Nie martwię się o przyszłość nauki. W tej sprawie wiele można zarzucić rządowi pani Thatcher. Ten rząd bardzo gnębi państwo i biednej starej Nauce też się przy tym dostaje. Ale moim zdaniem, na dłuższą metę, nauka i postęp naukowy zawsze będą miały przewagę nad każdym konkretnym gabinetem.