Wygenerowano:
23.11.2022
13:48:40

Przejdź do spisu książek
Wygenerowano programem:
Q-Księgozbiór 3000





Matka Diabła. Kulisy rządów Chruszczowa.

( Suworow, Wiktor )

Spis cytatów dla wybranej książki

Strona Treść cytatu Słowa kluczowe / uwagi
15 Socjalizm zbudowano. Czym jest socjalizm? Odpowiedź Marksa jest prosta: to zniesienie własności prywatnej. socjalizm

BFDS- Basic Factor for Dev. of Societies



54 Od najwcześniejszych lat próbowałem zrozumieć, czym jest socjalizm. Przez długie lata zebrałem ponad czterysta definicji. Później zaprzestałem tego procederu, zdając sobie sprawę, że socjalizmów jest dokładnie tyle, ilu jest socjalistów. I nawet więcej. Wczoraj towarzysz Lenin tak rozumiał socjalizm, dzisiaj – w inny sposób.

Mimo wszystko wspólną ideę – można powiedzieć wspólny mianownik – jednak znalazłem. Wszyscy socjaliści wyznają w takiej lub innej formie to samo. Weźcie program dowolnej partii socjalistycznej, materiały z jakiegokolwiek ich kongresu, przemówienie płomiennego rewolucjonisty lub hasła postępowego związku zawodowego, odrzućcie puste słowa i frazesy – a jest ich tam sporo – dokładnie wyciśnijcie i w tym, co pozostanie, odkryjecie istotę: będziemy pracować coraz mniej, a brać coraz więcej.

socjalizm

BFDS- Basic Factor for Dev. of Societies



Najprostsza i chyba najlepsza definicja socjalizmu
54 Związek Radziecki był zdolny do wielu rzeczy. Związek Radziecki mógł jako pierwszy na świecie wystrzelić sztucznego satelitę Ziemi, jako pierwszy wysłać w kosmos swojego obywatela, zdetonować najpotężniejszą na świecie bombę termojądrową, zestrzelić pierwszą rakietą niezidentyfikowany samolot na prawie nieosiągalnej wysokości. Jednak Związek Radziecki nie potrafił zaopatrzyć się w żywność. Powodem tego był system gospodarczy socjalizmu. socjalizm



55 Najważniejsze jest to, że człowiek, grupa ludzi, związek zawodowy czy partia polityczna realizują tę zasadę [socjalizm - przyp. JF], wydają się być bojownikami o wolność i sprawiedliwość: przecież nie dla siebie się staramy, ale dla dobra całego cechu czy całej klasy, całego kraju i ludzkości. Wykorzystując to gładkie hasło (oczywiście nie w gołej i szczerej postaci, a w otoczeniu pięknych frazesów), można zniszczyć każdą, nawet najpotężniejszą gospodarkę. To hasło pomaga torować drogę do władzy. Tłum zawsze was poprze: czy ktoś by nie chciał pracować coraz mniej, a brać coraz więcej?

Ale ci, którzy na grzbiecie zasad sprawiedliwości dorwą się do władzy, będą musieli natychmiast z nich zrezygnować. Ponieważ pracując coraz mniej, nie można dostawać coraz więcej. Państwo upadnie. Stąd pytanie: Czy oni sami rozumieją, dokąd prowadzą głupi tłum? Czy oni sami zdają sobie sprawę, że ze swoich własnych haseł i wizji trzeba będzie zrezygnować? Jeżeli nie rozumieją – oznacza to, że są idiotami. Jeżeli przywódcy wszystko rozumieją, ale swoich obywateli prowadzą, ciągną, wloką w tę przyszłość, oznacza to, że ci przywódcy to kłamcy, dranie, oszuści, szarlatani, przestępcy. Innych wśród nich być nie może, oprócz warstwy pośredniej – głupich przestępców.

Ale jeżeli nowy ustrój społeczny i jego system gospodarczy tworzą kretyni i kryminaliści, to również wynik ich działań może być tylko idiotyczny i przestępczy.

Komunizm jest wyższym stadium socjalizmu. Pracować – wedle zdolności, brać – wedle potrzeb. Po prostu pracować będziemy nie tylko coraz mniej, a w ogóle ile dusza zapragnie. A brać nie tylko coraz więcej, a również ile dusza zapragnie – ile będziesz chciał!

W 1917 roku władzę w Rosji zdobyli ludzie, którzy byli wyznawcami tej idei: pracować – według zdolności, brać – według potrzeb. I gdy tylko dorwali się do władzy, ci bojownicy o sprawiedliwość i równość zrezygnowali ze swoich haseł. Powiedzieli: Owszem, dostaniecie wedle potrzeb. Ale nie teraz. Najpierw trzeba zbudować socjalizm, a potrwa to kilkadziesiąt lat. A gdy zbudujemy socjalizm, zaczniemy budowę komunizmu. To też jest długa perspektywa historyczna. A do tego czasu będziemy żyli, jak się da, zamykając granice przed tymi, którzy próbują uciec, mordując miliony tych, którzy nie wierzą w piękne obietnice o wspaniałym życiu w świetlanej przyszłości.

władza

politycy

socjalizm

komunizm



Najprostszy model o nazwie "Socjalizm"
56 Największe zmartwienie polegało na tym, że Związek Radziecki nie mógł długo współistnieć z normalnymi państwami, ponieważ planowa (czyli kierowana przez biurokratów) gospodarka nie może konkurować z gospodarką wolnych państw. Właśnie dlatego nie mogą długo prosperować dwa sąsiadujące ze sobą sklepy, gdzie w jednym jest czysto i schludnie, przystępne ceny, uprzejmi sprzedawcy, duży wybór towarów, a w drugim są puste półki, brud, karaluchy, awantury, chamski stosunek do klienta.

Właściciel drugiego sklepu ma dylemat: albo ogłosić bankructwo, albo puścić bogatszemu sąsiadowi „czerwonego kura”. Właśnie dlatego Korea Północna nie może w perspektywie historycznej długo współistnieć z Koreą Południową, nie może utrzymywać z nią normalnych stosunków. Tam Koreańczycy i tu Koreańczycy. Tacy sami ludzie, ta sama historia, psychologia, zdolności. Ale Korea Południowa jest potęgą gospodarczą, a w Korei Północnej – sprawiedliwość, świetlane jutro i głodne dzisiaj. Jeżeli otworzą granicę, cały lud ucieknie z północy na południe. Dlatego granica jest zamknięta. Dlatego każdego, kto w Korei Północnej powie, że w Korei Południowej żyje się lepiej, wysyłają do obozu na reedukację.

socjalizm

kapitalizm/socjalizm



81 (…) totalne mydlenie oczu. U nas wszystko, było na pokaz. Na pokaz były poziomy życia, loty kosmiczne, produkcja mleka i mięsa, żelaza i stali, pęd obywateli do wiedzy, spożycie (bardzo małe) wyrobów gorzelniczych, uwielbienie przez szerokie masy ludu wybitnych przywódców, walka z przestępczością, przyjaźń między narodami, wybitne osiągnięcia nauki i kultury oraz oczywiście rozwój zbrojeń i armii. Matrix



83 Katastrofa nigdy nie jest skutkiem jednego błędu. Katastrofa następuje wskutek serii błędów, przy tym każdy ciągnie za sobą kolejne. proces nieuchronny



93 Praca każdego dowódcy sprowadza się do tego, żeby zebrać wszystkie dane o nieprzyjacielu i własnych oddziałach, zorientować się w sytuacji, podjąć decyzję, wydać rozkaz bojowy, sprawować kontrolę nad jego wykonaniem. zarządzanie

lider



127 Kongres zadbał też o obronę przeciwrakietową. Pieniędzy na nią wydali co niemiara – na radary pozahoryzontalne, na systemy wczesnego ostrzegania, na budowę wydrążonych w skałach punktów dowodzenia i schronów. Przecież ile to miejsc pracy! Ile sprzętu i materiałów! A ich dostawcy – nowe miejsca pracy! Wszyscy uczestnicy tego wielkiego przedsięwzięcia zarobią pieniądze, kupią nowe domy – właśnie takie, jakie pokazano oszołomionym obywatelom radzieckim w Sokolnikach. Będą nabywali samochody, lodówki i telewizory. A to nowe miejsca pracy i nowi zamożni obywatele z pieniędzmi w portfelach i planami nabycia domów, mieszkań i modnych sanitariatów. Amerykanie nie ograniczają się do budowy rakiet, okrętów podwodnych, lotniskowców i krążowników. Stany wyprodukują jeszcze wiele broni tylko dlatego, że wierzą (albo chcą wierzyć!) w pogróżki Chruszczowa. Ale jeżeli wierzyć nie Chruszczowowi, a pułkownikowi Pieńkowskiemu, to wszystkie te polarisy, minutemany i titany w ogóle nie są potrzebne. Przynajmniej w takich ilościach i takim tempie. Jeżeli Rosjanie mają jedną atomową łódź podwodną z trzema rakietami, nadwodnym startem i małym zasięgiem, to po co Stanom 41 atomowych okrętów podwodnych z 656 rakietami, z podwodnym startem, z takim zasięgiem i celownością? Jeżeli pułkownik Pieńkowski mówi prawdę i jeżeli o tej prawdzie dowie się naród, trzeba będzie okroić programy rozwijania wszystkich tych okrętów podwodnych, krążowników, lotniskowców, rakiet, bombowców strategicznych, bomb jądrowych, torped, pocisków artyleryjskich, głowic bojowych do rakiet. Czy przyjemnie będzie rządowi usłyszeć taką prawdę? Rząd chciał miliardów na niespotykane na świecie wydatki wojskowe w imię zapobiegania zagrożeniu. A zagrożenie, jak widać, jest przesadzone! Jak rządzący mają się przyznać, że się pomylili? obrona instytucji

GWG - Gra w grupie (PNWS)



128 Czy wy, obywatele czytelnicy, wierzycie w to, że rządzący oczekują od wywiadu prawdziwych informacji? Nie wierzcie. Sami sprawdźcie. Listonosz kieruje się do waszej skrzynki pocztowej. Co chcielibyście dostać: coś miłego czy prawdę? Ach, oczekujecie miłej prawdy. Nie ma tak. Prawda zawsze jest odrażająca. Teraz postawcie się na miejscu rządzących. Szpieg to człowiek, który przynosi rządowi wiadomości. Czy myślicie, że przywódcy chcieliby poznać prawdę? Oni są takimi samymi ludźmi jak wy. Tylko gorszymi. prawda



131 Najbardziej niewdzięczna praca na ziemi to robienie prognoz. Powstrzymajcie się od prognoz! Jeżeli wasza prognoza się sprawdzi, nikt o niej nie wspomni, nikt nie podziękuje. A gdy się nie sprawdzi, wasze przepowiednie oczywiście przypomną, oskarżą o manipulację, ignorancję, brak profesjonalizmu. nadążność



A w zasadzie element nadążności: prognozowanie wyprzedzenia
135 A czym jest państwo? Słusznie: to urzędy państwowe – rząd, ministerstwa, komitety państwowe i tak dalej. Zwyczajnie mówiąc – biurokracja. państwo



135 15–16 stycznia 1961 roku zbuntował się Krasnodar. Hasło: zniszczyć władzę radziecką i zbudować nowe Węgry. Ludzi „uspokoił” dowódca Północnokaukaskiego Okręgu Wojskowego, generał pułkownik Issa Aleksandrowicz Plijew. Uspokoił skutecznie. W następnym roku Chruszczow awansował go na generała armii. żołnierze



136 O tym, jak się miała gospodarka Związku Radzieckiego w zwycięskim 1961 roku, świadczy taki fakt. Sześć dni po pierwszym locie człowieka w kosmos, 18 kwietnia 1961 roku, pierwszy sekretarz Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, przewodniczący Rady Ministrów ZSRR, towarzysz Nikita Siergiejewicz Chruszczow podpisał tajne polecenie: „W imieniu Rządu ZSRR koniecznie obdarować pierwszego pilota-kosmonautę ZSRR majora Gagarina J.A. oraz członków jego rodziny samochodem Wołga, domem mieszkalnym, meblami oraz wyposażeniem zgodnie z załącznikiem (…)”. Na tej liście znalazło się wiele drobnych rzeczy. Między innymi:
  • pościel – 6 kompletów;
  • kołdry – 2 sztuki;
  • obuwie – dwie pary (ciemne i jasne);
  • koszule białe – 6 sztuk;
  • skarpetki – 6 par;
  • chusteczki do nosa – 12 sztuk;
  • rękawiczki – 1 para.
Gdyby Gagarin nie poleciał w kosmos, zostałby bez skarpetek i pościeli.

No to mamy „obraz sytuacji”: przywódca supermocarstwa, przywódca pierwszego na świecie państwa socjalistycznego, lider światowego ruchu komunistycznego osobiście rozdziela chusteczki do nosa szczególnie zasłużonym osobom.

socjalizm



136 Gdy państwo drukuje dużo pieniędzy, za które nic nie można kupić, to ceny szybują w górę, a pieniądz traci na wartości. Do zwiększenia produkcji i jakości towarów państwo socjalistyczne nie było zdolne. Pozostawało w jakiś sposób wyciągnąć te pieniądze z kieszeni obywateli. Metodę wymyślono prostą – wyprowadzić monopol na produkcję i handel wódką. Walka z inflacją po radziecku – rozpijanie własnych obywateli. Każda inna produkcja wódki oprócz państwowej była traktowana jako przestępstwo kryminalne. Każdy, kto sam próbował pędzić wódkę, trafiał do więzienia. inflacja

monopol



136 Kolejki – główna cecha charakterystyczna socjalizmu. Wszędzie, gdzie gospodarka przechodziła pod kontrolę państwa – czyli biurokracji – natychmiast pojawiały się kolejki: po chleb i naftę, mydło i zapałki, kiełbasę i białe kapcie. Kolejka oznaczała brak. socjalizm



143 Tymczasem imperium Chruszczowa-Kozłowa, a dokładniej – Kozłowa – Chruszczowa, pewnym krokiem zmierzało ku upadkowi. 23 lipca 1961 roku wybuchło powstanie w Aleksandrowsku. Jak zawsze w takich wypadkach, gniew ludzi był skierowany przeciwko komendzie milicji i miejskiemu komitetowi partii komunistycznej. model podstawowy - książę, biskup i lud



144 To zrozumiałe, że w społeczeństwie komunistycznym nie będzie przestępstw. Nie będzie przesłanek. Jeżeli czegoś chcesz – pójdziesz i sobie weźmiesz. Idea jest szczytna. Jednak ludzie, którzy ją wymyślili, zapomnieli, że nasze potrzeby zawsze są większe od naszych możliwości. Tu akcentujemy słowo „zawsze”. Potrzeby są nieosiągalne jak horyzont. Szczyt marzeń więźnia obozowego za rządów towarzysza Lenina – bochenek czarnego chleba. Spałaszować cały bochenek i można umierać. Ale właściciel całego bochenka marzył jeszcze o misce gorącej lurowatej zupy. A ten, kto miał chleb i zupę, myślał o kubku buraczanego samogonu. Zawsze pragniemy czegoś więcej, czegoś ponadto, co już mamy. Kadet strasznie chce zostać lejtnantem, a lejtnant – kapitanem. Ten, kto ma milion, marzy o dziesięciu. Ten, kto ma dziesięć, marzy o stu. Im dalej, tym więcej. Czy któryś z autorów tego wiekopomnego dokumentu próbował określić, choćby nawet teoretycznie, potrzeby materialne przynajmniej jednej naszej kobiety? Weźmy dla przykładu moją ukochaną Tatianoczkę. Czy ktoś może określić jej potrzeby materialne? Czy ktoś policzył, ilu par futer, płaszczyków, sukienek i kapeluszy, ilu par rękawiczek, torebek i apaszek, ilu brylantów, opali, szmaragdów, rubinów i szafirów? Czy ktoś policzył, ile potrzeba pierścionków, bransoletek, sygnetów, broszek, łańcuszków, zegarków, żeby zaspokoić jej potrzeby? Czy ktoś wyobraził sobie, ile potrzeba samochodów, jachtów, pałaców, żeby zaspokoić jej potrzeby materialne? Czy ktoś pomyślał o tym, jakimi samolotami będziesz latać, w jakich hotelach się zatrzymywać, jakimi limuzynami jeździć, gdyby wszystko ograniczyło się nie do naszych skromnych możliwości, a do jej szerokich potrzeb materialnych? Zatem po przeżyciu czterdziestu lat z jedną kobietą, piękną i mądrą, wydaniu majątku przy rubinowej rocznicy ślubu na skromny pierścionek z odpowiednim kamieniem, po przemyśleniu i rozważeniu wszystkiego, co przeszliśmy i przeżyliśmy, uroczyście oświadczam: komunizm jest niemożliwy. Z definicji. Mężczyźni również mają swoje potrzeby. Ja osobiście pragnę mieszkać pod palmami na brzegu lazurowego morza. I nic nie robić. Pałacu nie chcę. Jestem prostym człowiekiem. Wystarczy mi willa – siedem czy osiem pokoi z tarasami i balkonami – śniadanie z szampanem, duże czerwone homary na obiad, odrobina kawioru z jesiotra na kolację pod wódeczkę Bajkalską. Problem polega na tym, że nie jestem sam. Inni mężczyźni też mają swoje potrzeby. Różnorodne i bezgraniczne. komunizm



146 Do życia tam, gdzie nie chcemy, zmusza nas konieczność. Ona też perfidnie zmusza do robienia tego, czego nikt z własnej woli by nie zrobił. Z konieczności musimy wstać o trzeciej czy piątej nad ranem, a kłaść się po północy. Z palącej konieczności ludzie muszą wykonywać ciężką, nudną, brudną, niewdzięczną, upokarzającą i niebezpieczną pracę: dźwigać worki z cementem i myć toalety publiczne, oddychać pyłem azbestowym, drążyć skały w kopalniach uranu, sprzątać po kimś talerze w restauracjach, czyścić przewody kanalizacyjne i kopać groby na cmentarzu. Byliście kiedykolwiek w rzeźni, w oborze, na wysypisku odpadów radioaktywnych, w krematorium, w walcowni? Nawet nie na wysypisku. W zwykłym tartaku jest tyle hałasu,że już wieczorem pęka głowa. A w przędzalni – kurz i huk. Jeżeli wszyscy dostaną według potrzeb, jeżeli konieczność nie będzie wypędzała ludzi na Nową Ziemię i Spitsbergen, do Anadyru i Barabasza, to kto będzie harował tam, gdzie nie chce? Kto będzie po nas sprzątał bałagan? Gdybym ja (i moja Tatianoczka) miał wszystko wedle potrzeb, to czy zacząłbym pisać tę książkę? Na to ciężkie i wyczerpujące zajęcie nie mam ani zdrowia, ani nerwów. Zalecono mi odpoczynek i relaks. Więc jeżeli kiedyś się uda komuś zapewnić konsumpcję według potrzeb, to nikt nie będzie wykonywał szkodliwej, niebezpiecznej, nudnej, brudnej i niewdzięcznej pracy. Tu mi ktoś powie: Być może w komunizmie zostanie ustalone jakieś minimum pracy, którą każdy będzie musiał wykonać, i zostanie ustalone jakieś maksimum konsumpcji. Dobrze rozumujecie, obywatele. Jednak ani w pracach teoretyków marksizmu, ani w trzecim programie Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego nie zawarto żadnych zastrzeżeń co do ograniczenia konsumpcji. Napisano tam wprost: każdemu według potrzeb! I na temat wymaganej minimalnej ilości wykonanej pracy też ani słowa. Pracować według zdolności – i basta!

Ale jeżeli twórcy tego dokumentu mieli na myśli, że każdy będzie musiał jakieś minimum pracy wykonać i że nasze potrzeby ograniczy jakiś pułap, to w tym przypadku należało nazwać rzeczy po imieniu: Od każdego – norma, dla każdego więzienna racja żywnościowa.

socjalizm



148 Komuniście bywają dobrzy i źli.
Dobrzy – to ci, którzy nie dorwali się do władzy: Marks, Che Guevara, Bucharin.
A ci, którzy dorwali się do władzy, wszyscy bez wyjątku, trafiają do kategorii idiotów albo przestępców: Ceausescu, Castro, Pol Pot, Rakosi… Listę możecie uzupełnić sami.
Nie jest to przypadek. Prowadzić naród do przyszłości, w której każdy dostanie według potrzeb, mogli tylko skończeni łajdacy albo beznadziejni głupcy. W skali pomiędzy tymi skrajnościami znajdowała się większość tej zgrai (albo stada) bojowników: łajdaccy głupcy.
politycy



151 Od tej chwili Centralna Agencja Wywiadowcza USA zaczęła traktować pułkownika Pieńkowskiego jako wyjątkowo ważne źródło.

A Departament Obrony USA – jako wyjątkowo niewygodne źródło.

tajne służby

GWG - Gra w grupie (PNWS)



153 Ci, którzy prowadzili nas do świetlanej przyszłości, posiadali w chwili obecnej nawet więcej niż to, co mieliśmy otrzymać w nadchodzących dziesięcioleciach. Posiadali całe legiony służby: kucharzy i fryzjerów, sprzątaczek i kierowców, ochroniarzy i krawców, dentystów i kucharzy, masażystek, kelnerów i myśliwych, ogrodników i osobistych pilotów.

Wyobraźmy sobie: Nadszedł obiecany 1980 rok. Wszyscy są równi. Kawioru z jesiotra i pałaców pod palmami, jak już ustaliliśmy, nie mogło starczyć dla wszystkich. Z definicji. I musieliby nasi przywódcy podzielić się z własnymi obywatelami mieszkaniem i kiełbasą. Oni, jak przypuszczam, tylko o tym marzyli.

Wyobraźmy sobie, że nadeszło świetlane jutro i dawni służący przywódców dostają według potrzeb. A potrzeby lokaja, trzeba mieć to na uwadze, są nawet większe od potrzeb jego pana. Nie na darmo się mówi: nie ma gorszego tyrana, kiedy się chłop dostanie na pana. Ale jeżeli wczorajszy lokaj dostanie według potrzeb, to po co ma zbierać brudne talerze pana, trzepać dywany i drapać go wieczorami po plecach? Zastanówmy się: Jak bardzo przywódcy pragnęli zbudować komunizm i żyć w tych wspaniałych czasach, kiedy nikt nie będzie ich ochraniał i nikt nie będzie im usługiwał? Kiedy nikt nie będzie zapędzać zwierzyny do ich sieci i masować ich spracowanych pleców?

Tak więc: komunizmu przywódcy Związku Radzieckiego, od Kremla do najpośledniejszego wiejskiego komitetu partii, nie potrzebowali. Wszystkie trzy programy partii komunistycznej były prymitywnym oszustwem: zaciskajcie, obywatele, dzisiaj pasa, a już jutro wszyscy dostaną wedle potrzeb.

władza



157 A świat znalazł się na krawędzi trzeciej wojny światowej. Na krawędzi samounicestwienia. Tu najwyższa pora zapytać: Po co przeklęci Amerykanie szukali zaczepki? Czy nie rozumieli, że jeden strzał, jak strzał Gawriły Principa w Sarajewie w 1914 roku, mógł wywołać nieodwracalną reakcję? W tym przypadku – reakcję łańcuchową w dosłownym znaczeniu! A przecież strzał mógł być przypadkowy! nieliniowość



160 Zapowiadam coś, co jest niemożliwe do przewidzenia. Expect unexpected. nadążność



161 Ale dla armii amerykańskiej, dla bankierów i potentatów przemysłu wojskowego, dla ministrów i senatorów, dla generałów i admirałów wyznania Pieńkowskiego były gorsze od najgorszych wiadomości z giełdy. Informacje Pieńkowskiego groziły Stanom powtórką Wielkiego Kryzysu z 1929 roku, kiedy wszystko się załamało, a miliony bezrobotnych stały w kolejkach po darmową zupę.

Oczywiście nikt oprócz kierownictwa CIA i prezydenta USA nie mógł wiedzieć o tym, skąd pochodzą informacje. I nikt nie wiedział. Ale wywiad zbiera i analizuje dane o nieprzyjacielu nie dla siebie, a dla tych, którzy kierują państwem, jego siłami zbrojnymi i przemysłem wojskowym, czyli właśnie dla senatorów i ministrów, generałów i admirałów, bankierów i przemysłowców.

Dla nich te informacje były zbyt nieprzyjemne. I wcale nie mieli ochoty w nie wierzyć. A jeżeli przeklęci Rosjanie po prostu udają słabych, żeby uśpić czujność i jeszcze bardziej zwiększyć przewagę? Kurek należało zakręcić. Ale jak, skoro nie wiadomo, skąd pochodzą informację? Nic prostszego. Trzeba zorganizować przeciek informacji. Niech Chruszczow dowie się, że ktoś rozpowiada jego tajemnice. Niech sam szuka tego, kto go zdradza.

Jakiś czas temu Chruszczow, odwiedzając USA, palnął: Czytamy wszystkie wasze szyfry! Przyszła pora odpowiedzieć uprzejmością na uprzejmość: I my co nieco o was wiemy!

tajne służby



172 Komunizm ma jedną szczególną cechę. Nie można zrozumieć go częściowo. Nie można częściowo rozumieć. Jeżeli nie rozumiesz – to niezrozumienie jest absolutne, głębokie i całkowite. A gdy zrozumiesz, to już do samego końca w całej jego krasie. Wybitny brytyjski pisarz George Orwell zrozumiał komunizm dogłębnie. I opisał go w wielkiej książce Rok 1984: świetlana perspektywa przyszłej szczęśliwości dla całej ludzkości, genialny wódz na czele społeczeństwa, jedyna słuszna doktryna, wojna ze wszystkimi, którzy nie są z nami, ogłuszający jazgot propagandy, która opowiada o niesamowitych osiągnięciach, wszechpotężna tajna policja, powszechne donosicielstwo, brudne ulice, zniszczone domy, totalny brak wszystkiego, kolejki, brak żarcia, mętna gorzała do picia. Ale tajna policja działa z jubilerską precyzją. Orwell

komunizm



187 Gdy pracowity rataj zarobił dużo pieniędzy, rozglądał się naokoło: Co mogę sobie za te pieniądze kupić? Czołgu nie potrzebuję, nikt mi go nie sprzeda. Widły, łopatę, lampę naftową i kalosze kupiłem za niebotyczne pieniądze. W sklepach nie ma nic więcej. Po co mam sprzedawać zboże i ziemniaki, skoro za zarobione pieniądze i tak nic nie można kupić? BFDS- Basic Factor for Dev. of Societies



189 Kołchozowa biurokracja zachowywała się jak każda inna biurokracja na świecie: pleniła się, mnożyła się, kradła i oszukiwała. Przewodniczący kołchozów obrastali telefonami, sekretarkami, biurkami, księgowymi, regałami z papierami, kierownikami działów gospodarczych, grafikami siewu i żniw, planów i sprawozdań o ich przedterminowym wykonaniu. urzędnictwo



192 Sytuacja wyglądała tak: Na 97,5 procent ziemi rolnej przez cały dzień pracowali wszyscy rolnicy, wszystkie traktory i kombajny, wszyscy specjaliści od rolnictwa, tu ładowano wszystkie inwestycje, tu twórczo harowali wszyscy specjaliści oraz cała wielomilionowa rzesza żołnierzy, studentów, uczniów i całej reszty pomocników. A wieczorem zmęczony chłop wracał do domu i przekopywał ogródek łopatą, nie licząc się z rezolucjami zjazdów i plenów, nie zastanawiając się nad zaleceniami Akademii Nauk Rolniczych, nie oglądając się na instrukcje Komitetu Centralnego, ministerstw, urzędów, komitetów obwodowych i rejonowych, nie słuchając poleceń przewodniczącego kołchozu, pozostając bez kontroli brygadzisty, obywając się bez mądrych rad agronoma, bez traktora i kombajnu, bez nawozów, bez wsparcia armii i floty. I produkował nawet więcej, niż wyrosło na bezkresnych polach naszej wielkiej ojczyzny. kapitalizm/socjalizm



194 (…) pojawiła się kolejna mądra decyzja rodzimej partii komunistycznej: opodatkować wszystkie jabłonie. Wtedy dziadek brał siekierę i wycinał jabłonie. Chutor nazywał się sadowy. Ale wskutek decyzji partii pozostawały tylko topole wzdłuż zakurzonej drogi. Od topoli rodzima partia nie pobierała podatku. Razem z moim dziadkiem sady wycinał cały chutor, a razem z nim cały kraj. Przyszła kolej na krowy. I wówczas chłopi zarzynali swoje krasule. BFDS- Basic Factor for Dev. of Societies

socjalizm



238 Posłuchajmy więc propagandy, mając na uwadze, że tym ludziom wyznacza się cel i sporo za to płaci. media

dziennikarze

propaganda



249 A fakty sprowadzały się do tego, że Pieńkowski przeszkadzał przemysłowi zbrojeniowemu USA. obrona instytucji



250 Tak się zaczęło. Co roku Chruszczow, a później ci, którzy przyszli po nim, płacili Ameryce daninę w setkach ton złota, żeby własny naród wymierał w ubóstwie. Nędzarzami łatwo rządzić. Powstał prosty system: złoto, którym kremlowscy przywódcy płacili Amerykanom, już nie mogło do nas więcej wrócić. Jest to strata, która się nie regeneruje. A pszenica jest produktem odnawialnym. W Ameryce w następnym roku wyrośnie nowa pszenica. I znowu sprzedadzą ją za złoto.

Związek Radziecki budował coraz nowocześniejsze rakiety i okręty podwodne, czołgi i samoloty bojowe. W imię tego, żeby odeprzeć ewentualny atak: wszystko oddamy, ale zbudujemy rakiety. Oby tylko nie było wojny. Ale Amerykanie nie mieli powodów do atakowania głupców, którzy dobrowolnie oddają swoje bogactwa. Po co mamy ich atakować, skoro wciąż sumiennie płacą daninę?

kapitalizm/socjalizm



252 Często słyszę: Przecież idea była słuszna! To tylko realizacja wielkiej idei była zbrodnicza i głupia. Nie będziemy się sprzeczać. Ale zwróćmy uwagę na pewną tendencję. W imię realizacji wielkiej idei na całym świecie zginęły setki milionów ludzi. Jednak wszędzie, w Związku Radzieckim i Albanii, Chinach i na Kubie, w Korei Północnej i na Węgrzech, w Rumunii i Kambodży, Wietnamie i Etiopii, liczne próby wprowadzenia idei w życie zawsze kończyły się jednakowo: zamknięta granica, powszechne panoszenie się biurokracji, obozy koncentracyjne, niekończące się kolejki, totalne braki, głód, ludobójstwo, władza absolutna tajnej policji, powszechne donosicielstwo i wielki przywódca na czele państwa, który odchodził ze stanowiska tylko wskutek zamachu albo śmierci. W ciągu stulecia prób (i drogi przez mękę) nikomu nie udało się stworzyć niczego dobrego: tylko promienny blask przyszłości na tle szarego i brudnego dnia dzisiejszego. Zastanówmy się więc: Czy idea mogła być wielka, jeżeli wszyscy jej zwolennicy to przestępcy i głupcy? socjalizm



254 Jednak plany Siemiczastnego też nie przynosiły spodziewanych rezultatów. Każdy spisek przygotowuje grupa. Spiskowcy po zdobyciu władzy natychmiast zaczynają ją dzielić. W grupie natychmiast zaczyna się zażarta walka, w której przetrwa jeden. Pozostałych zabija się albo usuwa ze szczytów władzy. żywe walczy



267 Nasze obecne życie stworzone jest ze skutków tych decyzji, które podjął kraj, jego przywódcy, lud, każdy z nas, żyjących w tamtych latach. Fizyka Życia



269 Lubię wybitny obraz Makowskiego Krach banku. W sali instytucji finansowej, która właśnie zbankrutowała, dama dyskutuje o czymś z policjantem, generał próbuje dać wyraz oburzeniu w rozmowie z młodziutką żoną, kupiec z bólem spuścił głowę, pogodził się z myślą, że wszystko skończone i stracone. A w kącie sprytny elegant z zarządu banku, ukradkiem zerkając, szybko chowa do kieszeni jakieś papiery. bankierzy

inflacja



269 A więc państwo drukuje pieniądze, za które nic nie można kupić. inflacja



270 Wyobraźcie sobie, że wykonaliście pracę, zleceniodawca rozliczył się z wami, a później powiedział, że pieniądze, które wam dał, są fałszywe. Właśnie tak postąpił Gorbaczow z obywatelami Związku Radzieckiego: pieniądze, które drukował jego rząd i którymi rozliczał się z ludem, ogłosił nieważnymi, nic nie wartymi papierkami. Gorbaczow i jego rząd ukradli, zakosili, gwizdnęli pieniądze obywatelom. inflacja



286 Znalezienie agenta literackiego, wydawcy, tłumacza, zweryfikowanie tłumaczenia, redakcja wymagają czasu, cierpliwości i nerwów. twórczość



289 Supermocarstwo zamknęło swoich żywicieli w kołchozach, nie wydawało im dowodów osobistych, żeby nie uciekli, i prowadziło zażartą walkę o wolność uciśnionych ludów Azji i Afryki. Rolnicy



290 Ja chciałem, żeby książka budziła zainteresowanie nie nazwiskiem na okładce, a treścią. SDR - sztuka dobrej roboty



292 Odpowiadałem im, że nie chcę naukowego. Dla kogo piszemy książki? Słusznie – dla ludzi. Więc piszmy takim językiem, który jest dla naszych ludzi zrozumiały i bliski. Pisanie językiem naukowym nie wymaga wysiłku. Pisać językiem naukowym potrafi każdy profesor. Spróbujcie napisać tak, żeby było to ciekawe dla uczniów, gospodyń domowych, żołnierzy, oficerów, drwali i muzyków. naukowcy

twórczość

SDR - sztuka dobrej roboty

komunikacja



293 Trzeba było zająć się równoległymi tematami, które pojawiały się w trakcie pisania. SDR - sztuka dobrej roboty



295 Ciekawa książka zawsze jest mądra, ma sens i treść, podnosi na duchu. Ale co zrobić, żeby taką napisać? Powiadają, że trzeba włożyć w swoje dzieło kawałek duszy.

Nie, obywatele! Nie łudźcie się! Kawałek to za mało!
Nie żałujcie! Nie oszczędzajcie! Nie skąpcie!
Włóżcie ją całą! Bez reszty!
Ale co potem? Jeżeli oddać całą duszę, co pozostanie?
Nie bójcie się, sceptycy, cynicy i pesymiści. Dusza jest przecież nieśmiertelna. Jeżeli włożycie duszę w swoje dzieło, nie stracicie na tym. Wręcz przeciwnie, wasza dusza będzie tylko piękniejsza, głębsza i czystsza.

Zastanawiam się, co jest łatwiejsze: napisanie ciekawej książki czy nakręcenie ciekawego filmu? Tu nie może być dwóch zdań. Żeby nakręcić ciekawy film, trzeba włożyć duszę i pieniądze. A w przypadku książki wystarczy sama dusza? Zgodzicie się: kałamarz z atramentem, gęsie pióro i papirus nie są dużym wydatkiem. Na dobrą sprawę inwestujemy tylko w duszę.
I to wszystko?
To wszystko.

SDR - sztuka dobrej roboty

twórczość