|
Nasi wyzwoliciele brali, co który mógł. Jeżeli któryś miał już rower, to zapewne miał też dzwonek do kierownicy. Jeżeli nie miał roweru, to dzwonek nie był mu potrzebny. Jeżeli miał-no, cóż, z wyprawy wyzwolicielskiej mógł przywieźć sobie dzwonek zapasowy. Ale po co zaraz cały worek?
Nasi genialni wodzowie i mądrzy przywódcy tajnego frontu mieli takie same zwyczaje, jak szeregowi wyzwoliciele Europy: łap, co ci w ręce wpadnie! U potężnego szefa MGB, generała pułkownika Abakumowa, wśród kryształów i porcelany, wśród błyszczących sztabek złota
i kamieni szlachetnych, wśród stosów złotych i srebrnych naczyń znaleziono walizkę niemieckich szalek. Po co mu tyle? Przecież nie będzie nimi handlować! I po cóż miał by handlować, skoro miał nieograniczony dostęp do pieniędzy?
A oto generał porucznik Kriukow, najbliższy przyjaciel Żukowa. U niego prócz brylantów, złota, rubinów i szafirów odkryto podczas rewizji… 78 zasuwek okiennych, 16 zamków do drzwi, 44 pompki rowerowe. Jeśli obawiasz się, że jedna pompka się zepsuje, weź sobie 10 zapasowych. Po co ci aż 44?
A oto ulubieniec Żukowa, generał porucznik Leonid Miniuk. Stanowisko- adiutant Żukowa, później generał do specjalnych poruczeń przy marszałku Żukowie. Podczas aresztowania skonfiskowano u niego oprócz srebra i złota, garniturów i talerzy, marmurowych posągów i statuetek, dywanów i obrazów, gobelin i innych rzeczy… 92 pompki rowerowe.
Wszyscy oni – Żukow, Sierow, Beria, Sidniew, Tielegin, Miniuk, Abakumow, Kriukow- wkroczyli do Europy pod sztandarem wyzwolenia. Wszystko, co robili, określano górnolotnie: wyzwoleńcza misja Armii Czerwonej. Wszystkie te spekulacje i kradzieże rozkwitały pod osłoną Sztandaru Zwycięstwa, który dumnie powiewał nad zbombardowanym Reichstagiem. Wszyscy oni nazywali się komunistami. W imię powszechnej równości zabijali dziesiątki milionów ludzi, a równocześnie uruchamiali esesmańskie browary i napychali sobie kieszenie milionami. Wyzwalali świat od Hitlera, Goebbelsa i Göringa, a równocześnie wprowadzali się do ich jeszcze ciepłych komnat i rezydencji. Uwalniali świat od brutalnej dżumy, od hitlerowskich obozów koncentracyjnych, ale te obozy nie zostawały puste, natychmiast włączono je do systemu Gułagu. Wszyscy opowiadali, że wkrótce nastąpią czasy, gdy na świecie zwycięży komunizm i każdy będzie pracować według możliwości, a dostawać według potrzeb. Komu ile potrzeba, tyle sobie weźmie!
Wielka idea. |
obłuda
|