Strona |
Treść cytatu |
Słowa kluczowe / uwagi |
199 |
Jest rzeczą charakterystyczną, że pododdziały Korpusu Ochrony Pogranicza, związane bezpośrednio z ochrona granicy, pomimo zauważonych oznak wzmożonego ruchu po drugiej stronie linii granicznej i składania o tym meldunków swoim przełożonym, nie uczyniły nic lub prawie nic, aby wzmocnić gotowość bojową i przygotować się na ewentualny atak strony przeciwnej albo przynajmniej nie dać się zaskoczyć. W zachowanych (szczątkowych) meldunkach strażnic i dowódców kompanii granicznych oraz relacjach, oprócz wzmianek z obserwacji przedpola granicznego, brakuje jakichkolwiek przedsięwzięć podejmowanych na wypadek zagrożenia ataku potencjalnego nieprzyjaciela (poza nielicznymi wyjątkami). Również meldunki sowieckie sprzed 17 września informują, że […] polskie jednostki ochrony pogranicza w rejonie swoich strażnic do obrony się nie szykują, życie przebiega normalnie. Winę za ten stan rzeczy ponoszą dowództwa baonów i pułków KOP oraz dowódca Korpusu Ochrony Pogranicza, gen. Brygady Wilhelm Orlik-Rueckemann. |
|
|