Treść |
Tytuł |
Autor(zy) |
Ident / Data wpisu |
Adolphe Quetelet (1796-1874) zaczął podejrzewać, że krzywa błędów jest zasadniczym motywem przewodnim demografii. W 1844 roku pokazał, że ludzkie wymiary – wzrost i obwód w pasie – tworzą taki sam 'garbowaty' rozkład. Dla Queteleta była to oznaka regularności i porządku w przyrodzie. Jeśli spojrzymy na zatłoczoną ulicę, zobaczymy ludzi o różnych rozmiarach. Na początku może się nam wydawać, że nie da się (w oczywistych granicach) przewidzieć wymiarów człowieka, lecz jeśli zbierzemy wystarczająco dużo danych, wyłoni się z nich krzywa w kształcie dzwonu.
|
Masa krytyczna
|
Ball, Philip
|
9788360355060:86
11.09.2008
|
… filozofowie zamiast uważnie śledzić rozwój nowoczesnej nauki, żyją we własnym świecie wyobrażeń sprzed stu lat lub więcej, kiedy to, również w ówczesnej nauce widziano rzeczy dychotomicznie1: jest – nie ma, dobry – zły, ciało przezroczyste – ciało nieprzezroczyste, ruch - spoczynek, zmienność - stałość itp. Nic dziwnego, że nie wyobrażają sobie, iż może być inaczej niż: poznawalny – niepoznawalny. Naukowe rozstrzygnięcie sporu o 'poznawalność' rzeczywistości jest następujące. Możliwe są dwa skrajne przypadki niepoznawalność i poznawalność zupełna. Między tymi skrajnościami zawierają się różne stopnie poznawalności, w zależności od tego, jakie obiekty, przez kogo i w jakich warunkach są poznawane.
|
Cybernetyka i charakter
|
Mazur, Marian
|
CYBERCHAR:36
11.09.2008
|
Byłem szczerze przekonany, że chociaż żyjemy na średnim poziomie,
to dla narodu jest to prawdziwy “raj na ziemi”. Tak naprawdę zdałem sobie sprawę z tego wielkiego oszustwa dopiero po kilku latach, gdy ministerstwo wysłało mnie do Szwajcarii w ramach trzynastoosobowej delegacji z wicepremierem na czele.
Przejechaliśmy cały kontynent koleją transsyberyjską. Cała ta podróż była dla mnie szokiem, iluminacją, prawdziwym trzęsieniem ziemi.
Po raz pierwszy poczułem się oszukany w Moskwie, gdy wszedłem do wielkiego, nowoczesnego sklepu samoobsługowego na Placu Czerwonym. Pomyślałem wówczas, tu jest dopiero prawdziwy raj dla ludu! ZSRR otworzył mi oczy na nasze północnokoreańskie oszukaństwo. My w Korei byliśmy nieporównywalnie biedniejsi. Spędziliśmy w Moskwie pięć dni. Cała delegacja nie mogła otrząsnąć się z szoku. Byliśmy oburzeni polityką “głasnosti” zapoczątkowaną przez rząd Gorbaczowa, bo w jej ramach krytykowano Stalina i podważano zasady systemu, w które my w Korei Północnej nigdy nie przestaliśmy wierzyć. Pamiętam, że pewnego wieczoru, po dobrze zakrapianym posiłku, cała nasza grupa popłakała się: “Związek Radziecki upada, nasz symbol legł w gruzach! Ci z nami będzie, z naszym malutkim, biednym, zaledwie dwudziestomilionowym państwem, z naszym podzielonym narodem, wobec trzydziestu tysięcy żołnierzy amerykańskich i południowokoreańskich?” nie tak dawno Chiny przedsięwzięły wielkie reformy gospodarcze i zainicjowały politykę otwartości, a teraz rozpada się Związek radziecki!
Kolejnym etapem podróży był Berlin. Piwo lało się strumieniami. Jadłem kurczaka, warzywa i owoce. Pomyślałem sobie: znowu się pomyliłem. Tutaj nie ma kolejek w sklepach. Nareszcie znalazłem prawdziwy raj dla ludu. Tak bardzo mnie oszukano! Potem polecieliśmy samolotem do Paryża, była wiosna. Zobaczyłem słynne Miasto Świateł, wstąpiłem do Galeries Lafayette przy wielkich bulwarach. Nastąpił kolejny szok. Pomyślałem: właściwy raj jest dopiero tutaj. W jednej chwili straciłem wszystkie moje przekonania. Wstrząs był ogromny. A więc kapitalistyczny świat nie był pełen narkomanów, kryminalistów, włóczęgów i żebraków! W końcu, kiedy dostaliśmy do Genewy i stanęliśmy przed położoną nad brzegiem Jeziora Genewskiego w dzielnicy Eaux-Vives wspaniałą willą północnokoreańskiej misji dyplomatycznej, przeżyłem szok. Szwajcaria to jest dopiero raj na ziemi! Osiem miesięcy spędzonych w naszej genewskiej placówce dokończyło dzieła.
|
Uchodźcy z Korei Północnej, relacje świadków.
|
Morillot, Juliette; Malovic, Dorian
|
9788374144247:246
10.12.2008
|
Tylko słaby, głupi, chwiejny mężczyzna morduje i gwałci.
|
Akwarium
|
Suworow, Wiktor
|
83-85195-04-1
14.12.2008
|
Ponieważ 95% ludzi to imitatorzy (naśladowcy), a tylko 5% to inicjatorzy, ludzi bardziej przekonuje postępowanie innych, niż jakikolwiek dowód jakości produktu, który moglibyśmy im przedstawić.
|
Wywieranie wpływu na ludzi
|
Cialdini, Robert B.
|
9788387957520:113
15.02.2009
|
Łącznie w działaniach bojowych wzięło udział 98 pilotów. Ponad połowa z nich nie zestrzeliła ani jednego samolotu, ale 17 pilotów miało na swoim koncie razem 200 zwycięstw (73% wszystkich 273 zestrzelonych niemieckich samolotów). Czwórka najlepszych (Marcel Albert, Roland de la Poype, Jacues Andre, Marcel Lefevre), odznaczonych tytułami Bohaterów Związku Radzieckiego, wykonała 559 lotów bojowych i zestrzeliła 62 samoloty, co stanowiło prawie jedną czwartą wszystkich zwycięstw pułku.
|
Na uśpionych lotniskach… 22 czerwca 1941 roku
|
Sołonin, Mark
|
9788375102581:140
20.12.2009
|
Bywają bowiem trzy rodzaje umysłów: jeden rozumie sam przez się, drugi rozumie to, co mu inni pokazują, trzeci nie rozumie ani sam przez się, ani gdy mu inni pokazują;
|
Książę
|
Machiavelli, Niccolo
|
9788389637147:84
22.10.2010
|
W tamtych dniach 1945 roku za sprawą osobistych doświadczeń szybko pojąłem, że każdy naród i każde wojsko składa się zarówno z porządnych, jak i bezlitosnych, okrutnych ludzi.
|
Utracony honor, zdradzona wiara. Relacja żołnierza Liebstandarte Adolf Hitler.
|
Maeger, Herbert
|
9788360682302:253
26.01.2014
|
Poznałem wielu żołnierzy rosyjskich – jeńców i dezerterów – którzy jako tak zwani Hiwisi (Hilfswillige) byli nam pomocni na froncie. To byli tacy sami ludzie jak my – niektórzy dobrzy, inni sadyści i brutale, jak i wielu Niemców zdemoralizowanych przez system, który z nimi też obchodził się tak, jakby byli podludźmi.
|
Utracony honor, zdradzona wiara. Relacja żołnierza Liebstandarte Adolf Hitler.
|
Maeger, Herbert
|
9788360682302:252
31.01.2014
|
|