Starzec błagał naszych ludzi słowami i łzami, aby okazali współczucie dla jego wieku i nie dopuścili, by dokonał żywota w rękach tak okrutnych barbarzyńców, ale zrobili coś, żeby mógł spędzić tych niewiele dni, które mu jeszcze zostały, pośród swoich. Nasi ludzie odpowiedzieli mu, że zrobią, co będzie w ich mocy. Zaczęto rozmawiać o okupie i tamci powiedzieli, że chcą dostać arkebuz, czyli to czego się najbardziej boją; wysłano im jeden łodzią, ale zobaczywszy go, Indianie zażądali jeszcze jednego, a kiedy nasi spełnili ich życzenie, oni znowu chcieli więcej, i trwało to dotąd, aż pojąwszy ich zamiary, ci na statkach nie chcieli już tam dłużej zostać i powiedzieli do Juana Serrano, że sam dobrze widzi, co się dzieje, i że Indianie tylko udają, iż chcą zawrzeć porozumienie.
|
Poza krawędź Świata. Opowieść o Magellanie i jego przejmującym grozą rejsie dookoła Ziemi.
|
Bergreen, Laurence
|
9788373015753:270
17.01.2009
|