Treść |
Tytuł |
Autor(zy) |
Ident / Data wpisu |
Ministerstwo Handlu Zagranicznego i Przemysłu wcale nie było takim wielkim dobroczyńcą japońskiej elektroniki, za jakiego niektórzy je uważają.
|
Made In Japan. Akio Morita i Sony
|
Morita, Akio
|
83-204-2080-6:62
20.05.2004
|
Wiceszef małopolskiego PiS wybrał się w służbową podróż na Kretę...
samochodem. Z Krakowa do Heraklionu Krzysztof Woźniak jechał 11 dni,
przemierzył 4355 kilometrów, nocując po drodze na Węgrzech, w Serbii,
Macedonii i Grecji. U celu Odysei na Woźniaka czekała jednodniowa
konferencja poświęcona małopolskim produktom regionalnym i wykład.
Nie jego wykład.... a kolegi z SLD.
|
|
|
_2
14.10.2008
|
Proszę zobaczyć, jak wyizolowali się od reszty społeczeństwa politycy europejscy. Ci, którzy stanowią armię politycznych urzędników Unii Europejskiej. Też tworzą coś w rodzaju kasty, hermetycznej grupy towarzyskiej, w tej grupie mają swój regulamin, nawet własne normy moralne. Mają swój kod komunikacyjny, swój język – na ogół agresywny – własne skojarzenia, swoją prawdę o świecie, o wyborcach. Na dobrą sprawę wyborcy nie są im potrzebni. Przy tak silnej koncentracji kapitału w globalnym świecie, przy tak olbrzymim wpływie polityków na życie całych kontynentów – przykład: właśnie Unia Europejska – rola kasty polityków zaczyna być po prostu groźna. Mają w swoich rękach nieprawdopodobne instrumenty. Mogą kształtować życie całych narodów. Mogą interweniować zbrojnie, gdzie tylko chcą i jak chcą.
|
Gudzowaty
|
Prześluga, Jacek
|
978-83-7453-860-2:156
06.11.2008
|
O tym małżeństwie twórczości i administracji (biurokracji – każdej, również autorytarnej czy totalitarnej) Andrzej Waśko twierdzi (2007), że jest to kooperacja dla inteligencji quasi-genetyczna, przyrodzona: „Tradycja inteligencji jest w znacznej mierze tradycją urzędniczą. Prawnicy i humaniści – a także inni absolwenci szkół wyższych – z natury rzeczy szukają państwowych posad. Artyści marzą o mecenacie państwowym, który pozwala im uniezależnić się od publiczności. Stąd tak rozumiana inteligencja wywiera stały nacisk na rozbudowę organów państwa […] Z "etosem inteligenckim" idzie w parze – niestety – etatyzacja życia.”.
|
Mitologia świata bez klamek
|
Łysiak, Waldemar
|
9788360297278:72
07.12.2008
|
"Osoba niemająca uprawnień do rezydowania w Japonii, lecz mogąca tam pozostawać.”. [nawet do tego stopnia, że i prowadzić restaurację]
|
Uchodźcy z Korei Północnej, relacje świadków.
|
Morillot, Juliette; Malovic, Dorian
|
9788374144247:205
08.12.2008
|
★
6 maja [1666 r]. (Niedziela) Do kościoła, a potem aż do nocy siedziałem przyprowadzając do porządku papiery dotyczące zaopatrzenia floty, których dla mnogości spraw i uciech nie przeglądałem od paru miesięcy.
7 maja. Wstałem wcześniej dalej nad papierami mego urzędu Nadzorcy Zaopatrzenia Floty, żeby je mieć w porządku na przyjście sir W. Coventry’ego, bedąc świadom, że nie łatwo mi będzie dać mu dobre odpowiedzi, jeśli mnie zacznie pytać o sprawy zaopatrzenia.
|
Dziennik Samuela Pepysa Tom II
|
Pepys, Samuel
|
PIW 231/53-2:38
17.01.2009
|
Kapitan Cocke powiedział mi, że książę Rupert skarżył się na komisarzy Marynarki, iż nie dbamy o flotę i że przez nas nie mogą dosyć prędko wyruszyć; czym się zgryzłem, bo myślę, że pewnego dnia skrupi się to nagle i gwałtownie na naszym Urzędzie, bo my nie będziemy w możności żadną miarą wszystkiemu sprostać.
|
Dziennik Samuela Pepysa Tom II
|
Pepys, Samuel
|
PIW 231/53-2:54
17.01.2009
|
Kompetentna debata, żadnych wyników.
|
Gospodarka niewinnego oszustwa. Prawda naszych czasów.
|
Galbraith, John Kenneth
|
9798388970268:64
25.01.2009
|
Rezerwa Federalna, po uczonej i intensywnej dyskusji, zadziałała. Była starannie formułowana aprobata, optymistyczne prognozy i żadnego wyniku.
|
Gospodarka niewinnego oszustwa. Prawda naszych czasów.
|
Galbraith, John Kenneth
|
9798388970268:64
25.01.2009
|
W interesie urzędników zatrudnionych w tym urzędzie jest zachowanie jak najdłużej własnych miejsc pracy, najlepiej aż do emerytury, zyskiwanie na znaczeniu, poszerzaniu zakresu władzy i tak dalej. Wymaga to jak najdłuższego istnienia urzędu, a nawet jego rozbudowy. Warunkiem jednego i drugiego jest dalsze istnienie problemu, gwoli rozwiązania którego urząd ten został kiedyś powołany, a nawet tego problemu nieustanne pogłębianie. Ten mechanizm będzie działał również w przypadki Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Będziemy świadkami nieustannej jego rozbudowy i dalszego „doskonalenia”.
|
Walka o fabrykę gwoździ
|
Michalkiewicz, Stanisław
|
9788360748107:182
11.08.2009
|
Jednak efekt strajku włoskiego jest taki sam jak strajku zwyczajnego, kiedy pracownicy przerywają pracę; firma lub instytucja zamiera. Jeśli zatem drobiazgowe przestrzeganie przepisów przynosi taki rezultat, to jest to dowód, że przepisy te wcale nie służą sprawnemu funkcjonowaniu, tylko czemuś zupełnie innemu. Służą one umocnieniu władzy rządzącej biurokracji i zapewnieniu jej stałego dopływu dochodów, pochodzących z rabunku podwładnych.
|
Walka o fabrykę gwoździ
|
Michalkiewicz, Stanisław
|
9788360748107:200
11.08.2009
|
Tego rodzaju programy mają przede wszystkim na celu korzyści aparatu biurokratycznego, a rodzina czy cokolwiek innego, co ma być w ten sposób „wspierane”, jest jedynie wygodnym pretekstem.
|
Walka o fabrykę gwoździ
|
Michalkiewicz, Stanisław
|
9788360748107:252
11.08.2009
|
Sigur, siedzący obok Fitz-Herberta w karecie Jej Cesarskiej Mości, stwierdza w pewnej chwili, że jej wysokość się zdrzemnęła. Cicho prowadzi dalej rozmowę z angielskim ambasadorem. Ten utrzymuje, że rewolucja amerykańska, odbierając 13 kolonii koronie brytyjskiej, była dobrze przemyślana i przyniosła jego krajowi więcej korzyści niż szkody. W istocie, niebawem Londyn, uwolniony od kosztów utrzymania administracji w tych odległych krajach, zarobił mnóstwo pieniędzy na handlu z nimi.
|
Katarzyna Wielka
|
Troyat, Henri
|
9788324126934:258
11.02.2010
|
Każdy ustawodawca ma ambicję stworzenia takiej ilości przepisów, aby każda najdrobniejsza i najwymyślniejsza zarazem sytuacja życiowa regulowana była oddzielnym przepisem. Jest to oczywiście możliwe i luki powstają ciągle. Wtedy następuje nie uogólnienie przepisów, tylko uczszególnianie, czyli zapełnianie luki nowym przepisem, który zostawia lukę w innym miejscu.
|
Porady estradowca
|
Fedorowicz, Jacek
|
83-85264-44-2:95
03.03.2010
|
Inaczej mówiąc: ci, którzy naprawdę walczyli ze szmirą, obchodząc przepis wydany pod hasłem walki z nią, na razie nie mogą walczyć, bo szmira ma potężny oręż w postaci przepisu, który ją niby zwalcza.
|
Porady estradowca
|
Fedorowicz, Jacek
|
83-85264-44-2:95_2
03.03.2010
|
Przejęcie władzy przez komunistów nastąpiło bez większych wstrząsów. Komunistyczna armia zajęła wszystkie cywilne instytucje, po czym obsadziła je szybko zwerbowanymi, wykształconymi, młodymi ludźmi oraz doświadczonymi funkcjonariuszami aparatu partyjnego. Machina administracyjna natychmiast zapanowała nad całym krajem.
|
Mao
|
Jung Chang
|
9788373594425:324
13.08.2010
|
mogliśmy się dziwić pomysłowości kolegów biurokratów z Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych. Puszczali wciąż nowe bańki mydlane, by dowieźć swojej racji bytu i swojej niezbędności
|
Moja wojna. Zapiski i zdjęcia z sześciu lat w hitlerowskim Wermahcie.
|
Heydecker, Joe J.
|
9788324711291:152
24.09.2010
|
Informacja: jeszcze 10 lat temu w samym moskiewskim regionalnym oddziale Akademii Nauk Wojskowych było 257 doktorów i 463 kandydatów nauk. A przecież to tylko jeden regionalny oddział jednej tylko akademii. W ostatnich latach rozmnożyło się ich jeszcze więcej. Melduje niezmienny prezydent Akademii Nauk Wojskowych, generał armii M. Gariejew: „Obecnie w Akademii jest 665 rzeczywistych członków, 312 członków korespondentów, 29 honorowych członków i 1395 profesorów”.
|
Klęska. V część cyklu "Lodołamacz"
|
Suworow, Wiktor
|
9788375104547:382
12.10.2010
|
Nasze władze cywilne często prowadzą zgoła nieodpowiedzialny i nacechowany dążeniem do luksusu tryb życia, zaniedbując ze szczętem przygotowania do wojny; niekiedy nawet ich członkowie żyją w otoczeniu swoich rodzin oraz żeńskiej służby. Klęski, jakich doznajemy na froncie, jak również powstania w miastach, prowadzą do tego, że w krytycznych chwilach władze te nie są w stanie przeciwdziałać rozprzężeniu. W efekcie niemieccy żołnierze oglądają sceny panicznej ucieczki swoich rodaków, otoczonych niekiedy, co uwłacza ich godności, gromadą służących, zarówno niemieckiego, jak i obcego pochodzenia, oraz uwożących pękaty bagaż, bądź pozyskane w haniebny sposób łupy.
|
Wojna Hitlera
|
Irving, David
|
9788371862007:611
01.12.2010
|
Dave Mitchum nie znał się na technice ani na transporcie, ale świetnie znał się na ludziach pokroju Cliftona Loceya. Rozumiał, w co grają nowojorscy urzędnicy i jaki cel im przyświeca. Polecenie nie informowało, że należy dać Chalmersowi lokomotywę opalaną węglem – po prostu „lokomotywę”. Jeśli nadejdzie czas, kiedy trzeba będzie odpowiadać na pytania, Locey okaże skrajne zdumienie i z oburzeniem wyjaśni, że dyrektor okręgu powinien był wiedzieć, iż chodzi o lokomotywę dieslowską. Napisano przecież, że należy przeprowadzić Kometę przez tunel bezpiecznie – dyrektor okręgu powinien był wiedzieć, iż chodzi o lokomotywę dieslowską. Napisano przecież, że należy przeprowadzić Kometę przez tunel bezpiecznie – dyrektor okręgu chyba wie, co jest bezpieczne? – i bez niepotrzebnych opóźnień. Czy może być mowa o niepotrzebnym opóźnieniu, gdy w grę wchodzi groźba katastrofy?
Urzędników z Nowego Jorku nie obchodzi, czy Chalmers zdąży na swój wiec ani czy na ich kolei nastąpi bezprecedensowa katastrofa, myślał Mitchum, Zależy im jedynie na tym, żeby nikt nie mógł ich pociągnąć do odpowiedzialności. Jeśli przetrzyma pociąg, zrobią z niego kozła ofiarnego i rzucą na pożarcie Chalmersowi; jeśli puści pociąg przez tunel, a ten nie wyjedzie z niego cało, zrzucą winę na jego niekompetencję. W obu wypadkach będą twierdzić, że działał wbrew rozkazom. Co zdoła udowodnić – i komu? Co człowiek może udowodnić trybunałowi, który nie prowadzi konkretnej polityki, nie ma określonych metod, reguł ewaluacji materiału dowodowego, wiążących zasad – trybunałowi w rodzaju Rady Unifikacji, która uznawała ludzi za winnych lub niewinnych w zależności od tego, co jej odpowiadało, nie posiadając ustalonych kryteriów winy ani niewinności?
Dave Mitchum nie znał się na filozofii prawa, ale wiedział, że jeśli w sądzie nie obowiązują żadne reguły, nie liczą się też żadne fakty, a wtedy przesłuchania nie mają na celu zadośćuczynienia sprawiedliwości, lecz ludziom, i nie jest ważne, co się zrobiło lub nie, lecz kogo się zna, a kogo nie. Zadał sobie pytanie, czy podczas takiego przesłuchania będzie miał szanse pokonać panów Paggarta, Loceya, Chalmersa i ich wpływowych przyjaciół.
Dave Mitchum przez całe życie unikał podejmowania decyzji. Robił to, czekając na polecenia i nigdy nie będąc niczego pewnym. Teraz pozwalał sobie tylko biadać nad niesprawiedliwością. Z goryczą zadawał sobie pytanie, dlaczego właśnie jego musiało to spotkać; dlaczego to jego wrabiają zwierzchnicy w pierwszej porządnej pracy, jaką w życiu dostał. Nie nauczono go myślenia, dzięki któremu zrozumiałby, że sposób, w jaki otrzymał tę pracę i wrobienie go są nierozdzielnymi elementami tej samej układanki.
Dave Mitchum nie był człowiekiem zdolnym zbuntować się przeciwko wpojonym mu naukom lub zakwestionować kodeks moralny zwierzchników. Nie chciał rzucać wezwania ich metodom, lecz je naśladować.
|
Atlas zbuntowany
|
Rand, Ayn
|
9788371509698:697
10.01.2011
|
Dla Lindy sztuczni ludzie w Temalu nie byli manekinami, a praca w fikcyjnej centrali handlowej – pozorowaniem jakiegoś zajęcia. Wystarczyło tylko spojrzeć na biurko, gdzie leżały dokumenty pokryte jej czytelnym pismem, aby mieć pewność, że siedząc w towarzystwie czterech symulatorów pracy biurowej, znalazła ład i sens w powszechnej maskaradzie i swoją funkcję traktowała serio.
|
Według łotra
|
Wiśniewski-Snerg, Adam
|
9788374537155:71
16.02.2011
|
Jednocześnie przystąpił do zakrojonego na szeroką skalę ograniczania wydatków, zmniejszając uposażenia oraz zwalniając urzędników i oficerów. Był to zabieg doskonały, lecz miał tę wadę, że nie przynosił natychmiastowej ulgi i zapełniał szeregi niezadowolonych wiernymi urzędnikami państwowymi, którzy padli ofiarą tej akcji rządu.
|
Wielka Rewolucja Francuska
|
Gaxotte, Pierre
|
9788389920683:77
15.03.2011
|
Istniało wiele powodów usprawiedliwiających jego projekty, a mianowicie: powolny tok orzecznictwa sądowego, mnogość akt prawnych i kosztów, mrowie niższych urzędników – kancelistów, zastępców, woźnych, sekretarzy, zastraszający wzrost opłat sądowych, nieuctwo młodych radców, zaślepienie starych, okropny rozkład i upadek niektórych sądów, wielka ilość pomyłek sądowych, wiele nader poważnych uchybień, wzbudzających w społeczeństwie obawy i oburzenie, gmatwanina trybunałów specjalnych, obniżenie poziomu studiów prawniczych itp.
|
Wielka Rewolucja Francuska
|
Gaxotte, Pierre
|
9788389920683:79
15.03.2011
|
Przywileje rozdają co prawda ci na górze, ale sterują tym sekretariaty, biura, osobisty personel. Tak naprawdę to przede wszystkim oni decydują, kto zostanie pogłaskany, a kto odepchnięty.
|
Najdłuższy pojedynek
|
Pawłowski, Jerzy
|
9788386133901:194
17.05.2011
|
O ile wchodzący w skład Signorii i komisji Dziesięciu politycy pełnili swe funkcje zaledwie przez kilka miesięcy, o tyle sekretarze i ich pomocnicy – przez całe lata. Odgrywali więc oni ważną rolę w życiu politycznym Republiki Florenckiej.
|
Uśmiech Machiavellego
|
Viroli, Maurizio
|
9788374142014:45
30.06.2011
|
Stanowisko utrzymał również w następnym gabinecie. Zresztą od razu dał się poznać jako doskonały fachowiec, chociaż zadanie, jakie otrzymał, nie należało do najłatwiejszych. Ministerstwo zmagało się z chronicznym brakiem pieniędzy, przy jednoczesnym nadmiarze zatrudnienia. Biura resortu liczyły 25 wydziałów zatrudniających 3700 urzędników!!! Tego przywykły do szwajcarskiej oszczędności Narutowicz nie potrafił zrozumieć. Nic zatem dziwnego, że mówił do swoich podwładnych:
„Przyszedłem do panów, aby uczciwie pracować. Materiały, z którymi się zapoznałem, wystarczyłyby w innym kraju do natychmiastowego rozwiązania tego ministerstwa. W naszych warunkach nie zostanie ono rozwiązane, ale musi zacząć dobrze pracować. Wszyscy, którzy traktują swoje tutaj posady jako źródło osobistych korzyści czy teren wypoczynkowy, będą musieli je opuścić. Cele, które mogę realizować, wymagają zespołu o połowę mniejszego, ale za to takiego, na który mogę zawsze liczyć.
Słowa dotrzymał – personel ograniczono do 2800 osób, liczbę wydziałów zredukowano do 15. A Narutowicz zyskał wielu wrogów i to czasami dość ustosunkowanych. Zwolnieni urzędnicy głośno protestowali, a nikogo nie interesowało, że sam minister spędzał w biurze czas do wieczora, imponując kompetencją i niezależnością. Nie ograniczał się zresztą wyłącznie do pracy biurowej, chętnie wyjeżdżał w teren, gdzie jego ogromne doświadczenie było bardzo pożądane.
|
Afery i skandale drugiej Rzeczypospolitej
|
Koper, Sławomir
|
9788311120464:42
13.01.2012
|
Jedzenie jest gorsze od tego, jakim dobry gospodarz karmiłby świnie. Siła robocza jest wykorzystywana nie tylko na budowie, ale nawet bardziej do prywatnych celów: kierownika budowy, majstrów i innych urzędników.
|
Nic dobrego na wojnie
|
Sołonin, Mark
|
9788375107142:128
06.02.2012
|
Kiedy usłyszał sumę, przestał mówić i szeroko otworzył usta, jakby chciał wydobyć z siebie jakiś dźwięk. Urzędnik patrzył na niego złowrogo. Gdy chłop zrozumiał, że to nie żarty, spuścił głowę i westchnął:
– Panie urzędniku! Jeśli mam być szczery, to nie stać mnie nawet na zapłacenie dwustu juanów. Tysiąca nigdy nie uzbieram. Najlepiej będzie, jak od razu mnie zabijecie.
– Jesteś bardzo nierozsądny! Co za postawa! Przecież nie chcemy cię pozbawić życia. Nie wyolbrzymiaj problemu. Wiedziałeś przecież, że nie masz pieniędzy, więc powinieneś przestrzegać przepisów! – pouczał go urzędnik.
Bezradny chłop rozłożył ręce i zapytał:
– Co mam teraz zrobić?
– Zapłacisz tyle, ile masz – rzekł przewodniczący rady gminy – jeśli nie starczy ci pieniędzy, zabierzemy meble i zlicytujemy wszystko, co ma jakakolwiek wartość. Takie jest zarządzenie z wyższej instancji. My tylko wypełniamy nasz obowiązek.
|
Czerwona prokurator. Opowieść o przemocy, władzy i korupcji w Chinach
|
Rundcrantz, Xiao
|
9788371836374:112
09.04.2012
|
– Ile masz dzieci?
– Czworo, same dziewczynki.
– Twoja żona jest znów w ciąży, zgadza się?
– Tak.
– W którym miesiącu?
– Minął już siódmy, został jeszcze ponad jeden do narodzin dziecka.
– Czy znana ci jest polityka ograniczania liczby dzieci?
– Tak.
– Aha, więc mimo to świadomie łamiesz przepisy? Zamierzasz mieć jeszcze jedno dziecko?
– Proszę pana, jak rolnik ma sobie poradzić bez syna? Nie pogardzam córkami, ale sam pan wie, jak to jest na wsi. Kiedy córki dorosną, wyjdą za mąż i wyprowadzą się z domu. Mężatka podobna jest do pękniętego dzbana, z którego wycieka woda. Zajmuje się teściami, a rodziców odwiedza na Nowy Rok lub czasem w niedzielę. Potrzebujemy męskich rąk – do pracy przy zbiorach, suszeniu i uprawianiu ryżu. Jeśli nie postaram się o syna, kto mi pomoże na starość, gdy opadnę z sił? My chłopi, nie dostajemy emerytury i państwo nie troszczy się o nas. Jeśli nie będę miał syna, kto będzie uprawiał pole, z czego będę żył?
Przyznawałam mu całkowitą rację. Państwa nie obchodziło, z czego wyżywią się rolnicy, gdy będą starzy i chorzy. Ich marzenie o synu, który miał byc podporą na starość, zakorzenione było w tradycji i doświadczeniach.
Ale grupa robocza musiała wykonać zadanie powierzone jej przez wyższą instancję. Nic nas więcej nie obchodziło. Wszyscy wiedzieli, jak bardzo prawdziwe były słowa tego rolnika, ale jeślibyśmy mu odpuścili, nie wykonalibyśmy powierzonej nam pracy i moglibyśmy zostać zwolnieni lub zdegradowani za zaniedbania na służbie.
|
Czerwona prokurator. Opowieść o przemocy, władzy i korupcji w Chinach
|
Rundcrantz, Xiao
|
9788371836374:118
09.04.2012
|
– To jest urząd, który ma najmniej władzy i przywilejów. Nikomu nie jesteśmy potrzebni.
|
Czerwona prokurator. Opowieść o przemocy, władzy i korupcji w Chinach
|
Rundcrantz, Xiao
|
9788371836374:153
09.04.2012
|
Kilka dni później, gdy udałem się do prefektury policji, żeby zamienić wizę turystyczną na wizę studencką, inspektor odrzucił moją prośbę. Według niego – jak wynikało ze słów tłumacza, który przyszedł ze mną – nie byłem zapewne prawdziwym studentem, lecz spekulantem. Gdy powiedziałem o tym rabinowi synagogi z Nancy, obiecał mi pomóc. Gdy ponownie udałem się do prefektury, ten sam inspektor bez mrugnięcia okiem przystawił po prostu pieczęć w moim paszporcie.
|
Nigdy nie gaśnie nadzieja
|
Zandman, Feliks
|
9788389812056:207
09.04.2012
|
Przy okazji przyznania statusu świadka koronnego "Patykowi" wyszło na jaw, że jego grupa nigdy nie kradła aut "na ślepo". Wraz ze wskazanymi przez niego gangsterami skazani zostali pracownicy urzędów komunikacji, którzy współpracowali z gangiem.
|
|
|
_21
20.05.2012
|
Ciekawostka z zus.pox.pl: „O świnoujskim inspektoracie ZUS zrobiło się głośno w zeszłym roku, gdy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego odkryła w biurze dyrektora ZUS... saunę. Za niepozornymi drzwiami kryło się wejście do urządzenia wartego 20 tys. zł. Oficjalnie jednak nie była to sauna, a... szafa biurowa. Od firmy montującej saunę ZUS zażądał, aby faktura oficjalnie dotyczyła montażu szafy. Przedsiębiorcy zagrożono bowiem, iż w przeciwnym wypadku nie odzyska pieniędzy za towar i usługę. Przedsiębiorca nie miał wyjścia – musiał się zgodzić na fikcyjny tytuł faktury. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Oskarżonym jest... przedsiębiorca montujący szafę-saunę. Prokuratura oskarżyła go o oszustwo i wprowadzenie w błąd urzędników ZUS. Żąda dla niego 10 miesięcy więzienia i kary grzywny. Dyrektor ZUS zlecający montaż sauny jest w tej sprawie... świadkiem”.
|
|
|
_26
03.06.2012
|
Podczas gdy ekonomiści biedzili się nad tym, w jaki sposób przekształcić dotychczasową własność państwa we własność prywatną, urzędnicy zwyczajnie zagrabiali dla siebie nieruchomości, jeszcze niedawno społeczną własność.
|
Putin, człowiek bez twarzy.
|
Gessen, Masha
|
9788378390541:133
10.08.2012
|
Kołchozowa biurokracja zachowywała się jak każda inna biurokracja na świecie: pleniła się, mnożyła się, kradła i oszukiwała. Przewodniczący kołchozów obrastali telefonami, sekretarkami, biurkami, księgowymi, regałami z papierami, kierownikami działów gospodarczych, grafikami siewu i żniw, planów i sprawozdań o ich przedterminowym wykonaniu.
|
Matka Diabła. Kulisy rządów Chruszczowa.
|
Suworow, Wiktor
|
9788375108675:189
14.11.2012
|
Tutaj poza chłopami żyje już społeczeństwo urzędników nie mających zamiaru robić czegokolwiek samodzielnie.
|
Dzienniki - Stefan Kisielewski
|
Kisielewski, Stefan
|
9788320716733:442
03.02.2013
|
Korolow przedstawił mnie Psurcewowi i powiedział do niego: „Proszę usiąść i słuchać”. Następnie próbował przekonać ministra, by dał fundusze na budowę satelitów telekomunikacyjnych. Psurcew powiedział „nie” i stwierdził, że woli przeznaczyć pieniądze na budowę telekomunikacji kablowej. Korolow nalegał, że powinno się wdrażać najnowsze zdobycze myśli technicznej. „Dajcie nam przynajmniej coś na początek”, powiedział. To był rok 1959! Opisał satelitę telekomunikacyjnego zdolnego obsłużyć dużą liczbę połączeń telefonicznych i Psurcew w końcu się zgodził przyznać fundusze i utworzyć oddzielny wydział w swym ministerstwie. W ciągu dwóch dni spotkaliśmy się z ludźmi Psurcewa i ruszyliśmy z Mołnią. Psurcew dostał za to dwie nagrody państwowe. Zrobił na tym karierę.
|
Siergiej Korolow. O krok od zwycięstwa w wyścigu na księżyc.
|
Harford, James
|
9788374691659:209
22.03.2013
|
W najwyższej tajemnicy zleca w swoim warsztacie wykonanie kilku luf karabinowych metodą zwaną przez siebie kuciem drążonym. Lufy te pakuje następnie do worków i wysyła do fabryki w Saarn. Fachowcy są zachwyceni lufami produkcji Kruppa, wytrzymują one bowiem pięciokrotny ładunek prochu. Dwie wypróbowane lufy wysyła Alfred pruskiemu ministrowi wojny, von Boyenowi, dołączając opis produkcji wraz z zapewnieniem, że tym samym sposobem jest także w stanie wykonać działa. Ale Prusacy nie zapalają się tak szybko – z ministerstwa przychodzi chłodna odpowiedź, że produkcja zostaje odrzucona, „gdyż obecny sposób produkcji, jak i jakość wytworzonych tym sposobem luf spełnia wszystkie rozsądne wymagania i nie pozostawia nic do życzenia”.
|
Geniusze i spekulanci. Jak rodził się kapitalizm.
|
Ogger, Guenter
|
9788306022766:117
22.07.2013
|
Maksymalizująca strategia tych rozbójników w przebraniu urzędników wynikała być może z tego, że prowadzili politykę umyślnego stwarzania poczucia niepewności. Nawet tam, gdzie taryfy były ustalone, poborcy uważali za punkt honoru, by ich nie publikować i ściągać przy każdej okazji, ile się dało.
|
Bogactwo i nędza narodów
|
Landes, David S.
|
9788372005069:281
10.08.2013
|
„Boston Gazette” nie posiadała się z oburzenia: „Okręty wojenne, kutry, marynarzy z bagnetami na karabinach, sędziów admiralicji, poborców podatków, rewidentów, celników wszelkiego autoramentu i całą gromadę sutenerów nasyła się tutaj nie po to, by chronili nasz handel, ale go utrudniali”.
|
Bogactwo i nędza narodów
|
Landes, David S.
|
9788372005069:349
10.08.2013
|
Biurokraci rzadko przyznają się do pomyłek czy oddają władzę.
|
Bogactwo i nędza narodów
|
Landes, David S.
|
9788372005069:424
10.08.2013
|
Zarządzanie dużą organizacją to bardzo delikatna sprawa. To nie plac zabaw. Muszą być ustalone reguły i zasady zapewniające sprawne działanie całej machiny. Niestety, z upływem czasu stają się one ważniejsze niż cele, którym miały służyć. Powoli przeobrażają się w rytuały, przestarzałe obrządki, które blokują przepływ pozytywnej energii w systemie.
Biurokraci, nadzorujący wykonywanie rytuałów, strzegą ich niczym oka w głowie, bo przecież jakakolwiek zmiana podważa ich autorytet i władzę. Stopniowo sami stają się główną przeszkodą na drodze rozwoju i postępu. Dzięki takim osobom klęskę mamy zagwarantowaną.
A jacyż oni zapracowani! Produkują stosy sprawozdań i notatek. Chronią własną skórę, zasłaniając się całą listą e-maili i raportów. W drodze do domu narzekają, jak ciężko pracowali, a w rzeczywistości ani jedna minuta z ich całego dnia nie była produktywna.
|
Dziesięć przykazań w biznesie
|
Keough, Donald R.
|
9788377461174:125
09.09.2013
|
Swoje młode lata spędziłem na farmie i na targu bydła, pomagając ojcu w pracy. Było dla mnie jasne, że jeśli hoduje się odpowiednio dobrane stado samic i samców, to za jakiś czas nasze stado się powiększy. Z biurokracją jest podobnie. Tak to działa. Powołujesz na jakieś stanowisko menedżera i za półtora roku ma on swojego asystenta. Za jakiś czas asystent awansuje na zastępcę menedżera, a sam sprawia sobie własnego asystenta. I tak w koło Macieju…
|
Dziesięć przykazań w biznesie
|
Keough, Donald R.
|
9788377461174:125_2
09.09.2013
|
By sprostać wydatkom, kanclerz Kurii utworzył za tego papiestwa ponad 2000 urzędów na sprzedaż, włączając do nich zakon 400 rycerzy papieskich świętego Piotra, za który to tytuł i przywileje z nim związane płacono 1000 dukatów oraz dziesięć procent od jego ceny rocznie.
|
Szaleństwo władzy. Od Troi do Wietnamu.
|
Tuchman, Barbara W.
|
9788385348542:136
03.10.2013
|
Wietnam zapewniał łatwe i wygodne życie dla około 45 000 francuskich urzędników, zazwyczaj o bardzo miernych zdolnościach, wśród których francuski spis powszechny z 1910 roku odkrył zaledwie trzech umiejących względnie biegle mówić po wietnamsku. Na tłumaczy, pośredników i pomocników administracyjnych rekrutowano „zasługujących na zaufanie” Wietnamczyków z miejscowej klasy wyższej, obdzielając ich posadami, nadaniami ziemi i stypendiami na studia wyższe; w szczególności tych, którzy przeszli na katolicyzm.
|
Szaleństwo władzy. Od Troi do Wietnamu.
|
Tuchman, Barbara W.
|
9788385348542:294
04.10.2013
|
A tymczasem biurokratyczny aparat bezpiecznie powtarza te same czynności co wczoraj i pracuje dalej, podobnie jak ogromny komputer, w którego program zakodowano błąd, powielany teraz bez przerwy.
|
Szaleństwo władzy. Od Troi do Wietnamu.
|
Tuchman, Barbara W.
|
9788385348542:476
04.10.2013
|
Zjawisko konkurencji występowało tam niewątpliwie, konkurencyjność bowiem była warunkiem zarabiania na życie. Mamy szczegółowe dane, dotyczące szkół filozoficznych i medycznych, gdzie zwalczano się wzajemnie, zarówno gdy chodziło o konkretne teorie, jak i metody badawcze. W jaki sposób można na przykład ustalić niewidzialne przyczyny chorób organizmu? Odbywały się publiczne dyskusje, od których wiele zależało ze względu na udział w nich uczniów. Stawia to badaczy w niezbyt korzystnym świetle, sugeruje, że chodziło im głównie o zdobywanie “punktów”. Nie był to oczywiście cel jedyny; byli oni przecież twórcami pewnych niezwykłych idei. I nie szło także wyłącznie o błyskotliwą naukową refleksję. Broniono wypracowanych stanowisk – i tu następuje powrót do sytuacji: “Robię to w taki sposób, a ty robisz to inaczej; ja mam rację, a ty jesteś w błędzie”.
Odbiega to zasadniczo od tego, z czym mogliśmy się spotkać w Chinach, gdyż to, co robiono w Chinach, nie stanowiło nigdy przedmiotu sporów publicznych, a zwłaszcza sporów, podczas których można było utracić twarz. Chodziło raczej o to, by wpaść na pomysł i przekonać do niego cesarza. To ostatnie wiązało się skądinąd z dużym ryzykiem – los uczonego, który rozgniewał Cesarza, bywał w Chinach straszny. Wielu zostało wykastrowanych, wielu uśmierconych – prawdziwy koszmar. Liczył się tylko Cesarz, przekonywanie równych sobie było nieistotne.
|
Na Barkach Gigantów. Wielcy Badacze i Ich Odkrycia Od Archimedesa Do DNA
|
Bragg, Melvyn
|
9788373378544:28
27.11.2013
|
Pałkin – indywiduum dobrze znane nie tylko w wiosce ale i poza nią. Pałkin – kierownik wydziału komunalnego w naszym friazińskim przedsiębiorstwie. Praktycznie wszystkie domy wioskowe należały do przedsiębiorstwa i były zamieszkane przez pracowników. Mieszkańcy okolicznych wsi marzyli o przeprowadzce do naszej wioski. Do zarządzania tymi nieruchomościami powołano właśnie wydział komunalny, podległy dyrektorowi. W ten oto sposób dyrektor był bogiem we Friazinie, a kierownik wydziału komunalnego Pałkin był jego bezpośrednim zastępcą. W teorii układ ten nie powinien być wcale taki zły, dyrektor bowiem był osobą w pewnym sensie kulturalną, w praktyce jednak wszystko funkcjonowało bardzo źle. Kierownik WK miał do czynienia głównie z byłymi kołchoźnikami – ludźmi mało wykształconymi, częstokroć chamskimi i wysoce roszczeniowymi. Co więcej w tych czasach ludzie przyzwyczaili się, że prawda nie jest najważniejsza, lecz „gardło” czyli umiejętność głośnego i skutecznego stawiania swoich żądań oraz umiejętność wręczania łapówek. Tak więc prawie 90% osób, z którymi miał do czynienia Pałkin, starało się postawić na swoim każdym sposobem: „gardłując”, korumpując, oszukując lub stosując kobiece łzy. No ale co mamy robić jeśli, dajmy na to, zepsuło ci się centralne ogrzewanie, pieca w pokoju nie ma na temperatura na zewnątrz wynosi –30oC? Albo powiedzmy mieszkasz na ostatnim piętrze, a dach przecieka i w związku z tym podczas wiosennych roztopów zalewa ci mieszkanie? I co więcej wiesz, że takich jak ty są dziesiątki jak nie setki, a jeszcze do tego zdajesz sobie sprawę, że brak fachowców i materiałów żeby to wszystko naprawić. Tak więc uratować ciebie może tylko i wyłącznie boska interwencja, czyli interwencja samego Pałkina. Nie ma takiego człowieka, nawet najporządniejszego na świecie, któremu po pewnym czasie pracy na stanowisku kierownika WK nie puściłyby nerwy.
Na takie stanowisko nadaje się wyłącznie bezduszny, cwany cham na tyle silny by stanowić przeciwwagę dla chamstwa, cwaniactwa, siły i bezwstydności. Takim człowiekiem był Pałkin, i co więcej był to człowiek wyjątkowy. Znaleźć na jego miejsce kogoś innego było niemożliwością. Pałkin doskonale zdawał sobie z tego sprawę i dlatego w praktyce był większym bogiem niż dyrektor. To on trzymał dyrektora w szachu, a nie na odwrót. Składanie do dyrektora skarg na Pałkina było nie tylko bezcelowe, lecz wręcz niebezpieczne: życie wasze i waszej rodziny mogło zamienić się w jedną wielka udrękę. Zdarzało się, że wysiedlał z wioski po prostu ludzi mu niewygodnych albo dawał mieszkanie tym, którzy mu się podobali. Bez przestrzegania jakichkolwiek praw, tak po prostu według własnego uznania.
|
Zapadnia. Człowiek i socjalizm.
|
Fiedosiejew, Anatolij Pawłowicz
|
ZAPADNIA:99
18.01.2014
|
Reszta to typowa kosodrzewina, mała intelektualnie i miałka merytorycznie, nauczona trzymania się stołka i bujania zgodnie z wiatrami.
|
Spowiedź psa. Brutalna prawda o polskiej policji.
|
Loranty, Dariusz
|
9788362268672:166
24.01.2014
|
– Lwie Grigoriczu! Należy tak przebudować sumienie ludzkie, aby ludzie mogli chlubić się jedynie tym, co zrobią własnymi rękoma, i żeby wstyd im było być nadzorcami, rozkazodawcami, takimi, co tylko ozorem pracują… Niechby małżeństwo dziewczyny z urzędnikiem było wstydem dla całej jej rodziny – o, taki socjalizm tobym uznał!
|
Krąg pierwszy
|
Sołżenicyn, Aleksander
|
9788307024950:385
10.10.2014
|
Gmatwanina ta nie jest zresztą dziełem przypadku: dopóki przepisy podatkowe są niezrozumiałe i niejasne, dopóty urzędy skarbowe mogą uwięzić każdego, kogo tylko zapragną. Stąd też, jeśli tylko oficjele głoszą, że jakiś projekt oznacza "uproszczenie" czegokolwiek, możemy być pewni, że chodzi o coś zupełnie przeciwnego.
|
Wolność pod ostrzałem
|
Paul, Ron
|
9788361344049:21
18.10.2014
|
Dzieje się tak pomimo tego, że ten sam IRS nie jest w stanie chociażby ustalić jednolitej wykładni gigantycznego kodeksu skarbowego, a często powołuje się wręcz na przepisy, które nigdzie nie zostały sformułowane! Co innego oczywiście, gdy to podatnik pomyli się przy wypełnianiu jakichś druków: tu nie ma mowy o żadnym usprawiedliwieniu.
|
Wolność pod ostrzałem
|
Paul, Ron
|
9788361344049:34
18.10.2014
|
Proszę zobaczyć, jak wyizolowali się od reszty społeczeństw politycy europejscy. Ci którzy stanowią armię politycznych urzędników Unii Europejskiej. Też tworzą coś w rodzaju kasty, hermetycznej grupy towarzyskiej, w tej grupie mają swój regulamin, nawet własne normy moralne. Mają swój kod komunikacyjny, swój język – na ogół agresywny – własne skojarzenia, swoją prawdę o świecie, o wyborcach. Na dobrą sprawę wyborcy nie są im potrzebni. Przy tak silnej koncentracji kapitału w globalnym świecie, przy tak olbrzymim wpływie polityków na życie całych kontynentów – przykład właśnie Unia Europejska – rola kasty polityków zaczyna być po prostu groźna. Mają w swoich rękach nieprawdopodobne instrumenty. Mogą kształtować życie całych narodów. Mogą interweniować zbrojnie, gdzie tylko chcą i jak chcą.
|
Gudzowaty
|
Prześluga, Jacek
|
9788374538602:156
02.11.2014
|
I had declared war on the three most powerful public-employee unions in the state: the prison guards, the teachers, and the state employees.
|
Total Recall. My unbelievably true life story.
|
Schwarzenegger, Arnold
|
9781849839730:528
21.06.2015
|
While the nation was reeling from the terrorist attacks on New York and Washington, DC, the legislature pushed through a redistricting bill that further entrenched incumbents and hard-liners of both parties.
|
Total Recall. My unbelievably true life story.
|
Schwarzenegger, Arnold
|
9781849839730:555
21.06.2015
|
Nie powierzaj swoich spraw urzędnikowi. Jeżeli jemu je powierzysz, on skorzysta z nich dla własnej korzyści. Jeśli zaś będziesz dochodzić swych praw, zachodzi niebezpieczeństwo, że ściągniesz na siebie jego nienawiść, a w każdym wypadku będziesz od niego zależny.
|
Girolamo Cardano Autobiografia
|
Cardano, Girolamo
|
GIROLAMO:265_2
25.11.2016
|
Takim był tajny radca, niepotrzebny pracownik różnych niepotrzebnych instytucji.
|
Opowiadania i nowele. Wybór.
|
Tołstoj, Lew
|
9788304019553:256
07.06.2017
|
Miałem przed sobą najwyższego rangą arcyidiotę w mundurze, jakiego można sobie wyobrazić, któremu nawet w wybranej przez siebie wąskiej dziedzinie wiedzy udało się pozostać kompletnym ignorantem; nie tylko ignorantem (co stosunkowo łatwo można by było naprawić), ale do tego tak nieopisanie tępym i ograniczonym, że nie miał bladego pojęcia… jak bezkonkurencyjnie i makabrycznie jest głupi. W związku z tym, zdając sobie sprawę, że nie wolno mi podważać autorytetu jego władzy (oprócz której nic nie posiadał), zrobiłem to, co mi kazał, i łamiąc przepisy zabraniające podawania nieprawdziwych informacji, w rubryce „obywatelstwo” wykreśliłem UK i wpisałem „wielkobrytyjskie”. W ten sposób moja wiza została przedłużona.
|
Tak czy inaczej
|
Cleese, John
|
9788378855521:267
23.08.2017
|
Większość decydentów branży filmowej uważa, że ponieważ dostali gabinet z wielkim biurkiem, razem z nim musieli w wyniku jakiegoś mistycznego procesu otrzymać dar rozumienia komedii, co jej praktykom często zajmuje dwadzieścia lat. I stale się wtrącają, nie dlatego, że mają do powiedzenia coś pożytecznego jak Peter, tylko dlatego, że są pełni obaw. Kilka lat temu pewien producent u Disneya, który nigdy nie pisał komedii, nie występował w niej ani nie reżyserował, radził mi, jak zepsuć scenariusz, a ja pomyślałem, że gabinet jest dla takich osób jedynym miejscem na ziemi, w którym udaje im się utrzymać iluzje własnej fachowości.
|
Tak czy inaczej
|
Cleese, John
|
9788378855521:395
23.08.2017
|
Bardziej jeszcze niż odległy król oskarżana jest głównie administracja. Zarzuca się jej otwarcie, że popiera rozwój nowych nierówności i nowych przywilejów oraz wzmacnia stare. Wytyka się jej również brak rozsądku. Jeszcze poważniej brzmią oskarżenia o prowadzenie polityki systematycznych represji i karania wszelkiej inicjatywy.
Ludzie postrzegają administrację jako strukturę niezbędną nowemu państwu do osiągnięcia jego centralistycznych zamiarów. Administracja określana jest jako „pożeracz pieniędzy, pracy i ludzi, nic nie dający w zamian”. Ten jej żarłoczny apetyt przejawia się głównie we wszystkim, co dotyczy opodatkowania, robót przymusowych i milicji.
|
Ludobójstwo Francusko-Francuskie, Wandea Departament Zemsty
|
Secher, Reynald
|
9788320717266:33
24.09.2017
|
Przy tym kpią ze słabych skutków francuskiej artylerji, o której oficjalne komunikaty już dawno doniosły, że nie jest ona niebezpieczną, ponieważ jej pociski przeważnie nie eksplodują. Przekonano się o tym niejednokrotnie na wszystkich odcinkach terenu walki.
Swego czasu przypuszczałem, że i ten komunikat jest, jak wiele innych, blagą w celu umniejszania przewagi przeciwnika i pobudzenia żołnierzy do lekceważenia go. Obserwacja jednakże działania artylerji francuskiej przekonała mnie tak w Sailly [Sailly-Saillisel-BK], jak też później niejednokrotnie, że tym razem miało dowództwo niemieckie rację. Armaty francuskie były coprawda dalekonośne i szybko strzelające, lecz zaopatrzone w jak najfatalniejszą amunicję, tak, że zaledwie co dziesiąty pocisk eksplodował. Narzucało mi się dlatego bardzo często pytanie, jak to możliwe, żeby ministerstwo wojny w Paryżu nie wiedziało o tej wadliwości amunicji? Tym bardziej, że Niemcy przed wojną już o niej wiedzieli.
|
Z armią Klucka na Paryż. Pamiętnik lekarza Polaka.
|
Jacobson, Wojciech
|
9788378894636:60
02.11.2017
|
Gnębienie przedsiębiorców przez urzędników stało się czymś w rodzaju nowego sportu ekstremalnego, przy czym w sytuacji ekstremalnej są przedsiębiorcy, niemający w zasadzie żadnych sposobów ucieczki czy obrony: są po prostu ściganą zwierzyną. Myśliwi zaś mają za sobą cały aparat państwowy, wszystkie możliwe służby z ich podsłuchami, prowokacjami i tak dalej. Używając politycznie poprawnego słownictwa można by powiedzieć, że przedsiębiorcy są w Polsce dyskryminowaną mniejszością, a działania w nich wymierzone spełniają wszystkie kryteria prześladowania ze względu na pochodzenie społeczne bądź wykonywany zawód.
|
Czas spekulantów. Wzlot i upadek polskiej przedsiębiorczości.
|
Białek, Józef
|
9788360562758:207
10.01.2018
|
Celnik był z jednej strony na usługach państwa, stosującego wszystkie środki, by blokować wolny handel, z drugiej zaś mógł owe usługi wykonywać mniej skrupulatnie niż tego odeń wymagano, o ile został wynagrodzony dodatkowo przez druga stronę, a więc tę, która chciała właśnie w sposób wolny handlować.
|
Czas spekulantów. Wzlot i upadek polskiej przedsiębiorczości.
|
Białek, Józef
|
9788360562758:235
10.01.2018
|
Biurokratyczne instytucje, które na początku skutecznie organizują życie społeczne, z czasem zmieniają się w nieefektywne zawalidrogi skupione bardziej na podtrzymywaniu swojego istnienia niż na służeniu ludziom.
|
Czas spekulantów. Wzlot i upadek polskiej przedsiębiorczości.
|
Białek, Józef
|
9788360562758:299
10.01.2018
|
Zamknieto ich w rezerwatach, bo była to czyjaś praca
|
|
|
_119
07.04.2018
|
I znowu, wykorzystując fakt, że proces tworzenia budżetu był owiany tajemnicą, urzędnicy nie potrafii oprzeć się pokusie sfałszowania danych.
|
Jak uchronić demokrację przed… demokratycznie wybranymi politykami.
|
Freeza, Bill
|
9788395056420:63
07.07.2018
|
Ten, kto ogłasza boskość państwa i nieomylność jego kapłanów, czyli biurokratów, uważany jest za bezstronnego badacza nauk społecznych. Wszyscy zaś, którzy zgłaszają sprzeciwy, są piętnowani jako stronniczy i ograniczeni. Wyznawcy nowej religii – statolatrii – są jeszcze bardziej fanatyczni i nietolerancyjni niż muzułmańscy zdobywcy Afryki i Hiszpanii.
Statolatria – kult scentralizowanego państwa i wszechpotężnej władzy państwowej
(włos. stato – „państwo”, łac. latria – „oddawanie boskiej czci”) [źródło: Wikipedia,
dostęp: 2018.05.25].
|
Planowany chaos
|
Mises, Ludwig Von
|
9788395359613:18
03.03.2020
|
|