Ciężko było jednak przeżyć. Te wszystkie wyroki śmierci i publiczne egzekucje! A poza tym działy się inne potworne rzeczy. W mojej wiosce nie znam nikogo, kto by jadł ludzkie mięso. Być może gdzie indziej, ale nie w naszej wsi, bośmy mieli wystarczająco, by przeżyć. Opowiadano mi natomiast, że trochę dalej, w głębi kraju, ludzie strzelali do błąkających się dzieci. Potem je ćwiartowano i zjadano. Wiem o tym, ponieważ nie jedzono rąk, więc je potem znajdowano… To byli łajdacy! Zabijać dzieci…
|
Uchodźcy z Korei Północnej, relacje świadków.
|
Morillot, Juliette; Malovic, Dorian
|
9788374144247:171_2
06.12.2008
|