnące ceny wywołują inflację w takim samym stopniu, jak mokre ulice wywołują deszcz.

 

“Government”, observed the renowned Austrian economist Ludwig von Mises, “is the only institution that can take a valuable commodity like paper, and make it worthless by applying ink.” Mises was describing the curse of inflation, the process whereby government expands a nation’s money supply and thereby erodes the value of each monetary unit — the dollar, peso, pound, franc or whatever. It often shows up in the form of rising prices, which most people confuse with the inflation itself. The distinction is an important one, because as economist Percy Greaves explains so eloquently, “Changing the definition changes the responsibility.”

Define inflation as rising prices, and like the clueless Jimmy Carter of the 1970s, you’ll think that oil sheiks, credit cards and private businesses are the culprits, and that price controls are the answer. Define inflation in the classic fashion as an increase in the supply of money and credit, with rising prices as a consequence, and you then have to ask the revealing question, “Who increases the money supply?” Only one entity can do that legally; all others are called “counterfeiters” and go to jail.

Economist Milton Friedman argued indisputably that inflation is always and everywhere a monetary matter. Rising prices no more cause inflation than wet streets cause rain.

Great Myths of the great depression Reed, Lawrence W. GMOTGD:20

26.02.2016
Choć niezliczone są klęski, wskutek których królestwa, księstwa i rzeczypospolite upadać zwykły, to jednak według mego mniemania cztery są najsilniejsze: niezgoda, śmiertelność, niepłodność ziemi i spodlenie monety. Pierwsze trzy są tak oczywiste, iż nikt im nie przeczy, jednak czwarta, dotycząca monety, uznawaną jest tylko przez nielicznych i to głębiej zastanawiających się wskutek tego, że oddziaływa na upadek państwa nie od razu i gwałtownie, lecz powoli i skrycie. _96

30.03.2016
Szczególniej te kraje kwitną, które mają dobrą monetę; upadają zaś i giną, które używają złej. Wiadomo, że te kraje, które używają dobrej monety, obfitują w sztuki piękne, wyborowych rzemieślników i dostatek, a tam, gdzie licha moneta w obrocie, przez gnuśność i uporną bezczynność jest zaniedbana uprawa sztuk pięknych i nauki, a dobrobyt zanika. Lichy pieniądz lenistwo raczej krzewi, aniżeli stanowi pomoc dla biednych ludzi. _100

18.06.2016
Niemożliwe jest osiągnąć z bicia złej monety tyle zysku, ile jest straty z jej obiegu przez długie lata. _101

18.06.2016
The first panacea for a mismanaged nation is inflation of the currency; the second is war. Both bring a temporary prosperity; both bring a permanent ruin. But both are the refuge of political and economic opportunists.

Pierwszym lekarstwem dla źle zarządzanego państwa jest inflacja, drugim zaś wojna. Oba rozwiązania przynoszą chwilową poprawę koniunktury; oba prowadzą do trwałej ruiny. Ale oba są ucieczką dla politycznych i ekonomicznych oportunistów.

_102

18.06.2016
W międzyczasie Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych zajmująca się drukowaniem banknotów przeszła z rąk ministra skarbu (Włodzimierza Karpińskiego) w ręce ministra spraw wewnętrznych (Bartłomieja Sienkiewicza). Już pierwszy miesiąc emisji przyniósł skokowy wzrost gotówki w obiegu. Wyniósł on około 2,6 miliarda złotych, co było trzy i pół razy wyższym wynikiem niż średnie tempo wzrostu podaży pieniądza z poprzedniego półrocza. Jak podsłuchałem system. Ośmiorniczki, czyli elita na widelcu. Lassota, Konrad 9788361808862:123

28.10.2018
W 2018 roku zasięg skrajnego ubóstwa w Polsce wyniósł 5,4%, czyli wzrósł w stosunku do roku wcześniejszego o około 1 punkt procentowy. Wzrósł również zasięg ubóstwa ustawowego i relatywnego. Programy socjalne rządu przyczyniły się do pomocy wielu rodzin, ale też miały wpływ na wzrost inflacji i kosztów życia, co z kolei wzmogło zjawisko ubóstwa. _132

09.07.2019
Coraz częściej w korespondencji przejawia się wątek kupna domu. Jones namawia do tego rodziców, bo wszyscy znaczący ekonomiści, z którymi się spotyka, wieszczą jeszcze trudniejsze czasy i inwestycja w nieruchomość wydaje się jedynym rozsądnym zabezpieczeniem. Dom zostanie, tłumaczy Gareth rodzicom, a pieniądze w dzisiejszych czasach mogą łatwo wyparować. Ceny wciąż rosną, wartość funta spada. Gareth Jones. Człowiek, który wiedział za dużo. Wlekły, Mirosław 9788324055678:123

18.01.2020
Król, rząd bądź partia rządząca nie mają pieniędzy, które chcieliby wydać na wojnę, programy socjalne lub podwyżkę własnych zarobków. Co więc robią? Idą na łatwiznę i zwiększają ilość pieniędzy w celu wydania ich na wspomniane „priorytety”. Zasilone kapitałem społeczeństwo zaczyna wydawać więcej i żyć w iluzji, że gospodarka się rozwija. Nieliczne głosy wskazujące na błędy systemu i nadchodzące opłakane konsekwencje posługiwania się niewypracowanym pieniądzem są zagłuszane przez większość. Jest nią w znacznym stopniu ta część społeczeństwa, która czerpie konsumpcyjne korzyści wywołane sztucznym boomem [głównie sią to pracownicy etatowi tak zwanej sfery budżetowej i renciści – przyp. JK]. W końcu nadchodzi krach, a ludziom przypomina się „prorok”. Przez chwilę jest on na ustach wszystkich. Myślą oni, że to ktoś szczególny, skoro „widział” wcześniej przyszłość. Tymczasem „prorok” nie korzystał z kryształowej kuli ani z fusów po kawie. On po prostu rozumiał fundamentalne mechanizmy ekonomii. Mając chwilową uwagę odbiorców, próbuje ich ostrzec przed recydywą krachu. Mówi zatem, aby wprowadzić zmiany, które polegają na zwiększaniu wydajności gospodarki, a nie na majstrowaniu nad pieniądzem. Niestety, rządy chcą natychmiastowych efektów i robią swoje. Dokonują drastycznych kroków w postaci potężnego dodruku pieniądza (działanie inflacyjne) lub jego ograniczenia (szokowe wywołanie deflacji). Ludzie z kolei nie chcą słuchać o wyrzeczeniach i konieczności zwiększonego wysiłku. Nie interesują ich prawdziwe przyczyny i dają sobie wmówić to, co opowiada rząd. Błędne koło się zamyka. Doraźne środki pomagają gospodarce tylko na chwilę. Społeczeństwo myśli, że sytuacja wraca do normy. „Prorok” ostrzega raz jeszcze, nikt go jednak nie słucha… Krach nadchodzi, źrenice się powiększają, hydrokortyzon uderza do krwi, na widok strat na twarzach rysuje się przerażenie. Media trąbią o załamaniu, zaczyna się szukanie winnych, dziennikarze podchwytują nowy „stary” temat. I tak w kółko. Inwestowanie w srebro i złoto. Nie zrozumiesz inwestowania w metale jeżeli nie poznasz ich historii. Chojnacki, Łukasz 9788365837202:89

13.01.2022
Rząd co prawda twierdził, że działa na rzecz ograniczenia inflacji i umocnienia złotówki, lecz była to polityka zakłamania i niekompetencji. Jak bowiem można nazywać działania antyinflacyjnymi, skoro podbijano ceny i drukowano papierowe pieniądze na pokrycie rządowych zobowiązań? Jakże trafnie ujął to Henry Hazlitt:

Inflacja to coś, z czym obiecują nam „walczyć”, rzecz jasna pod warunkiem, że Kongres, czy sam naród, dostarczy im odpowiedniej „broni” albo „silnego prawa”, które w tej walce pomogą. Tymczasem prawda jest taka, że inflacja została powołana do życia przez naszych przywódców, przez ich własną politykę monetarną i fiskalną. Obiecują nam zatem, że prawą ręką będą zwalczać to, co podają nam lewą ręką. - H.Hazlitt

Inwestowanie w srebro i złoto. Nie zrozumiesz inwestowania w metale jeżeli nie poznasz ich historii. Chojnacki, Łukasz 9788365837202:125

13.01.2022

Każdej inflacji towarzyszy moralne rozluźnienie. Wynika to po części z tego, że inflacja zabija wiarę w trwałość czegokolwiek. Odbiera wiarę w przyszłość. A człowiek pozbawiony tej wiary nie ma zobowiązań — ani wobec innych, ani wobec siebie. Toteż inflacja jest nie tylko zjawiskiem ekonomicznym, ale także problemem etycznym, chorobą, która atakuje i niszczy kulturę. - R. Kapuściński, Lapidaria, Czytelnik, Warszawa 2007, s. 22.

Inwestowanie w srebro i złoto. Nie zrozumiesz inwestowania w metale jeżeli nie poznasz ich historii. Chojnacki, Łukasz 9788365837202:143

13.01.2022

Inflacja przejawia się w tym, że:

  1. Działa legalnie.
  2. Działa niepostrzeżenie.
  3. Działa przy aprobacie tzw. ekspertów.
  4. Działa bez naszego sprzeciwu.
Inwestowanie w srebro i złoto. Nie zrozumiesz inwestowania w metale jeżeli nie poznasz ich historii. Chojnacki, Łukasz 9788365837202:144

13.01.2022

Emitując miliardy w postaci opłat nadzwyczajnych, obligacji wojennych, weksli skarbowych, i tak dalej, bez ściągania z obiegu odpowiednich kwot w formie podatków, państwo nieustannie tworzyło nowy dochód papierowy, podczas gdy realne bogactwo narodowe stopniowo wyczerpywała wojna.

Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:30

14.05.2022
Tuż obok tej bezprecedensowej nędzy przeważającej części ludności widać przejawy luksusu wśród tych, którzy czerpią korzyści z inflacji. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:41

14.05.2022
Jednak to pięć lat inflacji przed 1921 rokiem było głównym czynnikiem, który tak bardzo użyźnił tę glebę dla agitatorów; i to stale pogarszająca się sytuacja finansowa wielu klas społecznych decydowała o rozwoju społecznym i politycznym w następnym okresie. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:46

14.05.2022
20 września 1921 roku Joseph Addison, radca ambasady brytyjskiej w Berlinie, raportował do brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych: Codzienne drukowanie pieniędzy, potrzebne rządowi, aby wy? pełnić swoje zobowiązania w kraju i za granicą (opłacić usługi i towary, które „jest zobowiązany zapewnić”), nieuchronnie obniża siłę nabywczą marki i prowadzi do nowych żądań, wywołujących kolejny spadek, i tak dalej, ad infinitum. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:65

14.05.2022
zrównoważenie budżetu, które pozwoliłoby powstrzymać drukowanie pieniędzy; zakończenie subsydiowania przemysłu Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:73

14.05.2022
Istnieją wystarczające przesłanki, by odrzucić tezę, że rząd niemiecki umyślnie prowadził lub prowadzi politykę inflacyjną tak katastrofalną dla każdego rządu, który by ją przyjął. To raczej słabość i brak doświadczenia są przyczyną braku większych sukcesów. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:76

14.05.2022

Demonstranci żądali, aby państwo przejęło wszystkie obce waluty - większość sklepów dla ochrony własnego interesu żądała zapłaty za towary właśnie w obcych walutach - oraz objęło kontrolą rynek papierów wartościowych. Chcieli również, by przejęło całe złoto, także to, które należało do kościołów i klasztorów. Domagali się progresywnego podatku od nieruchomości, natychmiastowego wprowadzenia systemu ubezpieczeń dzieci oraz systematycznej redukcji subwencjonowania żywności. Kanclerz ustąpił we wszystkich tych sprawach z wyjątkiem dotowania żywności, którego zaniechanie podniosłoby jeszcze bardziej koszty utrzymania.

Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:79

14.05.2022
Austriacy wykazali niebywałą zdolność do znoszenia długotrwałego cierpienia. Podczas gdy niemal każdy inny naród w Europie już dawno wiele razy by eksplodował, Austriacy jak dotąd przyjmowali czteroletnią serię kryzysów finansowych stosunkowo pokornie. Klasa średnia ucierpiała zdecydowanie najmocniej, a jednak nie podjęła żadnego realnego publicznego działania, by poprawić swoją sytuację. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:78

14.05.2022
Gazety sumiennie odnotowały, iż „dzienna produkcja drukarni federalnych zwiększyła się obecnie do 2,6 mld marek papierowych. W ciągu tego miesiąca wzrośnie do niemal 4 mld marek papierowych; władze mają nadzieję, że na tym poziomie problem niedoboru pieniędzy zostanie definitywnie rozwiązany”. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:133

11.06.2022
dla niektórych odrodzenie niemieckiego ducha, zdruzgotanego przez wojnę, cierpienia i upokorzenia, stawało się swego rodzaju obsesją. Nie tylko militaryści paradujący na Frontkampfertag i akademicy z Kónigsbergu, ale wielu innych, ze wszystkich klas będących ofiarami inflacji, zaczęło tęsknić za wielkim przywódcą – nie władcą (jak sądził jeden ze współczesnych obserwatorów) w rodzaju cesarza czy von Tirpitza, ale za wodzem posiadającym atrybuty legendarnych postaci wczesnej historii germańskiej i wyrażającym ich spartańskie wartości. Była to tęsknota, którą Adolf Hitler, ze swoim upodobaniem Wagnera, doskonale rozumiał i którą jego Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników (NSDAP) już wykorzystywała w Monachium. Gdy naród się rozpada, a jego tradycyjne wartości zostają w nowych warunkach zakwestionowane, zawsze znajdą się elementy, które sięgną po każdy środek mający zapewnić mu spójność. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:96

11.06.2022
Priorytet stanowiło odwrócenie systemu opartego na doraźnych korzyściach politycznych i socjalistycznej szczodrości - był on zaprzeczeniem zdrowej gospodarki. Wiedeń jako stolica republiki, w której żyło 6,5 min ludzi, miał więcej pracowników państwowych, niż gdy pełnił funkcję stolicy monarchii zamieszkiwanej przez 50 min ludzi. Ściąganie podatków pozostawiało całkowicie nieefektywne, a wszystkie przedsiębiorstwa państwowe przynosiły wielkie straty. Ujemny bilans samej kolei, wynoszący 6 mln funtów rocznie, czyli jedną trzecią krajowego deficytu, wynikał nie tylko z przerostu zatrudnienia, ale też ze zbyt niskich opłat za przejazdy. Na każdą milę linii kolejowej przypadało trzech ludzi do obsługi, podczas gdy w Szwajcarii tylko dwóch, a kiedy płace pracowników’ kolei podniesiono wraz z indeksem kosztów utrzymania, ceny biletów kolejowych przynosiły tylko jedną piątą wpływów potrzebnych do pokrycia tego wzrostu. Ministerstwa, koleje państwowe, poczta - wszystkie te podmioty wymagały drastycznych cięć i restrukturyzacji. Państwowe dotacje były zadziwiająco hojne. Mniej niż połowa użytkowników kolei płaciła za cały bilet. Ten zrujnowany kraj nawet cygara dostarczał ludności znacznie poniżej kosztów produkcji. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:120

11.06.2022
Wiosną 1922 roku na skali chaosu finansowego i handlowego Węgry, drugi odłamek podwójnej monarchii Habsburgów, sytuowały się między Niemcami i Austrią. Jako że były krajem rolniczym, miały inne problemy niż tam te państwa, ponieważ teoretycznie dysponowały dostatecznymi zasobami, aby się utrzymać i jeszcze coś odłożyć. Zważywszy na ich zasadniczo obiecujący stan posiadania, niezwykłe było to, jak wiernie Węgry skopiowały drogę do katastrofy finansowej swoich eks-sojuszników. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:121

11.06.2022
Hohler przesyłał do brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych szczegółowe analizy reakcji Węgrów na ich nowe obciążenia finansowe. Urzędnicy państwowi, pisał, nie mogąc zastrajkować, niezwykle ucierpieli i utrzymują się przy życiu tylko dlatego, że ich mizerne wynagrodzenia uzupełniane są przez pewne przywileje, takie jak zniżki na przejazdy kolejowe czy możliwość zakupu wybranych artykułów po niższych cenach. Mimo to było „trudno zrozumieć, jak ci, którzy nie mają możliwości nielegalnie profiter de l'occasion, dają radę przeżyć”. Oficerowie armii znajdowali się w niewiele lepszej sytuacji. Na przykład major, którego zarobki przed wojną wynosiły 575 koron tygodniowo, teraz otrzymywał 17 tys. koron tygodniowo (czyli około 1 funta i 10 szylingów), podczas gdy musiałby mieć 184 tys. koron na tydzień, żeby dysponować tą samą siłą nabywczą. Porucznik musiał przeżyć za równowartość jednego funta na tydzień, a dowódca korpusu – około 2 funtów i 5 szylingów. Żonaci oficerowie otrzymywali zasiłek na żonę i dziecko w wysokości 3,5 tys. koron miesięcznie (czyli 6 szylingów) na osobę.

Z wyjątkiem nielicznych szczęśliwców, którzy mieli kapitał w krajach neutralnych, klasa rentierów przedstawiała sobą „niezwykle przygnębiający obraz”. Młodsi i aktywni znajdowali pracę, ale starsi żyli w skrajnej nędzy. Przedstawiciele wolnych zawodów, lekarze i prawnicy, podobnie jak w Niemczech i w Austrii, cierpieli na brak pacjentów i klientów, ale mogli w pewnym stopniu dostosować swoje stawki - chociaż lekarzom nie pomagało to, że wszystkie szpitale były ogołocone z najbardziej podstawowego i niezbędnego wyposażenia, od łóżek po baseny dla chorych. Profesjonaliści o stałych dochodach „zostali sprowadzeni do absolutnego ubóstwa”. Urzędnicy, którzy tworzyli w stolicy bardzo ważną klasę, otrzymywali całkowicie nieadekwatne wynagrodzenia, od 12 tys. do 20 tys. koron miesięcznie (czyli pomiędzy 12 a 19 funtów rocznie), które cały czas się kurczyły. Większość mogła jednak nadal dostać w swoich biurach obiady po symbolicznych cenach, tak że jakoś udawało im się przeżyć. Ale dla tych, którzy mieli rodziny do wykarmienia, „60-procentowa podwyżka cen jest nie do zniesienia”.

Robotnicy, którzy mieli wsparcie związków zawodowych, jak zwykle nie znajdowali się w najgorszej sytuacji, gdyż ich wynagrodzenie od czasu do czasu korygowano. Wcale jednak nie powodziło im się dobrze. Podczas gdy w 1914 roku trzeba było pracować 80 godzin, żeby nabyć garnitur, a w 1919 roku 141 godzin, to w lipcu 1922 roku - już 381 godzin. Podobnie aby kupić tuzin jajek konieczne było przepracowanie 3 godzin zamiast jednej, a w przypadku kilograma chleba – 2 godzin zamiast 30 minut.

Na wsi właściciele ziemscy i rolnicy ucierpieli mniej niż inni, ponieważ wytwarzali dla siebie większość koniecznych do życia produktów i podnosili ich ceny równie regularnie jak sklepikarze. Bezrolni chłopi nie radzili sobie tak dobrze, a wielka liczba pracowników' dorywczych, których tułaczki były teraz ograniczone przez nowe granice Węgier, tworzyła szczególnie ubogą warstwę społeczną. Hohler stwierdzał na końcu swego raportu, że w kryzysie gospodarczym dobrze się wiedzie wielu ludziom, i to oni odpowiadają za powierzchowną atmosferę dobrobytu panującą w Budapeszcie – w szczególności, jego zdaniem, powodziło się Żydom, którzy stanowili sporą część ludności stolicy.

Gdy zbliżało się Boże Narodzenie 1922 roku i ceny przekroczyły ostatnie możliwe do zaakceptowania przez większość ludności miejskiej ceny, stało się jasne, że nie da się już długo odroczyć prawdziwego kryzysu ani wspierać korony. Tajne organizacje rosły w siłę, rozkwitał skrajny nacjonalizm, a antysemityzm szerzył się nawet w oficjalnych kręgach – Węgry stanęły na krawędzi.

Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:128

11.06.2022
Totalna ucieczka do realnych wartości pozwoliła nie tylko ludziom zamożnym , ale też, zwłaszcza, ludziom pozbawionym skrupułów zachować, a nawet powiększyć swój majątek. […] W wyniku tej walki o wzbogacenie się i finansowe przetrwanie, opartej na wykorzystywaniu ignorancji mas, każdy aspekt życia biznesowego został osłabiony. Potępianie walki o przetrwanie w tak chaotycznych oko­ licznościach i uznawanie jej za działanie egoistyczne, nienaturalne czy złe byłoby pod wieloma względami niesprawiedliwe.

Gdy ludzie nie rozumieją, co się dzieje, dlaczego się to dzieje, gdy nie mają pojęcia, co zrobić, i nikt im nie mówi, co należy zrobić, musi dojść do paniki.

Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:132

11.06.2022
Siła robocza, w całości lub w części wykwalifikowana, zaczę?ła już rządzić w Niemczech; nie ma żadnego popytu na pracę umysłową, to znaczy – praca umysłowa przestała mieć wartość rynkową. Efektem może być tylko katastrofa Niemiec i upadek cywilizacji w Europie Środkowej, jeżeli nie na całym świecie. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:132_2

11.06.2022
Również Albert Einstein sądził, iż problem reparacji jest podstawową przyczyną choroby marki […] Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:133_2

11.06.2022
W Niemczech ludzie uciekali się do wymiany barterowej i stopniowo przechodzili na waluty obce jako jedyny wiarygod­ ny środek płatniczy; wprowadzono nowe zarządzenia dotyczące zakupu dewiz i korzystania z zagranicznych walut do regulowa­ nia krajowych płatności. Oprócz kary więzienia przewidziano grzywnę, której wysokość mogła nawet dziesięciokrotnie prze­ kraczać wartość nielegalnej transakcji. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:135

20.08.2022
Pomijając pewne części klasy średniej, trudno oprzeć się wrażeniu, że dotacje na żywność służą jedynie przeniesieniu na podatnika części wynagrodzeń, które powinni wypłacać przemysłowcy. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:138

20.08.2022
Rozbieżność między wzrostem kosztów utrzymania a wzrostem wynagrodzeń stała się teraz bardzo wyraźna. Podczas gdy od czasu wojny koszty utrzym ania wzrosły niemal 1,5 tys. razy, to zarobki górników - najlepiej opłacanych robotników w listopadzie 1922 roku - podniesiono zaledwie 200-krotnie. Gdy w połowie listopada kurs niemieckiej waluty osiągnął poziom 27 tys. m arek za funta i 6,4 tys. za dolara, a ceny szły w górę za kursem obu tych walut z nieubłaganą regularnością, nie tylko wysokość wynagrodzeń pozostawała daleko w tyle za wzrostem cen, ale też pracownicy nie otrzymywali nawet tego, co im się należało. Gdy ze względu na niedobory pieniędzy papierowych jakiegokolwiek rodzaju - i waluty federalnej, i banknotów zastępczych - dostawali wypłaty z opóźnieniem, przekonywali się, że do tego czasu ich zarobki straciły już połowę wartości. Nawet najlepiej zarabiający robotnicy nie byli w stanie kupić najbardziej podstawowych artykułów niezbędnych do życia. Inni i - jak zawsze - ci o stałych dochodach lub zależni od swoich oszczędności cierpieli jeszcze bardziej. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:140

20.08.2022
To, że wynagrodzenia nie dotrzymywały już kroku cenom, i wynikające z tego faktu zubożenie nawet najlepiej zarabiających robotników miało bezpośredni wpływ na związki zawodowe. Ze względu na gwałtownie spadającą wartość funduszy związkowych oraz niemożność podniesienia składek w tak ciężkich czasach zwykłe strajki stawały się coraz trudniejsze do przeprowadzenia. Tym samym przywódcy związkowi zatracili zdolność do wymuszania na pracodawcach wyższych wynagrodzeń. których żądali robotnicy, a zatem tracili najpierw wpływy, a następnie - chociaż nie chcieli tego przyznać — kontrolę.

W coraz bardziej nerwowej sytuacji musieli wielokrotnie apelować do członków o zachowanie dyscypliny i przestrzeganie decyzji związku. Robotnicy stali się natomiast bardzo podatni na wpływy skrajnych frakcji, przestawali podporządkowywać się kontroli i zaczynali się burzyć, szczególnie gdy uważali, że największe osiągnięcie rewolucji, 8-godzinny dzień pracy, jest przedmiotem ataku wielkich przemysłowców. Ponieważ wiele lokalnych władz nie wahało się strzelać do wzburzonego tłumu, była to niezwy kle wybuchowa mieszanka.

Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:139

20.08.2022
Wartość w złocie wszystkich pieniędzy w obiegu, która przed wojną odpowiadała sumie niemal 300 mln funtów, a w lipcu 1922 roku - 83 mln funtów, w listopadzie 1922 spadła do poziomu 20 mln funtów. Im więcej pieniędzy drukowano, tym niższa była ich wartość - co ilustrowało tezę Mikołaja Kopernika, wyrażoną w 1526 roku w traktacie napisanym dla polskiego króla Zygm unta Starego: „moneta się psuje, gdy jest jej za wiele”. Wielu obserwatorów nie mogło wyjść ze zdziwienia, jak można prowadzić gospodarkę w kraju, w którym jest tak niewiele realnej waluty; przyczyniało się to do ciągle rosnącej presji na bank centralny, by dalej drukować banknoty. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:140_2

20.08.2022
Lord D ’Abernon raportował do Londynu: „Rynek walutowy i Bank Rzeszy są jak koń, który poniósł niekom petentnego jeźdźca - jedno wzmacnia tylko szaleństwo drugiego” - lub, jak to ujął inaczej, także w przypływie natchnienia: „W całej historii nie było psa, który goniłby tak szybko za własnym ogonem jak Bank Rzeszy. Niemcy kompromitują własną walutę szybciej, niż rośnie jej ilość w obiegu. Skutek przewyższa przyczynę. Ogon porusza się szybciej niż pies”. Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:140_3

20.08.2022

Pod koniec roku [opowiadała Erna von Pustau] mój zasiłek i wszystkie pieniądze, jakie zarabiałam, nie były warte nawet jednej filiżanki kawy. Można było pójść rano do piekarni i kupić dwie bułki za 20 marek - ale po południu te same bułki kosztowały już 25 marek. Piekarz nie wiedział, dlaczego tak się dzieje [...] Jego klienci też nie wiedzieli. [...] Musiało się to w jakiś sposób wiązać z dolarem, z giełdą - a może też z Żydami.

Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:142

20.08.2022
★★★

Bonar Law, który w pełni zdawał sobie sprawę z tego, że stabilizacja marki oznacza dla Niemiec bezrobocie, kryzys gospodarczy i ogromne obciążenia finansowe, natomiast brak stabilizacji - całkowitą katastrofę.

Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:144

20.08.2022

W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy 1922 roku wpływy z podatków i ceł wywozowych sięgnęły 324 mld marek, czyli około 10 mln funtów według ówczesnego kursu niemieckiej waluty. Wydatki rządowe w tym samym okresie osiągnęły natomiast wysokość 1,173 bln marek, tj. 40 mln funtów. Deficyt pokryto, zwiększając dług krótkoterminowy - wyemitowano nowe banknoty o nominalnej wartości prawie 850 mld marek.

Kiedy pieniadz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflacji. Fergusson, Adam 9788362304479:150

20.08.2022
★★★

Szczególniej te kraje kwitną, które mają dobrą monetę; Upadają zaś i giną, które używają złej.
Lichy pieniądz, lenistwo raczej krzewi, aniżeli stanowi pomoc dla biednych ludzi.

Mikołaj Kopernik

_186

16.09.2022