Treść |
Tytuł |
Autor(zy) |
Ident / Data wpisu |
Woleli prognozować to, co przynosiło największe korzyści tym, którzy zlecali im przeprowadzenie badań. Ulegali również pokusie dobrze nagłaśnianego prognozowania tego, co było korzystne dla ich własnych pakietów – prognozowania ukształtowanego tak, by służyło ich osobistym zyskom lub chroniło przed osobistymi stratami. Zepsucie profesjonalnej ekonomii; oszustwo we własnych szeregach.
|
Gospodarka niewinnego oszustwa. Prawda naszych czasów.
|
Galbraith, John Kenneth
|
9798388970268:58
26.01.2009
|
Zapomniane przykazanie- to oczywiście przykazanie dziesiąte. Proszę kto pamięta? - bez sięgania do katechizmu? "Ani żadnej rzeczy.." Co: żadnej rzeczy? Trzeba się chwilę zastanowić, bo zrobiono z tego przykazania połówkę, przywieszkę do dziewiątego. Aha: nie pożądaj. Nie pożądaj żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.
Nikt, z najbardziej do tego powołanych na czele, jakoś nie zastanawia się, po co to zapomniane przykazanie.
|
W skrócie
|
Ziemkiewicz, Rafał A.
|
9788375741094:198
23.12.2009
|
W Paryżu zgilotynowano: w październiku 1793 r. 51 osób, w listopadzie - 58, w grudniu - 68,
w styczniu 1794 r. - 71, w lutym - 73, w marcu - 127, w kwietniu - 257, w maju - 358, w pierwszych dziesięciu dniach czerwca 122 i 1.376 osób w okresie od 10 czerwca (prawo z prairiala) do 27 lipca (9 thermidora) Tego dnia stracono jeszcze około dwudziestu sklepikarzy i rękodzielników. Tracono wielu ludzi, ale jeszcze więcej popełniono kradzieży. Zasekwestrowane dobra narodowe rabują ci właśnie, których pieczy je powierzono. „Strażnik opieczętowanych dóbr” i „złodziej” stają się w języku ówczesnym synonimami. Znikają książki, obrazy, meble, dywany, pojazdy, okna, posadzki, marmury z kominków. Łatwy to zysk, ale nie duży. Czynności członków komitetów nadzorczych są mozolniejsze, lecz opłacają się lepiej. Kwitnie tu handel świadectwami o prawomyślności oraz nakazami uwięzienia.
Zwykły obywatel musi płacić, żeby nie uchodzić za podejrzanego, musi płacić, by odzyskać wolność, płacić, by skierować akta swojej sprawy na fałszywe tory. „Istnieje tylko jeden sposób” – powiada Mallet du Pan - „aby się zabezpieczyć: trzeba swoim katom płacić żołd w kwotach rosnących stopniowo, wynagradzać ich jak mamki, miesięcznie, według skali zależnej od mniejszej lub większej działalności gilotyny”.
|
Wielka Rewolucja Francuska
|
Gaxotte, Pierre
|
9788389920683:300
18.03.2011
|
Mógłbym mnożyć podobne przykłady. Wspomnę tylko o okradaniu korespondencji przez pracowników poczty z kart telefonicznych, jakie zwykle rodziny przesyłają pasożytom [więźniom – przyp JF]. Tu nasuwa się refleksja. Wielokrotnie widziałem irytację osób, gdy okazywało się, że z listu adresowanego do nich zginęły karty telefoniczne. Jasne, że mają prawo się wkurzać. Tylko, że wielu z nich odbywa karę właśnie za kradzież, za rozboje, gdzie łupem padały niewielkie sumy pieniędzy zabierane biednym często ludziom. I teraz w podobnej sytuacji sami się znaleźli. Ileż pomstowania i chęci odwetu. Jakież poczucie bezradności. Czasem nieźle los potrafi sobie zakpić.
|
Mój dług
|
Sikora, Sławomir
|
MOJ DLUG:91
01.05.2012
|
|