Strona |
Treść cytatu |
Słowa kluczowe / uwagi |
17 |
Adiutant prezydenta Wojciechowskiego, Henryk Comte, wyrażał czasami zdziwienie zachowaniem dostojnych gości podczas uroczystych przyjęć na Zamku Królewskim:
„Z chwilą, gdy otworzono drzwi do sali jadalnej i ukazywał się widok stołów uginających się pod jadłem i napojami, dostojne panie i dostojni panowie od razu tracili panowanie nad sobą. Jak gdyby całe tygodnie nie jedli, zapominając, gdzie są i kim są, rzucali się do stołów, nieraz torując sobie drogę do talerzy łokciami, bo przyjęcia takie były – a la fourchette, czyli na stojąco, bez ustalonych z góry miejsc za stołem”.
A przecież prezydent zapraszał na uroczyste bankiety ludzi dobrze sytuowanych, mogących sobie pozwolić w zaciszu domowym na podobne ekstrawagancje kulinarne. Comte przyznał jednak ze wstydem, że gdy kilka lat później trafił na bankiet do Mościckiego, to zachował się jak reszta gości. Najwyraźniej ocena sytuacji zależy od miejsca obserwacji. |
Zezwierzęcenie
obiektywna obserwacja
|
63 |
Podczas postoju w okolicach Kowla na Wołyniu przed obliczem Piłsudskiego stanęła grupa oficerów, a kapitan Stanisław Rouppert ( w cywilu lekarz i przykładny małżonek ) zażądał:
„Dosyć tego, Komendancie […]. My chcemy być żołnierzami. Dosyć Komendant trzymał nas w cuglach… Wojna to jest gwałt i i przemoc, to jest pożoga, to jest gwałcenie kobiet i kto mówi o wojnie, musi wiedzieć, że to nie jest odłączne od wojny… Dosyć tego rycerstwa, Komendancie. Dosyć, Komendancie, my chcemy być żołnierzami, chcemy rabować, gwałcić, dosyć tej cnoty!” |
żołnierze
|
95 |
Czekał tylko na oficjalną nominację, która zapewniłaby jego rodzinie rentę po nim jako ambasadorze. |
homo etatikus
|
134 |
Każda wojna czy rewolucja owocowała gwałtownym wzrostem bandytyzmu, jednak wydarzenia z lat 1904 –1907 całkowicie wymknęły się spod kontroli. |
rewolucja
|
135 |
Skandaliczne rzeczy działy się również w PPS – Frakcji Rewolucyjnej. Oto fragmenty odezwy z 1907 roku, która rozwiązywała łódzką organizację tej partii:
„Popełniano nadużycia moralne i pieniężne dochodzące do tysięcy rubli. Połowa pieniędzy zbieranych na cele partyjne ginęła. Nadużywano broni do celów osobistych. Uprawiano w formach jawnych i ukrytych terror ekonomiczny. Doszło do tego, że organizacja łódzka utrzymywała stosunek z bandytami i popierała ich. Wielu wybitnych towarzyszy przeszło do organizacji bandyckich. Nastąpiło tak straszne obniżenie moralne całej organizacji łódzkiej, że odróżnić w organizacji bandytę od niebandyty było nie sposób. Wreszcie doszło do tego, że kilkunastu wybitnych byłych towarzyszy, członków okręgowego i dzielnicowego komitetu, korzystając z podstępem zdobytej broni partyjnej i mieszkania partyjnego, urządziło przed dwoma tygodniami bandycki napad na kasjera kolejowego i zrabowało 22 000 rubli. Wobec tego, że organizacja łódzka mająca pięć tysięcy członków i 1500 rubli miesięcznego dochodu nie odpowiadała najprostszym wymaganiom moralnym, hołdowała lub tolerowała poglądy i czyny jak najbardziej nam wrogie, a często niskie, postanawiamy całą organizację łódzką z dniem dzisiejszym rozwiązać”. |
GWG - Gra w grupie (PNWS)
|
198 |
Otwierało to drogę do różnego rodzaju nadużyć, gdyż pianista „zachował dziecięcą ufność w dobroć i życzliwość ludzką”. |
zarządzanie
|
221 |
Małomówny i opanowany przedkładał konkretne działania nad akademickie dyskusje. |
naukowcy
|
222 |
Malarze w ruchu strzeleckim i Legionach nie byli rzadkością. W 1917 roku naliczono aż 34 artystów w randze oficerów, a przez Legiony przewinęła się ich ponad setka. |
żołnierze
humaniści
|
235 |
★ W ostatnich latach przed wybuchem drugiej wojny światowej stała adoracja otoczenia fatalnie odbiła się na samoocenie Śmigłego. Stanisław Cat–Mackiewicz nazwał go bałwanem, którego ludzie „ulepili własnymi rękami, bo im był potrzebny, a potem wołali: „Wodzu, prowadź nas”, a on mógł tylko jeździć popychany na taczkach”. Ale nie on jeden w dziejach okazał się mało odporny na uwielbienie otoczenia. Na pewno nie miał zdrowego rozsądku Piłsudskiego… |
Arystokratyzacja
|
285 |
Unikaliśmy w wyborze – wspominał Comte – tak zwanych inteligencików, bo ci chcieli dekować się w kancelariach i magazynach, a także miejskich cwaniaczków, bo ci z kolei myśleli tylko o przepustkach na miasto, w którym czuli się jak ryby w wodzie, jak polujący na płoteczki szczupak. Poza tym jedni i drudzy byli na ogół mało zdyscyplinowani. Wybierałem przede wszystkim żołnierzy pochodzenia chłopskiego, z zapadłych wsi, bo odznaczali się rzetelnością w służbie i wysokim zdyscyplinowaniem. |
inteligencja - grupa społeczna
chłopi
|
289 |
Pani Michalina [żona prezydenta Mościcikiego - przyp. JF] potrafiła trafnie oceniać ludzi, nie imponowały jej stanowiska, majątki i tytuły. |
obiektywna obserwacja
|
310 |
Bezinteresowność i uczciwość Sławka nie znajduje chyba odpowiednika w dziejach naszego kraju. Są to jednak cechy, które całkowicie dezawuują skutecznego polityka. |
politycy
|
|