Wygenerowano:
23.11.2022
13:48:50

Przejdź do spisu książek
Wygenerowano programem:
Q-Księgozbiór 3000





Wielka Rewolucja Francuska

( Gaxotte, Pierre )

Spis cytatów dla wybranej książki

Strona Treść cytatu Słowa kluczowe / uwagi
Wiemy na podstawie wielu doświadczeń, jak niebezpiecznie jest udzielać państwu prawa dowolnego drukowania pieniędzy. Czujny organ pośredniczący, instytucja niezależna i dość silna, aby móc się przeciwstawić nakazom ministra skarbu, stanowi w tym przypadku najpewniejszy sposób zapobieżenia katastrofom. Kasa Dyskontowa, chociaż zachwiana w swym bycie, cieszyła się jednak wśród ogólnego chaosu jeszcze dostatecznym zaufaniem i była uważana za dość solidną, by móc odegrać rolę regulatora. Necker zalecał użyć ją do tego celu, ale już to wystarczyło Zgromadzeniu, aby ją odrzucić. Na poszukiwanie innego rozwiązania stracono cały miesiąc. Wreszcie 19 i 21 grudnia postanowiono powołać do życia nową kasę pod nazwą Kasy Wydatków Nadzwyczajnych, którą miał zasilić wpływ 400 milionów ze sprzedaży dóbr narodowych według wykazu po sporządzeniu inwentaryzacji. Nie czekając na wpływy Kasa emitowała asygnaty również na sumę 400 milionów w odcinkach po 1.000 franków, dających 5% rocznie. Asygnaty miały być częściowo przekazane Kasie Dyskontowej tytułem zwrotu za udzielenie przez nią zaliczki, pozostała zaś reszta stanowiłaby uprzywilejowany środek płatniczy przy zakupie dóbr narodowych. Nie chodziło jeszcze o prawdziwy pieniądz papierowy, lecz o obligację hipoteczną, nie nadającą się do obrotu w transakcjach bieżących. Te 400 milionów szybko stopniały i na wiosnę 1790 roku państwo stanęło ponownie przed jeszcze większym niedoborem i w obliczu bardziej zaniepokojonej opinii. Toteż w kwietniu Zgromadzenie uczyniło dalszy krok, wywłaszczając duchowieństwo bezwzględnie. Państwo przejmowało na swój rachunek wszelkie obciążenia, a skonfiskowane dobra kościelne, nie podlegające odtąd żadnej rewindykacji, stały się bezpośrednim zabezpieczeniem asygnat, które otrzymywały teraz przymusową wartość obiegową i musiały być przyjmowane na równi z monetą brzęczącą we wszystkich kasach państwowych. Dn. 9 lipca zapadła uchwała o całkowitej sprzedaży dóbr narodowych, przy czym zapłata mogła być uskuteczniana w banknotach, a 29 września emitowano nową transzę, tym razem bezprocentowych asygnat na sumę 800 milionów dla pokrycia długu publicznego. Po roku prób i wahań rewolucja odnalazła własną politykę finansową – inflację. inflacja

fizyka zjawisk

władza



11 Duchowieństwo jako wielki obszarnik, posiadający sto milionów dziesięcin, miało do spełnienia dwa zadania, do których państwo współczesne przywiązuje największą wagę i ponosi z ich tytułu ogromne wydatki, gdy monarchia troszczyła się o nie tylko dorywczo. Były to oświata publiczna i opieka społeczna. Duchowieństwo przeznaczało na te cele większą część swoich dochodów. religia



24 … Ciążący nad chłopem system podatkowy zmuszał go do zachowania pozorów ubóstwa. Podatek rolny, jaki płacili chłopi pańszczyźniani, tzw. „taille", był podatkiem od dochodu, wymierzonym z gruba według zewnętrznych oznak zamożności. system

Rządzący



30 Prawa feudalne dawały okazję do nieustannych zatargów. Rojowisko drobnych wiejskich prawników, żerujących na tych wiecznych zatargach, świadomie starało się je zaogniać. Powodów do wytoczenia procesu znajdywano bez liku: niejasność prawa zwyczajowego, niedokładna terminologia, brak podstawowych dokumentów, trudność znalezienia odpowiedników dla dawnych miar pojemności i powierzchni, niemożność rozgraniczenia zobowiązań w gotówce i w naturze, ilość, charakter oraz zgodność z prawem zmian tytułu własności i odkupu, nadużycia i opieszałość młynarzy w służbie u właściciela dóbr itp. Procesowano się i apelowano bez przerwy i wytchnienia. Strony prześcigały się w nieuczciwej grze, aby tylko przeciągać spór. A sędzia był im w tym pomocny. prawnicy



36 „Najniebezpieczniejszym i niewłaściwym źródłem dochodów jest… zaciąganie pożyczek, gdy nie ma się pewności, skąd czerpać na opłatę procentów… Taka gospodarka wydaje się ponętna, ponieważ odsuwa moment klęski, w rzeczywistości zaś tylko ją powiększa i pogłębia otchłań upadku”. mechanizm społeczny



56 Uwolnieni przez śmierć Ludwika XIV od nadzoru królewskiego, magnaci dorwali się do wszystkiego, co było zakazane u rządów poprzednich. PNWS -procesy naturalne wewnątrz systemu



56 Bywają okresy, kiedy w obliczu niebezpieczeństwa i klęski naród odczuwa potrzebę silnej władzy. Uczucie to zanika z chwilą, gdy niebezpieczeństwo przeminie i nieszczęście będzie zażegnane. przymus współpracy



68 …Celowały w sztuce ukrywania najwsteczniejszych idei i osobistych interesów pod płaszczykiem tyrad humanitarnych i liberalnych. Zdołały sparaliżować najpożyteczniejsze reformy, ponieważ te sprzeciwiały się ich przywilejom klasowym. PNWS -procesy naturalne wewnątrz systemu

walka klas

taktyka von Socialla



73 Ale parlamenty niebawem zmuszały ich do chwytania się rujnujących i wstrętnych środków: prolongowania podatków i zaciągania zamaskowanych pożyczek. demokracja



77 Jednocześnie przystąpił do zakrojonego na szeroką skalę ograniczania wydatków, zmniejszając uposażenia oraz zwalniając urzędników i oficerów. Był to zabieg doskonały, lecz miał tę wadę, że nie przynosił natychmiastowej ulgi i zapełniał szeregi niezadowolonych wiernymi urzędnikami państwowymi, którzy padli ofiarą tej akcji rządu. władza

urzędnictwo



79 Istniało wiele powodów usprawiedliwiających jego projekty, a mianowicie: powolny tok orzecznictwa sądowego, mnogość akt prawnych i kosztów, mrowie niższych urzędników – kancelistów, zastępców, woźnych, sekretarzy, zastraszający wzrost opłat sądowych, nieuctwo młodych radców, zaślepienie starych, okropny rozkład i upadek niektórych sądów, wielka ilość pomyłek sądowych, wiele nader poważnych uchybień, wzbudzających w społeczeństwie obawy i oburzenie, gmatwanina trybunałów specjalnych, obniżenie poziomu studiów prawniczych itp. urzędnictwo

cykl Tytlera



88 Zawarty z Anglią układ handlowy sprowadził prawie do zera cła przywozowe od wyrobów gotowych, zezwalając na tani i masowy import towarów angielskich. Pod tym zalewem zachwiał się przemysł francuski. Lepiej zaopatrzone przedsiębiorstwa zdołały się oprzeć, jak np. w Normandii, natomiast inne zostały zamknięte lub zmniejszyły produkcję. Vergennes liczył na to, że trudności zmuszą fabrykantów do zmodernizowania maszyn i metod wytwórczości oraz że drobna strata wyjdzie przemysłowi francuskiemu na korzyść. Lecz czasy nie sprzyjały podobnym eksperymentom. Jakoż składy pełne były nie sprzedanych towarów, a na ulicach miast tułały się rzesze pozbawionych pracy robotników, żebrząc o kawałek chleba i przeklinając bogaczów. Pierwsze rozruchy nastraszyły klientelę, co przyczyniło się do wzrostu bezrobocia i nędzy.

Na domiar nieszczęścia zbiory w latach 1787 i 1788 były mierne. W r. 1787 powódź zalała pola, zasiewy zgniły, a w wielu miejscowościach wezbrane wody przerwały tamy, niszcząc winnice, łąki i drzewa. 13 lipca 1788 r. przed samymi żniwami straszna burza gradowa szalała nad całą północną Francją od Szampanii do Normandii. Według świadectwa Seguiera, zastępcy prokuratora generalnego, którego wprawdzie można podejrzewać o pewną przesadę, w wielu kantonach połowa zbiorów przepadła. Na pierwszą wieść o klęsce chłopi w obawie przed głodem ukryli swe zboże i hale targowe w miastach opustoszały.

wolny rynek



88 Wybrano jednak chwilę wyjątkowo nieodpowiednią. Francja, która miała w świeżej pamięci pięćdziesięcioletni okres nie zamąconego dobrobytu, teraz od kilku miesięcy przeżywała ciężki kryzys ekonomiczny, a jego skutki wydawały się ludności tym przykrzejsze, ile że zdołano się już przyzwyczaić do dostatniego i wygodnego życia. cykl Tytlera



94 Szlachta od dawna pozyskana dla idei liberalnych uchwaliła wnioski „postępowe”, które bezpośrednio nie godziły w jej interesy, a mianowicie: konstytucję, tolerancję, zniesienie stanowisk intendentów, reformę duchowieństwa. Działacze ze stowarzyszeń liberalnych starali się na ogół odsunąć w cień żądania wybitnie chłopskie: zniesienie praw feudalnych, podział dóbr komunalnych, uporządkowanie sprawy wspólnych pastwisk itp. Zagadnienie agrarne bowiem istotnie groziło rozbiciem w ich obozie, drażniąc nie tylko sfery szlacheckie i uprzywilejowane, dostarczające liberałom funduszów na akcję wyborczą, lecz i mieszczan, którzy posiadali lenna lub dzierżawili podatki z dóbr magnackich. grupa

natura człowieka uczciwego



94 Lecz zarówno w miastach jak i po wsiach rozbrzmiewa niezmiennie jedna skarga, jaka powinna była spotkać się z entuzjazmem, mianowicie odwieczne narzekanie na podatki. Wszędzie żądano równomiernego rozłożenia ciężarów podatkowych według prostych i uchwytnych zasad, które by utrudniały popełnianie nadużyć i szanowały tajemnicę majątkową. rewolucja



jeden z inicjatorów rewolucji
98 „Wokół stolicy” – pisze Taine – „tworzą się bandy, jak to bywa w krainach, gdzie jeszcze nie powstała społeczność lub gdzie przestała już istnieć.” rewolucja



Trzeci etap Cyklu rewolucji.
119 Ludzie zużywają się prędko w służbie rewolucji. To kolejne usuwanie grup mniej gwałtownych przez bardziej radykalne stało się prawem rewolucji aż do 9 Termidora. rewolucja



Trzeci etap Cyklu rewolucji.
119 To kolejne usuwanie grup mniej gwałtownych przez bardziej radykalne stało się prawem rewolucji aż do 9 Termidora. Jeśli odrzucić legendę, frazeologię i romantyzm, jakie zazwyczaj towarzyszą opisowi tych wydarzeń, wówczas okazuje się, że cała technika okresu rewolucyjnego zmierzała do osiągnięcia przewagi przez stronnictwa radykalniejsze oraz do kierowania polityką przy pomocy rozruchów. bezwładza

rewolucja



120 Usuwanie niepożądanych elementów odbywało się zawsze według jednego wzoru. Taktyka polegała na tym, ażeby przez opanowanie Komuny i za jej pośrednictwem, tudzież przy pomocy sekcji, klubów i prasy utrzymywać najbardziej podniecone dzielnice miasta w stanie ciągłego wrzenia, które w odpowiedniej chwili zwracało się przeciwko jednostce lub grupie. Obawa spisków, zdrady, głodu jest potężnym bodźcem do buntów ludowych, owych wielkich wydarzeń, jakich w końcu obawiają się nawet zgromadzenia rewolucyjne, złożone - jak w ogóle wszelkie ciała zbiorowe - z ludzi słabych i niezdecydowanych. Ponadto niepokój uchodzi za dowód patriotyzmu. Patrioci są zaniepokojeni niejako z urzędu. Obywatel spokojny staje się tym samym podejrzany. rewolucja



Trzeci etap Cyklu rewolucji.
133 Jak zwykle ludzie nieśmiali i tchórzliwi spieszą na pomoc zwycięzcom. natura człowieka uczciwego

natura rzeczy



134 Na zasypanie tej przepaści pozostawał tylko jeden sposób: wrzucić w nią własność prywatną, a przede wszystkim majątek duchowieństwa, który różnił się od innych fortun i mógł być zgodnie z tradycją i współczesnym poglądami uważany za część majątku narodowego, wydzieloną z całości tylko na pewien okres czasu. grabież



134 Zniesienie przywilejów powinno było stworzyć kilka nowych źródeł dochodu, lecz zanim dobyto z nich pierwszy grosz, już zapadło postanowienie ażeby z tych wpływów pokrywać ulgi podatkowe na korzyść niektórych kategorii płatników. BFDS- Basic Factor for Dev. of Societies

przywileje



138 A dalej: „Należy oprzeć konstytucję na mocnych podstawach, pozbawić jej przeciwników wszelkiej nadziei, przykuć ich łańcuchem własnej korzyści do nowego ustroju.” Najlepsze zasady ekonomii politycznej nie zaważyły zbyt wiele wobec takiej pokusy. Dymisja Neckera, który stał się o tyle niepopularnym, o ile dawniej był ubóstwiany, przeszła prawie niepostrzeżenie i nic nie zmieniła. Do 1.200 milionów pierwotnych asygnat przybyło 18 maja 1791 roku 600 milionów, 17 grudnia – 300 milionów, 30 kwietnia 1792 roku - tyleż, 31 lipca znów 300, 24 października – 400, 1 lutego 1793 roku – 300, 7 maja – 1.200, 28 września – 2 miliardy. W r. 1796 ogólna suma, na jaką opiewały asygnaty, wynosiła 45 miliardów. Im mniejszą wartość posiadają banknoty, tym więcej ich potrzeba. A im więcej się ich drukuje, tym bardziej tracą swą wartość. Każdy spadek wartości zmusza do wypuszczenia nowej emisji. Każda nowa emisja pociąga za sobą nowy spadek kursu. Od milionów do miliardów maszyna toczy się ku przepaści. Ażeby ją zatrzymać w zgubnym biegu, należałoby mieć olbrzymią odwagę i bohaterską, niezłomną wolę. Inflacja jest ułatwieniem, iluzją, odroczeniem katastrofy, odłożeniem trudności do jutra. I jakże łatwo wtedy zataić fatalne powikłania wydarzeń przy pomocy gry cyfr, pogróżek pod adresem arystokratów, wystąpień przeciwko Pittowi i Koburgowi! Asygnata tracąc na wartości stwarzała doskonałe pole dla demagogii, każda zaś akcja demagogiczna była ciosem dla asygnaty. Pod działaniem tych dwóch sił przejawy rewolucji stawały się coraz groźniejsze. Aby powiększyć gwarancję terenową banknotów, Zgromadzenie musiało stworzyć nowe kategorie podejrzanych osób, których istotne lub zmyślone zbrodnie służyłyby za pretekst do nowych konfiskat. Spadek waluty, wzrost kosztów utrzymania, głód, spekulacje na giełdzie, ruina majątkowa zwiększały panikę i doprowadzały ludność do szaleństwa, co stwarzało odpowiednie warunki do wywołania rozruchów i usprawiedliwienia zarządzeń wyjątkowych. Po chwilowym upojeniu pozornym bogactwem, jakie wychodziło spod prasy drukarskiej Kasy Wydatków Nadzwyczajnych, miasta francuskie przeżyły wiele lat w niedostatku i w ciągłej obawie głodu. Ponieważ zaś rewolucja nie tylko nie wyrzekła się popełnionych na początku błędów, lecz pogrążała się w nie coraz bardziej wskutek niewłaściwego stosowania środków zaradczych na swoją chorobę, przeto sytuacja ulegała stałemu pogorszeniu aż do chwili ostatecznego upadku. Jednak prawem naturalnego kontrastu asygnata, która rujnowała miasta, zbogacała wieś. Za dobra narodowe płacono asygnatami, a nabywcom przysługiwało prawo spłaty w ciągu dwunastu lat. Ponieważ państwo przyjmowało banknoty po kursie al pari, przeto wystarczało poczekać na zniżkę, aby wyzyskać różnicę między wartością nominalną a rynkową. W roku 1796 kasy państwowe przyjmowały asygnaty na sumę 100 liwrów, mające wartość sześciu su, jako zapłatę stu liwrów za dobrą ziemię, Włościanie, którzy za swoje zboże lub masło otrzymywali coraz więcej owych drukowanych obrazków, mogli kupić folwark za cenę gołębnika. Jakoż ich zyski rosły w miarę spadku wartości asygnat. Początkowo istniały jeszcze pewne ustalone normy i kilka przepisów dotyczących kupna za gotówkę. Księża, szlachta i mieszczanie posiadający płynne kapitały wystąpili bez najmniejszego wahania i skrupułów w charakterze nabywców. Wieśniacy, lubo nie wyłączeni z tych pierwszych transakcji, nie brali w nich większego udziału. Później jednak głównych nabywców skazano na wygnanie z kraju a ich dawne lub świeżo zakupione majątki sprzedano z przetargu. Ci zaś których rewolucja oszczędziła, doczekali się, że ich dochody stopniały. A tymczasem mieszkańcy wsi, producenci artykułów pierwszej potrzeby, podnosili ceny w miarę spadku waluty i ostatecznie osiągnęli największe korzyści na inflacji. Pod tym względem przewidywania większości członków Zgromadzenia okazały się trafne. Asygnaty istotnie podtrzymywały rewolucję. Obawiając się wywłaszczenia na przypadek reakcji, nabywcy dóbr narodowych, tym bardziej przywiązani do swej ziemi, że otrzymali ją prawie darmo, stali się obrońcami nowego ustroju przez wdzięczność za umożliwienie im dojścia do majątku tak małym kosztem. Stanowią więc oni podporę rewolucji, lecz nie są jej głównym czynnikiem. Według nich bowiem rewolucja spełniła swoje zadanie: przyniosła im korzyści. Skoro kwestia agrarna została rozwiązana w sposób przewyższający ich najśmielsze nadzieje, nie pragnęli niczego więcej. A gdy nadejdą ponure dni wojny i rekwizycji, wybiorą wówczas republikańskiego dyktatora, który potrafi usankcjonować wywłaszczenie arystokratów, a zarazem zapewnić ich następcom spokojne korzystanie z dóbr skonfiskowanych. Dekrety skarbowe 1790 roku uwydatniły wiele sprzecznych ze sobą, lecz logicznych następstw, które zaciążą na przyszłych latach. sprzężenie zwrotne

inflacja

rewolucja



138 Rozsądni ludzie zwracali uwagę, że po lekkomyślnym wkroczeniu na drogę emitowania banknotów trudno będzie się zatrzymać, że wartość nominalna tych banknotów przewyższy w krótkim czasie rzeczywistą wartość gwarancji; że wartość ta nie jest dobrze znana, a ponadto podlega wahaniom w zależności od urodzaju, cen zboża, wzrostu lub spadku obrotów handlowych. A wreszcie jeśli własność ziemska wystarcza na zabezpieczenie obligacji zamkniętej w szufladzie i płatnej na okaziciela, to nie stanowi dostatecznej gwarancji dla pieniądza papierowego, którego kurs utrzymuje się tylko pod warunkiem, że może być w każdej chwili zamieniony na określoną ilość pieniądza metalowego. Gdyby ktokolwiek odmówił przyjęcia asygnat, czyż można by mu ofiarować w zamian odłamek muru z gmachu opactwa lub kawał łąki zabranej kapitule, jak uczyniono by z prawdziwym banknotem, zamieniając go na dukaty lub luidory? W samym Zgromadzeniu i poza nim Talleyrand, Lebrun, Malouet, Condorcet, Dupont de Nemours, Lavoisier ponawiali swe przestrogi i rady, oponując przeciwko asy gna tom jako monecie obiegowej. Przepowiadano prawie wszystkie szkodliwe następstwa takiej polityki skarbowej, a więc: niepodobieństwo wstrzymania emisji bez uniknięcia straszliwego kryzysu, przyśpieszona deprecjacja banknotów w stosunku do srebra, wstrząs majątkowy, wzrost kosztów utrzymania towarzyszący powiększeniu się ilości środków płatniczych, dezorganizacja handlu, powszechna nędza. Dupont de Nemours wywołał oburzenie swoim oświadczeniem, że funt chleba będzie kosztował pięć, butelka zaś wina szesnaście su, a para obuwia dwanaście franków. Popełnił on tylko jeden błąd: wykazał zbyt wielki optymizm w swych obliczeniach, gdyż w roku 1796 chleb kosztował 50 franków, a para obuwia 4.000 franków. Zwolennicy pieniądza papierowego, odpowiadając na te mocne i nader przekonywające argumenty, na prawie jednomyślne protesty organizacji handlowych, usprawiedliwiali się dogodną koniunkturą i względami politycznymi. Gotówka ukrywa się, przemysł zamiera, handel kuleje. Asygnaty sprowadzą dobrobyt. Dobrobyt może sztuczny, lecz cóż to szkodzi? Wszystko jest lepsze od zastoju, biedy i bezrobocia. Jeśli banknoty stracą na wartości, to tym bardziej będzie zależało na szybkim ich pozbyciu się. W ten sposób przyspieszono by sprzedaż dóbr narodowych, a wytwórczości krajowej dodano by bodźca. „Mówią nam”– wołał Mirabeau – „o drożyźnie środków żywności, o podrożeniu kosztów robocizny i o ruinie zakładów przemysłowych, jaka wskutek tego ma nastąpić. Niechże nam mówią o setkach unieruchomionych fabryk, o tłumie robotników, co przymierają głodem, o tych tysiącach kupców, których przedsiębiorstwa marnieją w niszczącym bezwładzie!... Mówią wam, że podwojenie ilości pieniądza obiegowego wpłynie w krótkim czasie na podniesienie się w dwójnasób cen wszystkich towarów; że jeżeli podwoi się ilość znaków obiegowych, a ilość przedmiotów pozostanie ta sama, to wartość ich spadnie o połowę. Jeszcze nigdy nie wyciągnięto tak fałszywego wniosku! Skoro bowiem ilość znaków obiegowych wzrośnie w dwójnasób, przeto o tyleż zwiększy się podaż artykułów, ich spożycie i wytwórczość, tysiące zaniedbanych obiektów odzyska wartość, przybędzie pola do pracy, powstaną pożyteczne przedsiębiorstwa, a przemysł dostarczy nowych wyrobów stwarzając potrzeby nowych wydatków!…”
A proboszcz Brousse poszedł jeszcze dalej w swych argumentach mówiąc: „Czy dobrze obliczyliście nagromadzone potrzeby rolnictwa, handlu, przemysłu? Czy znacie dokładnie skalę tych potrzeb po tylu latach klęsk, ucisku, w chwili gdy świta era wolności? Któż może twierdzić, że jeden miliard więcej zamiast być uciążliwym brzemieniem nie stanie się raczej zarodkiem nowego życia i szczęścia? Powinniście dostrzec, że dzięki temu nowemu zasiłkowi pieniężnemu odżyją rzemiosła i obroty handlowe, zrodzi się nowa podnieta do przedsiębiorczości, do śmielszych spekulacji, morze zaroi się od nowych okrętów... Słowem, dobrobyt wszelkiego rodzaju przypadnie w udziale całej uprzywilejowanej ziemi francuskiej!” A zresztą jeżeli się nie chce asygnat, to czym je zastąpić? Ograniczeniem potrzeb oszczędnością, przymusową konwersją długu, nowymi podatkami ściąganymi z całą bezwzględnością? Każdy z tych sposobów kompromitowałby Zgromadzenie i wzbudzał nienawiść kraju. Przeciwnie, asygnata zwiąże nierozerwalnie los narodu z losem rewolucji. Wszyscy nabywcy dóbr kościelnych będą osobiście zainteresowani w ostatecznym poniżeniu duchowieństwa. Wszyscy posiadacze asygnat staną się obrońcami ustroju, który je stworzył. „Asygnaty” – mówił Montesquiou – „będą łącznikiem między interesami jednostek a interesem ogółu. Nawet ich przeciwnicy znajdą się w szeregach posiadaczy i obywateli dzięki rewolucji i dla rewolucji. Będą odtąd żyli z tej ziemi, oswobodzonej wbrew ich woli, i wówczas skończą się bezskuteczne groźby, jakimi chciano nas powstrzymać”. A dalej: „Należy oprzeć konstytucję na mocnych podstawach, pozbawić jej przeciwników wszelkiej nadziei, przykuć ich łańcuchem własnej
sprzężenie zwrotne

inflacja

rewolucja



160 Król, o ile mógł, opóźniał odjazd nie tracąc nadziei, że Bouille zdąży jeszcze nadejść, aby go oswobodzić. Około pięćdziesięciu kawalerzystów patrolowało już w zbożu, ale ich dowódca obawiał się wydać rozkaz. Gdy wreszcie przybył Bouille z oddziałem czterystu żołnierzy pułku Royal Allemand, jego oficerowie zwrócili mu uwagę, że konie są zmęczone, siły zbyt słabe, drogi złe, że na rzece nie ma brodu, że jest zbyt późno. I Bouille ustąpił. Wszyscy co mieli bliższą lub dalszą styczność z tronem królewskim, ulegli temu samemu bezwładowi! Arystokratyzacja



170 Wartość maszyny mierzy się jej praktycznymi wynikami. Nie chodzi o ładny jej rysunek na papierze, lecz o jej sprawność w pracy. Nie pomogłoby jej twórcom powoływanie się na piękne wykonanie projektu i logicznie zastosowane formuły, gdyż nie proszono ich ani o projekty, ani o formuły, tylko o narzędzie. Producent / Nabywca



171 Każdy kto ma styczność z królem lub mu służy, jest z reguły uznany za przekupionego. Jeśli poprzestaje na roli biernego widza, gazety zarzucają mu obojętność, a republikanie wytykają niedołęstwo. Jeśli zabiega o popularność, oskarżają go o knucie spisków, a jeśli korzysta z prawa weta – o bunt. media



176 Aliści nie te zaburzenia zmiotą tron i konstytucję. Siejąc postrach wśród ludzi umiarkowanych i mieszczaństwa, raczej by zespoliły te sfery. Narodziny republiki musi poprzedzić nie tylko klęska ekonomiczna, jaką na Francję sprowadziły asygnaty, nie tylko ustawy przeciwko duchowieństwu i religii, lecz przede wszystkim niebezpieczeństwo grożące z zewnątrz, a więc wojna. wss/pss



176 Pod pozorami prawa, głoszonego i zaprzysięganego stokrotnie, kryje się ucisk jednej warstwy społecznej przez drugą, brutalny wybuch namiętności, tyrania fanatyków przywłaszczających sobie wszystkie prawa suwerenne. prawo



179 Żaden monarcha na świecie nie ma prawa żądać od innego państwa, by mu zdawało rachunek z konstytucji, jaką sobie nadało; jeśli jest dobra – tym lepiej dla tego państwa, a jeśli zła – wyjdzie to na korzyść jego sąsiadów. wss/pss



192 Otóż ten niepokój i poczucie słabości będzie podłożem wojny. Żyrondyści nie zawahają się rozpalić pożar w Europie, żeby podsycić rewolucję goniącą resztkami sił, oraz podniecić i porwać kraj, który się jeszcze waha i może się im wymknąć. Wojna stanowi dla nich groźne posunięcie w polityce wewnętrznej. Liczą na to, że dzięki niej wzbudzą entuzjazm rewolucyjny, wprzęgną w służbę obrony jakobińskiej środki obrony narodowej i wyzyskają na korzyść swojego stronnictwa siły, jakie pośpieszyłyby na pomoc zagrożonej ojczyźnie. Rewolucja ratując się od bezwładu roznieca morderczy szał. „Wojna” – napisał Jan Jaur?s – „powiększyła pole działania, wolności i chwały. Zmuszała zdrajców do podniesienia przyłbicy, a ciemne intrygi znikły jak mrowisko zmiecione huraganem. Wojna pozwalała zwolennikom ruchu rewolucyjnego porwać za sobą umiarkowanych, a w razie potrzeby użyć względem nich nawet przemocy, gdyż ich obojętny stosunek do rewolucji można było napiętnować jako zdradę ojczyzny. Wreszcie wzruszenie wywołane niebezpieczeństwem wojny i obawą nieznanej przyszłości, jak również podrażnienie ożywiłyby energię ludu”. wojna

rewolucja



193 Naładowany pospiesznie wyczytanymi wiadomościami media



194 Jego pośpieszne sądy i byle jak sklecone teorie olśniewały naiwnych słuchaczy, a „fragmenty z historii”, jakimi szpikował swoje mowy, zjednały mu w oczach innych kolegów opinię człowieka poważnego i wykształconego. Syndrom strużyny



216 W Paryżu gra rolę człowieka przedmieść, obrońcy proletariatu. W Arcis kupuje ziemię, folwark, dwa dobra klasztorne, lasy, sto hektarów pola. taktyka von Socialla



221 Ale bo też od r.1789 sztuka wywierania wpływu na wolę ogółu uczyniła znakomite postępy. A więc: zwolennikom konstytucji ze Zgromadzenia Ustawodawczego nie wydano paszportów, udaremniając im w ten sposób powrót do swoich okręgów wyborczych, zawieszono dzienniki prawicowe a ich urządzenie rozdano pismom lewicowym; umiarkowanych przepędzano z miejscowości, gdzie chcieli kandydować. Zebrania przedwyborcze bezpośrednio po otwarciu uchwalały banicję członków podejrzanych o obojętność; co najmniej w dziesięciu departamentach zniesiono tajność głosowania; po ogłoszeniu wyniku głosowania natychmiast wtrącano do więzienia niepożądanych posłów; bandy zbirów krążyły w pobliżu lokali wyborczych. W takich oto warunkach naród suwerenny był dopuszczony do wykonania swoich praw zwierzchniczych! Ludność mając zakneblowane usta nie mogła protestować. Jakoż na 7 milionów wyborców 6,300.000 wstrzymało się od głosowania bądź z własnej woli, bądź pod przymusem. Reszta, tj.10% głosujących musiała posłusznie ulec presji jakobinów. opinia publiczna



223 Prawo jest dla nich święte, odkąd sami je stanowią. prawo

cykl Tytlera

rewolucja

władza



Cykl rewolucji
234 Dla żyrondystów rewolucja nie była zwyczajną sprawą w zakresie tylko francuskiej polityki wewnętrznej, lecz wstępem do rewolucji powszechnej, pierwszym etapem ogólnego powstania przeciwko królom, duchowieństwu i szlachcie. rewolucja



238 Minister skarbu Claviere twierdzi, że utrzymanie wojska rujnuje skarb i że powinno ono żyć na koszt nieprzyjaciela. Skądinąd zaś Roland wyraża obawę, by powrót żołnierzy nie stał się hasłem reakcji wojskowej. „Niech idą daleko” – mówi on – „dokąd ich nogi poniosą; w przeciwnym razie wrócą, żeby nam poderżnąć gardło.” żołnierze



242 „Rewolucji nie robi się przy pomocy herbaty” – twierdzili – „Zasady sprawiedliwości i ludzkości dobre są w teorii i w książkach filozofów. W praktyce jednak trzeba innych środków działania, trzeba płatnych zbirów”. rewolucja



254 „Prawo powinno ochraniać własność publiczną i indywidualną przeciwko przemocy tych, co rządzą. Kiedy rząd gwałci prawa ludu, bunt stanowi dla ludu i każdego odłamu tegoż najświętsze prawo i najpierwszy obowiązek” zarządzanie

władza

rewolucja

kluczowy dylemat rządzenia



254 Konwent w pełnym składzie był obecny na nabożeństwie żałobnym za Marata. ! - dobry cytat

religia





262 … miał być zasilony przez zgraję osobników z sekcji paryskich, co zaciągali się w szeregi za pięćset franków i w nadziei na gwałty i rabunek. żołnierze

rewolucja



279 Terror stanowi istotę rewolucji, ponieważ rewolucja nie jest prostą zmianą ustroju, lecz przewrotem społecznym, zmierzającym do wywłaszczenia i zagłady całej kategorii obywateli. rewolucja



280 Ograniczały działalność do wywierania zewnętrznego nacisku na rząd. […] Ten zaś przez ciągłe ustępstwa doszedł do ostatecznego stopnia słabości. władza



280 Wobec szalejącej zawieruchy Francja staje się pokorna, uległa, usuwa się w cień, oczekując w milczeniu lepszych czasów. Nad wielkim zamilkłym narodem panuje mały gadający ludek jakobinów. rewolucja

cykl Tytlera

mechanizm totalitaryzmu



286 Na początku rewolucji majątek ruchomy stanowiły przeważnie papiery wartościowe, wypuszczone przez skarb państwa lub przez instytucje, których długi i dochody przejęło państwo. W tym zakresie nie potrzeba było stosować specjalnych środków, wystarczyło bowiem doprowadzić do automatycznej zniżki pieniądza papierowego. W grudniu 1793 r. asygnaty przedstawiały już tylko połowę swojej wartości nominalnej, w czerwcu zaś 1794 r. – tylko 33%. Tak więc rentierzy stracili dwie trzecie swoich kapitałów. Jednakże Konwent na tym nie poprzestał. Na wniosek Cambona, wszechwładnego członka komitetu finansów, postanowił zunifikować dawne typy pożyczek, czyli ściślej mówiąc, zastąpić je przez pewną ilość papierów wartościowych, które będą wpisane do Głównej Księgi Długów państwowych, lecz bez wymienienia odpowiadającego im kapitału. Ta operacja pociągała za sobą nie tylko zmniejszenie oprocentowania, ale – co ważniejsza – znosiła wszystkie przywileje przysługujące niektórym emisjom, jak: wygrane, premie wyrównawcze, stopniowa amortyzacja itd. (24 sierpnia 1793 r.). Renty dożywotnie zamieniono również na stałe. A ponieważ konwersja mogła nastąpić dopiero po kilku uciążliwych formalnościach, a zwłaszcza po złożeniu zaświadczenia, że właściciel renty mieszka w kraju, przeto część papierów wartościowych uległa automatycznie unieważnieniu. Resztę wymieniono na nowe według tabeli rachunkowej, krzywdzącej poważnie właścicieli (12 maja 1794 r.). Utworzenie Księgi Głównej, szeroko sławione jako dowód nadzwyczajnej uczciwości, było w gruncie rzeczy częściowym bankructwem, pogłębiającym klęskę walutową. pieniądze



288 Posiadacze tych artykułów byli obowiązani zgłosić je w ciągu ośmiu dni w urzędach miejskich, te zaś miały wyznaczyć komisarzy do sprawdzania prawdziwości zeznań, a w razie potrzeby zająć się sprzedażą. Za fałszywe deklaracje groziła kara śmierci. Donosiciele mieli otrzymać tytułem nagrody trzecią część skonfiskowanych produktów. komunizm



289 W ten sposób rozprawiono się z własnością, po czym przyszła kolej na ludzi. Dekret o powszechnej mobilizacji ( z 23 sierpnia 1973 r.) powoływał na front tylko młodzież od osiemnastu do dwudziestu pięciu lat, ale mobilizował do służby państwowej całą ludność francuską nie wyłączając kobiet. Rzecz zrozumiała, że państwo jako jedyny przedsiębiorca i kupiec było też jedynym pracodawcą. Ustawa z dnia 29 września wyznaczała maksymalną cenę zarówno na produkty pierwszej potrzeby jak i za robociznę, lecz okazała się nieco hojniejsza dla robotników niż dla kupców, gdyż podwyższyła im wynagrodzenie nie o jedną trzecią, lecz o połowę płacy z r. 1970.

W latach 1793 i 1794 rząd w miarę potrzeby stosował rekwizycję sił roboczych według zawodów, powołując piekarzy, drukarzy do wyrobu asygnat, kołodziejów, odlewników, tokarzy, krawców, garbarzy itd. do produkcji wojennej, a woźniców i flisaków do transportu środków opałowych i zboża. Cała Francja zamieniła się w wielkie koszary, ponieważ zaś ustawa Le Chapeliera odebrała proletariatowi prawo zrzeszania się i strajków, przeto klasa robotnicza odczuła ciężar komunistycznej polityki równie dotkliwie jak inne warstwy społeczeństwa. Wreszcie dnia 4 kwietnia 1794 r. Konwent zarządził powszechną mobilizację obywateli zdolnych bądź do pracy fizycznej bądź umysłowej, przekazując trybunałowi rewolucyjnemu tych, co chcieliby uchylić się od obowiązku.

I oto powstała poważna trudność, jak zastosować w praktyce owe niewykonalne ustawy. Po ogłoszeniu maksymalnych cen sklepy natychmiast opustoszały, gdyż każdy śpieszył nabyć po cenie sztucznie obniżonej towar, który poprzedniego dnia kosztował dwa lub trzy razy drożej. Gdy wyczerpały się zapasy, nikt nie dostarczał nowych. W ciągu jednej doby znikły z Paryża cukier, oliwa, świece. Można było jeszcze nabyć wino, ale podrabiane i niemożliwe do picia. Wieśniacy pośpieszyli do miast, ażeby wymienić banknoty na sprzedawane przymusowo za bezcen ubrania, obuwie, tkaniny i artykuły kolonialne, sami zaś czym prędzej starannie ukryli zboże, każdy bowiem pragnął maksymalnych cen dla swych sąsiadów a wolnej ręki dla siebie. „Bracia i przyjaciele” – zwrócił się członek konwentu Frecine do robotników, którzy podnieśli bunt z powodu maximum – „dowiaduję się z bólem, że niektórzy z was z uporem żądają podwyżki płacy, a przecież ten wydatek obciąży skarb republiki. Jakże to oby?watele? Czyżby wstrętna chciwość, tępiona obecnie u paskarzy przez rządy narodowe, przeniknęła do czystej duszy sankiulockiej!?... Domagacie się surowego stosowania prawa, kiedy sami kupujecie, ale nie chcecie go przestrzegać, jeżeli inni od was kupują !”…

Opór chłopów zapowiadał się groźnie. Było rzeczą jasną, że dołożą wszelkich starań, aby obalić rujnującą ich ustawę. Jakoż istotnie, tam gdzie uda się im wyjść ze śledztwa obronną ręką, zatajają zbiory i sprzedają je po kryjomu po dowolnej cenie. Jeżeli zaś obawiają się wyników rewizji, pozwalają zbożu gnić w polu rzekomo z braku rąk do zwózki. W miejscowościach, gdzie maksymalne ceny nie obejmują jeszcze owsa, chłopi sprzedają owies, a zbożem karmią konie. Po wyznaczeniu przez rząd ceny maksymalnej na mięso w sprzedaży detalicznej chłopi przestają zaopatrywać w nie rzeźników, kiedy jednak zastosowano maximum do żywca, wolą dać bydłu zdechnąć, niż je sprzedać. Na granicach Francji rozwija się przemytnictwo na wielką skalę. Cetnar pszenicy kosztuje w Genewie 40 franków w złocie, a we Francji 14 franków papierowych. Jakaż kontrola zdołałaby przeszkodzić handlowi dającemu tak znaczne zyski?

Według cennych wyjaśnień Mathieza, w departamencie Górnej Saony po ogłoszeniu ustawy o cenach maksymalnych natychmiast wzmaga się kryzys żywnościowy. Rolnicy wstrzymują młockę, piekarze przestają wyrabiać pieczywo, oberżyści nie obsługują gości, bezrobotni z miast nie chcą pomagać w pracach polnych. Młody ochotnik, którego listy znajdują się w posiadaniu Mariona, pisze do swojej rodziny z Phalsbourga w Lotaryngii: „Odkąd ogłoszono taksę na artykuły spożywcze, nie można nic dostać w mieście do jedzenia”. Z Tuluzy donoszą do Komitetu: „Miasto sprawia wrażenie oblężonego przez wojsko nieprzyjacielskie, ponieważ dostawa żywności została przerwana, a mieszkańcy wsi przyjeżdżają tu tylko w tym celu, by wykupić wszystkie towary w sklepach”. A oto notatka z Bergues, streszczająca poprzednie wiadomości: „Ustawa o cenach maksymalnych wywołała tutaj wrażenie spisku uknutego przez Pitta przeciwko wolności…”

komunizm



292 Komunizm mógł istnieć tylko przy użyciu niesłychanej przemocy i siły. komunizm



293 Rządowi komunistycznemu, spełniającemu funkcje jednocześnie rolnika, kupca, krawca, przedsiębiorcy okrętowego i przemysłowca, nie mógłby wystarczyć dawny, skromny aparat administracyjny. Toteż do sześciu ministeriów przybywa dwadzieścia nowych urzędów, z tych zaś powstaje sto innych, a więc: komisarze dóbr narodowych pierwszego rzędu (dobra kościelne), komisarze dóbr narodowych drugiego rzędu (dobra emigrantów), komisarze od rekwizycji zbytkownych koni, komisarze od umundurowania, komisarze od lichwy żywnościowej, komisarze od żniw i fabrykacji saletry, komisarze od spisu ludności, od katastru i rekwizycji, komisarze od statystyki, żywności i transportów, agencja handlu zewnętrznego, komisje do zakupów zagranicznych, poborcy opłat rewolucyjnych nałożonych na bogaczy, olbrzymia ilość policji, cała armia szpiegów, strażników zasekwestrowanych dóbr, dozorców osób podejrzanych, żandarmów, stróżów więziennych, wreszcie wojsko rewolucyjne do pomocy przy rekwizycjach (sześć tysięcy piechoty i tysiąc dwustu artylerzystów w samym tylko okręgu paryskim). Na tymże posiedzeniu Konwent uchwalił, że dobra osób wrogich Rewolucji będą skonfiskowane i rozdzielone pomiędzy „ubogich patriotów”. komunizm



295 Praca nad kształtowaniem myśli i usuwaniem z niej dawnych naleciałości, prowadzona w stowarzyszeniach przez czterdzieści lat, dobiegła końca. Zgodnie z najściślejszą logiką doktryna tych stowarzyszeń drogą ewolucji przeobraziła się z liberalnej anarchii w dyktaturę komunistyczną. cykl Tytlera

rewolucja



Cykl rewolucji
295 Na zarzut, że rewolucjoniści bynajmniej nie stanowią całego społeczeństwa, Saint-Just odpowie, że wola ogółu nie jest wcale wolą większości, lecz wolą ludzi nieskazitelnych, mających obowiązek oświecania narodu co do jego istotnych życzeń i istotnego szczęścia. rewolucja



296 W styczniu 1794 r. istnieje już tysiąc dziewięćset stowarzyszeń, rozrzuconych po całym obszarze Francji. Każde miasto, każda większa osada ma własne stowarzyszenie, stanowiące oddział macierzystego klubu z ulicy św. Honoriusza. Tworzą one komitety nadzorcze lub komitety rewolucyjne, których członkowie są obowiązani za 3 franki dziennie sortować rodaków na dobrych i złych, wydawać zaświadczenia o ich cnotach obywatelskich i zestawiać wykazy podejrzanych. One wyznaczają kandydatów na urzędy oraz powołują żołnierzy do armii rewolucyjnej; dostarczają przysięgłych sądom; denuncjują urzędników, ich zdaniem, nielojalnych; stosują środki bezpieczeństwa, urządzają wyprawy do małych wiosek, ażeby z urzędów gminnych usunąć elementy nieprawomyślne; przewodniczą podczas sekwestrów, śledztw i aresztowań; należą do otoczenia wysłanników Konwentu i podpowiadają im zarządzenia. Jako zbiorowy władca i naród wybrany spełniają rolę sędziów w zakresie prawowierności republikańskiej. Dysponują samowładnie majątkiem, wolnością i życiem obywateli.

Nigdy jeszcze tak straszliwa władza nie dostała się do mniej godnych rąk. To co jest najlepszego we Francji, ukrywa się lub pełni służbę w wojsku. Rządzą wyrzutki lub, jak mówi Taine, notable nieuczciwości, złych obyczajów, rozpusty, nieuctwa, głupoty i grubiaństwa. Są wśród nich „ludzie wykolejeni wszelkiego rodzaju i stanu; niżsi urzędnicy pożerani przez zazdrość i nienawiść; zadłużeni sklepikarze; hulaki i włóczęgi ze sfer robotniczych; stali bywalcy kawiarni i szynków; łaziki z miast i wsi; pijacy i ulicznice; słowem, męty społeczne obojga płci, a wśród tej zgrai kilku działających w dobrej wierze opętańców, których bezkrytyczne mózgi żywiołowo wchłonęły teorie będące w obiegu; ogromną zaś większość pozostałych stanowią prawdziwe zwierzęta drapieżne; ciągną oni korzyści z istniejącego ustroju, a przyjęli artykuły wiary rewolucyjnej tylko dlatego, że ich żądzom dostarcza żeru”.

Saint-Just w obszernym sprawozdaniu z dnia 10 października 1793 roku obwieścił, że wojna przeciwko „bogaczom” jest najważniejszym zadaniem rządu rewolucyjnego. „Trzeba, abyście obciążyli bogactwa daniną... Gdy wrogowie ludu zubożeją, nie będą już z nim walczyć...” Gratka nie lada! Lecz gdzie znaleźć bogaczy? Majątki ziemskie szlachty skonfiskowano; dochody z uprawy roli i z przemysłu zniszczyło upaństwowienie; spadki rozdrobniono przez równy ich podział i dopuszczenie nieślubnych dzieci do dziedziczenia; dochód ze sprzedaży wierzytelności i sumy hipoteczne zostały zredukowane do połowy lub trzeciej części wskutek dewaluacji. Niewielu przeto pozostało już ludzi zamożnych, a zresztą ich zamożność również uległa znacznemu skurczeniu. Lecz mimo to rozpoczyna się obława. Stowarzyszenia ludowe są w niej tym bardziej zainteresowane, że ustawa przeznaczyła dochód z opłat rewolucyjnych na utrzymanie komitetów nadzorczych, na uposażenia dla członków sekcji, na pomoc dla bezrobotnych, na gratyfikacje dla sankiulotów znajdujących się w potrzebie, słowem, na wszelkie nagrody, które rewolucja rzuca jako żer swoim sługom. „Od stowarzyszenia ludowego i zarządu gminy” - pisze z Orleanu przedstawiciel rządu Laplanche – „należy mi się wdzięczność. Ażeby zaspokoić ich potrzeby i pokryć długi… dałem, oczywiście, kosztem bogaczy pierwszemu z nich 40.000 fr., a drugiemu 49.000 fr. Dwa dni wystarczyły mi do ściągnięcia w Bourges dwóch milionów…” I zapowiada, że w najbliższym czasie rozda po 20 franków pięciu lub sześciu tysiącom sankiulotów. Saint-Just i Lebas nakładają na stu dziewięćdziesięciu trzech notablów w Strassburgu daninę w wysokości dziesięciu milionów, płatną w terminie dwudziestu czterech godzin. Z tej kwoty dwa miliony są przeznaczone dla „ubogich patriotów”. Patriotyzm był niezłym interesem! Bogactwo zaś, według rozporządzenia wydanego w Nievre przez Albitte'a, zaczynało się od dochodu wynoszącego 2.000, według zaś innej normy, od 1.500 a nawet 500 franków.

komunizm



300 W Paryżu zgilotynowano: w październiku 1793 r. 51 osób, w listopadzie - 58, w grudniu - 68, w styczniu 1794 r. - 71, w lutym - 73, w marcu - 127, w kwietniu - 257, w maju - 358, w pierwszych dziesięciu dniach czerwca 122 i 1.376 osób w okresie od 10 czerwca (prawo z prairiala) do 27 lipca (9 thermidora) Tego dnia stracono jeszcze około dwudziestu sklepikarzy i rękodzielników. Tracono wielu ludzi, ale jeszcze więcej popełniono kradzieży. Zasekwestrowane dobra narodowe rabują ci właśnie, których pieczy je powierzono. „Strażnik opieczętowanych dóbr” i „złodziej” stają się w języku ówczesnym synonimami. Znikają książki, obrazy, meble, dywany, pojazdy, okna, posadzki, marmury z kominków. Łatwy to zysk, ale nie duży. Czynności członków komitetów nadzorczych są mozolniejsze, lecz opłacają się lepiej. Kwitnie tu handel świadectwami o prawomyślności oraz nakazami uwięzienia. Zwykły obywatel musi płacić, żeby nie uchodzić za podejrzanego, musi płacić, by odzyskać wolność, płacić, by skierować akta swojej sprawy na fałszywe tory. „Istnieje tylko jeden sposób” – powiada Mallet du Pan - „aby się zabezpieczyć: trzeba swoim katom płacić żołd w kwotach rosnących stopniowo, wynagradzać ich jak mamki, miesięcznie, według skali zależnej od mniejszej lub większej działalności gilotyny”. komunizm

kradzież



302 Komunizm jako ustrój przeciwny naturze mógł spłodzić jedynie ruinę i nędzę. Przepisy władz, biurokracja, śledztwa, przymus, sądy, gilotyna - wszystko to zbankrutowało całkowicie i bezwzględnie. Nigdy dotąd nie uruchomiono tylu strasznych środków, ażeby w końcu osiągnąć tak opłakany i upokarzający wynik: ogłodzenie Francji, utrzymującej się przy życiu tylko dzięki przemytnictwu lub pomocy zagranicy. Korespondencja między wysłannikami Konwentu a czynnikami władzy wykonawczej nie pozostawia pod tym względem żadnych wątpliwości. Wszędzie ludność cierpi głód. Racje chleba zmniejszono do pół funta na osobę, najczęściej zaś można otrzymać tylko ćwierć funta brunatnego, niestrawnego ciasta, zrobionego z mieszaniny żyta, jęczmienia, żołędzi i owsa. W wielu okolicach niejednokrotnie brakło chleba przez osiem lub dziesięć dni z rzędu. Zastępowano go nasionami roślin strączkowych, kasztanami, trawą i perzem. Głodny Paryż wzbudza więcej obaw niż prowincja. Toteż rząd ogładza całe okolice, aby go wyżywić. W tym celu sześć departamentów poddano rekwizycjom dla dostarczenia mu zboża, a dwadzieścia sześć – dla zaopatrzenia go w mięso. Bagnety i armaty armii rewolucyjnej udzielają poparcia rekwizycjom. A mimo to wszystkiego brak. Zarząd miasta zaprowadza kolejno karty na chleb, na cukier, na mięso. Ludność w ogonkach wyczekuje przed piekarniami, sklepami spożywczymi, mleczarniami, składami węgla. W dodatku trzeba wcześnie przyjść, żeby nie odejść z pustymi rękami. komunizm



325 Dn. 7 czerwca wygłosił on na posiedzeniu Konwentu starannie opracowaną przemowę o związku między ideałami moralności a zasadami republikańskimi. Wychodził z następujących założeń: podstawą społeczeństwa jest moralność, ta zaś jest czcza, o ile nic jej nie uświęca. Najskuteczniejsze zaś uświęcenie nadaje jej istota boska, która zapobiega błędom i niedoskonałościom ludzkiej władzy. A jeśli bóstwa nie ma? Cóż stąd? Cokolwiek wychodzi na pożytek ludzi i okazuje się dobre w praktyce, jest prawdą. Po tym przemówieniu Konwent niezwłocznie uchwalił katechizm składający się z 15 artykułów. Artykuł pierwszy uznaje Najwyższą Istotę i nieśmiertelność duszy. Artykuły drugi i trzeci wyliczają obowiązki wobec Istoty Najwyższej, a mianowicie: nienawiść do tyranów, karanie zdrajców, braterstwo i stosowanie sprawiedliwości. W artykułach od 4 do 10 ustanowiono święta, które miały nasuwać ludziom „myśl o boskości” i przypominać „godność ich bytu”: 14 lipca, 10 sierpnia, 21 stycznia i 31 maja, a poza tym trzydzieści sześć świąt, obchodzonych co dziesięć dni ku chwale Najwyższej Istoty, Republiki, Sprawiedliwości, Skromności, Wstrzemięźliwości, Stoicyzmu, Wierności małżeńskiej itp. Pozostałe artykuły zachowują wolność wyznań, lecz zapowiadają surowe kary za „zgromadzenia arystokratów” i za „fanatyczne przemówienia”. Pierwsze święto wyznaczono na dzień 20 prairiala, w którym akurat przypadała niedziela Zielonych Świątek (8 czerwca). religia



329 Rewolucja dobiegała końca. Do jej kotła wrzucono wszystko: ludzi, mienie, ideały, religię. Obecnie nadszedł czas, kiedy należało rządzić, a nie burzyć. rewolucja



335 Przyrzeczcie uroczyście, że każdy obywatel, który pracuje użytecznie na roli lub na polu nauki, handlu, sztuki, przemysłu, który buduje lub prowadzi fabryki i zakłady rękodzielnicze, nie może być niepokojony ani traktowany jak osoba podejrzana… BFDS- Basic Factor for Dev. of Societies

Resergia



335 To bunt żołądków i osobistych interesów przeciw komunizmowi, głodowi i nędzy. „Precz z komunizmem” – oto punkt zasadniczy, hasło owego okresu. Pod tym względem nie ma różnicy zdań. Robotnicy, chłopi i mieszczanie zgodnie oświadczają, że biurokracja jakobińska musi zniknąć, a z nią wszystkie metody rekwizycji i wywłaszczenia. BFDS- Basic Factor for Dev. of Societies



340 Gdy zaufanie zniknie, nie można go przywrócić mowami lub obietnicami. Potrzeba już gwarancji. ! - dobry cytat



353 W dn. 6 grudnia 1795 r. Dyrektoriat wystosował do Izb następujące orędzie: „Obywatele prawodawcy, uważaliśmy za swój obowiązek ukrywać przed wami, a przynajmniej złagodzić w waszych oczach część zła, jakie trapi Republikę… Lecz minął czas półśrodków i wszelkie ukrywanie prawdy tylko powiększa niebezpieczeństwo… Wszelkie przedsiębrane przez nas środki zawodzą; najstraszniejsza katastrofa zagraża całej Republice… wyczerpały się ostatnie zasoby skarbu… Zginiemy, jeśli nie nadejdzie lotem błyskawicy, lotem Geniusza Wolności nieoczekiwana pomoc finansowa…” rewolucja



353 „Właściciele ziemscy, kupcy robotnicy - słowem, wszyscy zdają się być związani jakąś cichą umową, aby usunąć z obiegu wszelkie znaki pieniężne z wyjątkiem metalowych…” W urzędach daje się odczuwać straszny niedostatek. Władze miejskie nie mają piór ani atramentu, ani papieru. Zaledwie zapadnie zmrok, urzędnicy opuszczają biura z powodu braku oświetlenia. Nikt już nie chce być urzędnikiem. Szpitale są pozbawione dochodów, więzienia bez straży, policja nie pilnuje porządku publicznego. Wszystkie wielkie przedsiębiorstwa finansowe i techniczne popadają w ruinę. Utrzymanie dróg publicznych poniechane. Poczta nie funkcjonuje prawidłowo, ponieważ nie ma pieniędzy na kupno paszy dla koni. Wykazy podatkowe nie napływają, gdyż nie ma za co drukować blankietów. Armie utrzymują się jedynie z rabunku. Z 1,200.000 żołnierzy i zmobilizowanych w roku 1794 uciekło około 800.000, pozostali są zdani na pastwę nędzy. pieniądze

inflacja



355 „Asygnaty” – mówił - „dokonały rewolucji i one to przyczyniły się do zburzenia stanów i przywilejów, do obalenia tronu oraz do powstania republiki…” rewolucja



357 „Wyłączne panowanie niepewnego” i nie ustabilizowanego pieniądza unieruchomiło handel… Odebranie obywatelom prawa swobodnego dokonywania transakcji równało się zakazowi dokonywania ich w ogóle”. BFDS- Basic Factor for Dev. of Societies



359 Rzecz prosta, że w tym zamęcie Dyrektoriat uważał wojnę za jedyną rękojmię swego istnienia, ponieważ dawała przede wszystkim doskonałą sposobność do zatrudnienia generałów i żołnierzy, z którymi nie wiedziano, co począć w kraju, w razie zaś zwycięstwa mogła dostarczyć olbrzymich łupów i pieniędzy z nałożonych kontrybucji. wojna



361 Bonaparte ziścił, i to z nadwyżką, pokładane w nim nadzieje, ponieważ złupił równinę Po i rzeka złota zaczęła płynąć do Paryża. Ażeby okupić pokój, Sardynia płaci trzy miliony, Parma dwa, Piacenza dziesięć, papież trzydzieści milionów. Pewnego razu Murat zagrabia w Livornie dwanaście milionów w towarach, innym razem łupem Francuzów stają się obrazy, posągi, kosztowności, złote naczynia kościelne. Ta ulewa złota tłumi urazy Dyrektoriatu, który zgarnia pieniądze i i dziękuje Bonapartemu: „Jesteś bohaterem całej Francji… Mamy do ciebie zaufanie, twoje zasługi, jakich dowody składasz codziennie, dają ci do tego prawo. Republika zawdzięcza twoim zwycięstwom znaczne sumy, co świadczy, że dbasz jednocześnie o sławę i o korzyści ojczyzny…” W ten sposób pomiędzy buntowniczym generałem a dogorywającym rządem powstaje osobliwa spółka: generał żywi rząd, ten zaś bierze na siebie odpowiedzialność za politykę generała. wojna



383 Wszyscy obywatele, którzy mogli być opodatkowani, obniżyli od razu stopę życiową. Znikła służba, konie i powozy. Zjednoczone mieszczaństwo również zredukowało wydatki. Nastąpił zastój w sprzedaży nieruchomości. Dochody z wpisów hipotecznych spadły do zera, a obroty handlowe jeszcze bardziej osłabły. W rezultacie ta operacja finansowa nie spełniła pokładanych w niej nadziei, natomiast uczyniła wiele złego. Zebrano zaledwie dziesięć milionów franków, ale ten znikomy wynik pociągnął za sobą spadek wszystkich innych wpływów skarbowych. państwo



Krzywa Lafera
390 Po czwarte, pomiędzy spiskowcami istniały nieporozumienia, gdyż każdy chciał ubiec innych w przebiegłości i oszukać w ostatniej chwili. GWG - Gra w grupie (PNWS)



394 W okresie dziesięciu lat rewolucja przekreśliła wszelkie rachuby i zawiodła wszelkie nadzieje. Spodziewano się rządów statecznych i trwałych, solidnej skarbowości, mądrych praw, pokoju na zewnątrz i spokoju wewnątrz kraju. W zamian Francja otrzymała anarchię, wojnę, komunizm, terror, nędzę, głód oraz dwa czy trzy bankructwa. Dyktatura Napoleona pogodziła potrzebę autorytetu z ideologią demokratyczną. Był to jedyny punkt wyjścia dla goniących ostatkiem sił teoretyków. Doktrynerzy z roku 1789 pragnęli odrodzić ludzkość i przebudować świat. A doktrynerzy z roku 1799 chcąc uchronić się przed Burbonami byli zmuszeni schylić czoło przed szablą. rewolucja