Treść |
Tytuł |
Autor(zy) |
Ident / Data wpisu |
Przy dużej bramie zawsze stoi dwóch wartowników. Jeden - żołnierz niemiecki, drugi - policjant z getta.
|
Gra o życie
|
Meras, Icchokas
|
PIW 537/68:14
09.08.2010
|
Autor przemilcza lub zbywa półsłówkami nieistotne dla danego utworu fakty, wygasza zbędne światła i wycisza nieważne głosy, upraszcza marginesowe byty, oddala, zaciera lub przysłania drugorzędne kształty i struktury po to, by, działając też w przeciwną stronę – przez stopniowe pogłębianie ostrości na drodze do wybranego celu – skupić uwagę odbiorcy na określonej sprawie.
|
Według łotra
|
Wiśniewski-Snerg, Adam
|
9788374537155:137
16.02.2011
|
W czasie swej mowy obrończej Lachaud zwracał szczególną uwagę na jednego lub dwóch przysięgłych, których intuicyjnie uważał za duchowych przywódców całej ławy. Zazwyczaj udawało mu się przeciągnąć ich na swą stronę. Pewnego razu znajdował się wśród sędziów kupiec, przed którym na próżno przez trzy kwadranse roztaczał wytrwale najlepsze swe argumenty. Wtedy Lachaud nagle przerwał swe przemówienie i zwrócił się do przewodniczącego trybunału: „Panie prezydencie, proszę kazać opuścić zasłonę w oknie, gdyż słońce oślepia tego pana”. Kupiec ten uśmiechnął się i podziękował. Już był po stronie obrońcy.
|
Le Bon. Psychologia tłumu.
|
Bon, Gustave Le
|
9788375752205:140_2
28.05.2012
|
Najważniejszą właściwością, jaką powinien posiadać kandydat, jest prestiż. […] Sam prestiż jednak nie zapewni kandydatowi powodzenia. Trzeba schlebiać próżności tłumu i pragnieniom wyborców, trzeba nadskakiwać każdemu wyborcy i nie żałować najbardziej fantastycznych obietnic; trzeba umieć grać na niskich instynktach, trzeba zawsze licytować się „w dawaniu” ze swymi przeciwnikami. Jeżeli wyborca jest robotnikiem, należy sączyć w jego duszę jad przeciw pracodawcy. Przeciwnika musi kandydat odzierać z czci i powtarzać, że jest on łotrem, a jego nieprawości są znane światu; ciągłe powtarzanie tych twierdzeń odniesie pożądany skutek. Fakty mające udowodnić te twierdzenia są zbyteczne.
|
Le Bon. Psychologia tłumu.
|
Bon, Gustave Le
|
9788375752205:143_2
28.05.2012
|
Te wstrząsające opowiadania były dla mnie w równym stopniu druzgocącą nowością, jak i nieprawdopodobieństwem. Nie chciałem i nie mogłem w to uwierzyć. Nie wiedziałem, co powiedzieć, jak zareagować. W końcu opowiedziałem o tym, że Polacy mordowali ponoć Niemców, też nie przebierając w środkach. Czytałem przecież z okresu III Rzeszy, na przykład „Auf den Strassen des Todes” z podtytułem „Leidensweg der Volksdeutschen in Polen" (Na ulicach śmierci, droga cierniowa volksdeutschów w Polsce). Opisano tam dokładnie traktowanie Niemców przez Polaków, poświęcając dużo miejsca przede wszystkim tak zwanej „Bromberger Blutsonntag” (krwawa niedziela w Bydgoszczy). Mama tłumaczyła mi, że była to niemiecka prowokacja o określonym antypolskim celu — tak jak w Gliwicach z radiostacją.
Komu tu wierzyć? Muszę mieć koniecznie dowody. Później je otrzymałem i rozmawiałem z uczestnikami tamtych wydarzeń, widziałem sfałszowane raporty i dokumenty, sfałszowane przez Niemców!
|
Szkoła janczarów
|
Twardecki, Alojzy
|
1523/11/E:110
14.05.2020
|
Łatwiej jest oszukać ludzi, niż przekonać ich, że zostali oszukani – Mark Twain
|
|
|
_156
28.07.2020
|
|