Treść |
Tytuł |
Autor(zy) |
Ident / Data wpisu |
Wszystkie te straszne rzeczy dzieją się na mocy nieprzejednanej logiki wojny i w efekcie silnych więzi między mężczyznami. Jednak nawet w narodzie, który prowadzi wojnę nie każdy mężczyzna jest wojownikiem. Niektórzy przyjmują strategię zwaną przez biologów ewolucyjnych „pokrętną”: udają, że walczą lub że wspierają walczących. Im większa i bardziej złożona jest grupa społeczna, tym łatwiej oszukiwać albo być pacyfistą. Co więcej, oszuści i pacyfiści, którym się powiodło, mogą próbować prosperować, uczestnicząc (reprodukcyjnie) w części nagrody po zwycięstwie. Niektórzy teoretycy, przypisujący wojnę naturze ludzkiej, twierdzą wręcz, ze oszuści mogliby niemal wyeliminować wszystkie geny „wojenne”, wojownicy bowiem, w ostatecznym rozrachunku, wybiją się wzajemnie, krok po kroku, i w efekcie w populacji pozostaną jedynie oszuści oraz pojedynczy wojownicy, którym udało się przetrwać. Żeby wyeliminować ostatnich wojowników, oszuści i pacyfiści musieliby spłodzić więcej potomstwa. […] Nawet jednak gdyby niewojownikom udało się wyeliminować wszystkich wojowników, populacje niewojowników zaatakowałaby w końcu i zwyciężyła inna grupa z wojownikami. A gdyby nawet wszystkie grupy społeczne na Ziemi składały się już tylko z oszustów i pacyfistów, wystarczyłby jeden zrodzony dzięki mutacji wojownik, który reprodukowałby się jak szalony kosztem niewojowników, nawet za cenę ich śmierci, ci zaś pozbawieni ochrony wojowników, przegrywaliby wszystkie wojny. Wynika stąd, iż jeśli mamy wojnę w genach, to częstość występowania tych genów będzie oscylować w wojennych cyklach i w większości grup będą pojawiać się mężczyźni skłonni do wywołania wojny oraz tacy, którzy oszukują. Oto rzeczywistość wszystkich plemion i narodów. Sprawą najistotniejszą jest to, iż jeśli tylko możliwy jest zabór zasobów, terytorium czy kobiet innej grupy – należy spodziewać się wojny.
|
Ciemna strona człowieka
|
Ghiglieri, Michael P.
|
9788388221361:302
11.03.2012
|
Ostatecznie (w połowie lat osiemdziesiątych) zwyciężyła taktyka opracowana przez Marcusa Freana, nazwana „Firm-but-fair” – stanowczy-ale-sprawiedliwy. Taktyka ta współpracuje ze współpracującymi, powraca do współpracy po obustronnym odstępstwie, przerywa grę z oszustami, karząc ich zaniechaniem współpracy. Paradoksalnie, współpracuje uprzejmie również po tym, jak sama oszuka w poprzedniej rundzie. „Firm-but-fair” […] rządzi niepodzielnie, jako strategia ewolucyjnie stabilna.
|
Ciemna strona człowieka
|
Ghiglieri, Michael P.
|
9788388221361:368
11.03.2012
|
Mógłbym mnożyć podobne przykłady. Wspomnę tylko o okradaniu korespondencji przez pracowników poczty z kart telefonicznych, jakie zwykle rodziny przesyłają pasożytom [więźniom – przyp JF]. Tu nasuwa się refleksja. Wielokrotnie widziałem irytację osób, gdy okazywało się, że z listu adresowanego do nich zginęły karty telefoniczne. Jasne, że mają prawo się wkurzać. Tylko, że wielu z nich odbywa karę właśnie za kradzież, za rozboje, gdzie łupem padały niewielkie sumy pieniędzy zabierane biednym często ludziom. I teraz w podobnej sytuacji sami się znaleźli. Ileż pomstowania i chęci odwetu. Jakież poczucie bezradności. Czasem nieźle los potrafi sobie zakpić.
|
Mój dług
|
Sikora, Sławomir
|
MOJ DLUG:91
01.05.2012
|
Powszechnym katalizatorem tych procesów była relacja o sumie niezerowej pomiędzy dwoma grupami. A mówiąc dokładnie: obie czuły, że zyskają więcej ze współpracy, nawet konsolidacji, niż z konfliktu.
|
Ewolucja boga
|
Wright, Robert
|
9788376484716:121
28.10.2018
|
Ziemskie motywy – związane z władzą, pieniędzmi i innymi prozaicznymi sprawami – często były głównym motorem zmian, za którymi podążała wiara religijna.
|
Ewolucja boga
|
Wright, Robert
|
9788376484716:147
28.10.2018
|
|