Treść |
Tytuł |
Autor(zy) |
Ident / Data wpisu |
Zawsze zastanawialiśmy się, skąd Baturin brał takich oficerów? Mogli to być jego byli podkomendni, dekownicy jak on sam. Winogradow nie miał nawet medalu za Zasługi Bojowe, najniższego odznaczenia bojowego. I ten dziwny oficer jadał obiady z dowódcą batalionu. Domyślaliśmy się, że wcześniej służyli razem albo w jakiś sposób byli sobie bliscy, lub po prostu byli osobami tego samego pokroju. Cóż, zapomnijmy już o Winogradowie, jego dobre stosunki z Baturinem nie pomagały mu zdobyć szacunku pozostałych oficerów.
Wyprzedzając nieco tok opowiadania, muszę powiedzieć, że „postępowanie” Winogradowa nie zawsze było zbieżne z jego moralizującymi i kształcącymi mowami. Tuż przed końcem wojny, trzeciego lub czwartego maja, ogłoszono sprzedaż Państwowych Bonów Wojennych na kwotę odpowiadającą trzymiesięcznym poborom i oficer propagandowy nagabywał wszystkich pozostałych oficerów, aby zakupili bony wojenne. Wszyscy mieliśmy zamiar zakupić bony i zwrócić je Funduszowi Obrony. Gdy zapytaliśmy oficera pełniącego funkcję skarbnika w naszym batalionie, Kostię Pusika, o Winogradowa, okazało się, że wydał na bony tylko jednomiesięczny żołd. Krótko mówiąc, była to prawdziwa twarz naszego politruka propagandysty.
|
Byłem dowódcą oficerskiej komapnii karnej Armii Czerwonej
|
Pylcyn, Aleksander W.
|
9788311114425:160
20.12.2010
|
Według relacji jeńców komisarz pułku początkowo wygłosił płomienną mowę o Stalinie i Ojczyźnie sowieckiej, po czym wziął ze sobą sześciu fizylierów, dwa erkaemy i uciekł […].
|
25 czerwca. Głupota czy agresja?
|
Sołonin, Mark
|
9788375104875:529
04.01.2012
|
Po to, aby każdy znał swoje miejsce, Alfred ogłasza pierwszy „regulamin fabryczny”, w którym między innymi udziela swoim robotnikom przestróg i wskazówek moralnych. Tak więc ten, kto ma długi w gospodzie lub u kupca, musi być „bezwzględnie i bezzwłocznie wydalony z zakładu”, gdyż, jak stwierdza największy dłużnik w Essen i okolicy, „zaciąganie długów psuje charakter, prowadzi do lekkomyślności i złodziejstwa”. W tym samym czasie Alfred musi przetapiać srebra rodzinne, gdyż nie ma z czego wypłacić pracownikom pensji.
|
Geniusze i spekulanci. Jak rodził się kapitalizm.
|
Ogger, Guenter
|
9788306022766:122
22.07.2013
|
|