Unikaliśmy w wyborze – wspominał Comte – tak zwanych inteligencików, bo ci chcieli dekować się w kancelariach i magazynach, a także miejskich cwaniaczków, bo ci z kolei myśleli tylko o przepustkach na miasto, w którym czuli się jak ryby w wodzie, jak polujący na płoteczki szczupak. Poza tym jedni i drudzy byli na ogół mało zdyscyplinowani. Wybierałem przede wszystkim żołnierzy pochodzenia chłopskiego, z zapadłych wsi, bo odznaczali się rzetelnością w służbie i wysokim zdyscyplinowaniem.
|
Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej
|
Koper, Sławomir
|
9788311116092:285
15.06.2012
|