72 |
O tym małżeństwie twórczości i administracji (biurokracji – każdej, również autorytarnej czy totalitarnej) Andrzej Waśko twierdzi (2007), że jest to kooperacja dla inteligencji quasi-genetyczna, przyrodzona: „Tradycja inteligencji jest w znacznej mierze tradycją urzędniczą. Prawnicy i humaniści – a także inni absolwenci szkół wyższych – z natury rzeczy szukają państwowych posad. Artyści marzą o mecenacie państwowym, który pozwala im uniezależnić się od publiczności. Stąd tak rozumiana inteligencja wywiera stały nacisk na rozbudowę organów państwa […] Z "etosem inteligenckim" idzie w parze – niestety – etatyzacja życia.”. |
homo etatikus
urzędnictwo
intelektualiści
|
182 |
… mianuje ona p r z y p a d e k siłą sprawczą życia i wszechświata, ergo rzeczywistosci, z czym niejednemu racjonaliście pogodzić się jest równie trudno jak ateiście z fideistyczną ideologią kreacjonizmu. |
życie
nieliniowość
Zgrabny i dość głęboki, bo przecież w kategoriach takiego samego przypadku może być rozważane powstanie życia tu na Ziemi jak i zaprószenie go z kosmosu.
Życie to po prostu ciąg nakładających się na siebie kolejnymi warstwami przypadków ("Czynników Wiktoria") ukierunkowanych zapadką ewolucyjną.
|