Treść |
Tytuł |
Autor(zy) |
Ident / Data wpisu |
Mikrokostka umożliwiła zakodowanie całej jednostki centralnej komputera na krzemowej kostce nie większej niż paznokieć dużego palca. Jednakże kroku tego nie zrobiły duże korporacje, takie jak DEC czy IBM, dysponujące funduszami i specjalistami. Zrobili go przedsiębiorcy i hobbyści, mający szerokie horyzonty i marzenia…
|
BILL GATES i Jego Imperium MICROSOFT
|
Wallace, James; Erickson, Jim
|
83-204-1782-1:60
14.05.2004
|
Ponieważ […] musiał zrezygnować ze studiów,[…], stał się przedsiębiorcą bardzo praktycznym i, jak sadzę, konserwatywnym.
|
Made In Japan. Akio Morita i Sony
|
Morita, Akio
|
83-204-2080-6:17
17.05.2004
|
Nadal nie mógł zrozumieć, jak mała, nowa firma może w prowizorycznej fabryce wyprodukować tak nowoczesne urządzenie.
|
Made In Japan. Akio Morita i Sony
|
Morita, Akio
|
83-204-2080-6:52
20.05.2004
|
… żeby pokonać konkurencję ze strony powolnych, wielkich firm, że musimy być sprytni i, że musimy szybko działać
|
Made In Japan. Akio Morita i Sony
|
Morita, Akio
|
83-204-2080-6:53
20.05.2004
|
Pożyczyliśmy więc patelnię. Mieszaliśmy substancję drewniana łyżką tak długo, aż zbrązowiała i sczerniała - tlenek żelazowy był brązowy, a czterotlenek żelaza czarny. Kihara nauczył się rozpoznawać barwy i zdejmować substancję z patelni dokładnie wtedy, kiedy nabierała odpowiedniego koloru. […]
Po pewnym czasie, w listopadzie 1965 r., mieliśmy wszyscy nie lada satysfakcję, kiedy IBM wybrał nasze taśmy magnetyczne do przechowywania danych w swoich komputerach.
|
Made In Japan. Akio Morita i Sony
|
Morita, Akio
|
83-204-2080-6:54
20.05.2004
|
… żeby mała japońska firma śmiało rzucała wyzwanie wielkim amerykańskim producentom.
|
Made In Japan. Akio Morita i Sony
|
Morita, Akio
|
83-204-2080-6:59
20.05.2004
|
… snując rozważania o doktorze Philipsie. Kiedy zwiedzałem fabrykę, wciąż rozmyślałem o tym człowieku z małej prowincjonalnej miejscowości w rolniczym kraju, któremu udało się stworzyć ogromną firmę techniczną, cieszącą się znakomitą reputacją na całym świecie.
|
Made In Japan. Akio Morita i Sony
|
Morita, Akio
|
83-204-2080-6:62_1
20.05.2004
|
Chociaż ci japońscy Biznesmeni przebywali w USA przez kilka lat, nadal byli tam obcy; słuchanie ich rad było podobne do prowadzenia ślepego przez ślepego. Uczyłem się Ameryki od ludzi, którzy tam byli u siebie i mieli właściwe spojrzenie na wszystko, co się tam dzieje.
|
Made In Japan. Akio Morita i Sony
|
Morita, Akio
|
83-204-2080-6:81
20.05.2004
|
„Burżuje – stwierdził Mao – są znacznie bardziej pożyteczni niż właściciele ziemscy. Mają umiejętności techniczne i potrafią zarządzać”. Mao jednak zmarnował te talenty. W ciągu kilku lat obumarło również chińskie rzemiosło. Liczba warsztatów zajmujących się reperacjami radykalnie zmalała, co jeszcze bardziej utrudniło codzienne życie. „Wprowadziliśmy socjalizm i wszystko znikło” - zauważył trafnie Liu Shaoqi .
|
Mao
|
Jung Chang
|
9788373594425:394
06.10.2010
|
Przynajmniej jeden Chińczyk dostrzegł, jak łatwo są wydawane ogromne sumy na akcje propagandowe za granicą, i spróbował to wykorzystać. W marcu 1960 r. urzędnik w Ministerstwie Handlu Zagranicznego zdefraudował astronomiczną sumę 200 tysięcy yuanów. Był to największy szwindel w dotychczasowej historii Chin. Udało mu się to zrobić, fałszując jeden list i jeden podpis Zhou Enlaina. Według podrobionego jednostronicowego listu jakiś pracownik Mao zadzwonił do do biura Zahou z poleceniem wypłaty gotówki na naprawę świątyni w Tybecie, którą chcieli sfotografować jacyś zagraniczni dziennikarze. Urzędnik ministerstwa miał czworo głodnych dzieci i chciał im kupić jedzenie w specjalnych sklepach państwowych, działających poza systemem racjonowania żywności, w których ceny były ogromnie zawyżone. Kupowali w nich tylko ludzie zamożni, głównie mający krewnych za granicą. Nie trzeba chyba dodawać, że ten przedsiębiorczy urzędnik został łatwo złapany .
|
Mao
|
Jung Chang
|
9788373594425:461
06.10.2010
|
Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z symfonią, czy z kopalnią węgla, każda praca jest aktem tworzenia wywodzącym się z tego samego źródła: zdolności widzenia, łączenia i robienia tego, czego dotąd nie widziano, nie łączono i nie robiono.
|
Atlas zbuntowany
|
Rand, Ayn
|
9788371509698:896
10.01.2011
|
kreatywność rozumianą jako umiejetność widzenia możliwie wielu różnych rozwiązań problemu
|
|
|
_25
03.06.2012
|
Wykazywał również zdolności na zajęciach plastycznych, chociaż jego uderzająco oryginalne rysunki nie zawsze spełniały oczekiwania nauczycieli.
|
Walt Disney - Czarny książe Hollywood
|
Eliot, Marc
|
9788371635458:28
02.11.2012
|
Disney miał właściwie niewiele wspólnego z produkcją filmu, którego większą część ukończono w 1941 roku, przed jego powrotem z Ameryki Południowej. Podczas nieobecności Disneya niestrajkujący artyści i scenarzyści usiłowali zrobić film Disneya bez Disneya. Doskonały pod względem rzemiosła, będący wysoce komercyjną imitacją filmu disneyowskiego, „Dumbo” nie wykazywał oryginalności, geniuszu i skomplikowania wielkiej kinematograficznej wizji Walta.
|
Walt Disney - Czarny książe Hollywood
|
Eliot, Marc
|
9788371635458:212
02.11.2012
|
Jeśli będziemy próbować robić to samo, co inni, za pomocą tych samych procedur, zawsze będziemy spóźnieni. Musimy więc być śmiali, musimy być odważni. Musimy próbować proponować rzeczy nieoczywiste, a potem je zmieniać. Musimy, oczywiście, być uczciwi.
|
Pasja poznawania. W co wierzą uczeni.
|
Wolpert, Lewis
|
9788385458401:178_2
02.11.2012
|
Dużo eksperymentów przeprowadzasz osobiście.
To prawda.
Uważasz, że to ważne?
Uważam, że jest szalenie ważne, by jak najwięcej czasu spędzać przy stole. Teraz nie pracuję w laboratorium tyle, ile bym chciał. To bardzo ważne, żeby naprawdę usiąść i prowadzić eksperymenty, podczas prostego procesu czuwania nad doświadczeniem przychodzi do głowy mnóstwo pomysłów. Bardzo trudno o nowe poglądy i nowe pomysły, kiedy się nie rozumie naprawdę eksperymentów, które za nimi stoją.
|
Pasja poznawania. W co wierzą uczeni.
|
Wolpert, Lewis
|
9788385458401:217
02.11.2012
|
No cóż, w większości dziedzin, włącznie ze sztuką, wpadanie na oryginalne pomysły, to znaczy na użyteczne oryginalne pomysły – bezużyteczne oryginalne pomysły można kupować na pęczki – odbywa się zgodnie z pewnymi ogólnymi regułami. Po raz pierwszy dowiedziałem się o tym ponad dwadzieścia lat temu, podczas seminarium w Aspen, w Kolorado. Było tam dwóch malarzy, poeta, biolog, i jeden fizyk teoretyczny, to znaczy – ja. Rozmawialiśmy o tych przypadkach, kiedy udało nam się, w naszych rozmaitych dziedzinach, wpaść na użyteczny, twórczy pomysł, i ku naszemu zdziwieniu okazało się, że nasze opisy były niemal izomorficzne.
Zawsze na drodze stawała jakaś przeszkoda i zawsze ktoś wytrwale i z wysiłkiem myślał o tym, jak ją przezwyciężyć. W naukach teoretycznych była to często trudność z wyjaśnieniem jakichś danych doświadczalnych, niezgodnych z istniejącą teorią. W malarstwie lub w poezji mogła to być trudność z wyrażeniem czegoś z pomocą dostępnych środków. I zawsze ten ktoś myślał i myślał nad przezwyciężeniem trudności i nie potrafił tego zrobić. A przecież, poza świadomością, umysł najwyraźniej nadal pracował nad problemem, bo w którymś momencie, później – powiedzmy podczas biegania, jazdy na rowerze, golenia się albo gotowania – człowiek wpadał nagle na pożyteczny pomysł.
Odkrycie procesu wspólnego dla tak odmiennych dziedzin wywarło na mnie spore wrażenie. Nie wiedziałem tylko, że ludzie już dużo wcześniej zwrócili na to uwagę. Na przykład Helmholtz, wielki dziewiętnastowieczny pruski chirurg wojskowy, fizjolog i fizyk, opisał ten proces, a jego trzy stadia nazwał nasyceniem (nasycenie umysłu problemem), inkubacją (oczekiwaniem, aż w umyśle wykluje się rozwiązanie), a wreszcie – iluminacją (dostrzeżenie użytecznej twórczej idei, która w pewnym momencie nagłe się wyłania). Później pisał o tym samym matematyk Henri Poincaré, który dodał jeszcze etap czwarty, ważny, chociaż dość oczywisty – weryfikację (sprawdzenie, czy pomysł naprawdę działa).
|
Pasja poznawania. W co wierzą uczeni.
|
Wolpert, Lewis
|
9788385458401:242_2
02.11.2012
|
Już w łóżku, zasypiając, rozmyślałem o wszelakich sposobach ulżenia mi w pracy. Wyobrażałem sobie rożnego rodzaju lekkie i wygodne wózki (których nie było i nie ma), bardziej wygodne nosiłki, racjonalny rozkład sprzączek.
[pracował na budowie donosząc materiały budowlane – przyp. JF]
|
Zapadnia. Człowiek i socjalizm.
|
Fiedosiejew, Anatolij Pawłowicz
|
ZAPADNIA:40
18.01.2014
|
To niekończąca się i pełna wyzwań praca. Wymaga gotowości do nieustannego kwestionowania i weryfikowania własnego podejścia, taktyki, wartości oraz kultury.
|
Heroiczne przywództwo. Tajemnice sukcesu firmy istniejącej ponad 450 lat
|
Lowney, Chris
|
9788375059120:241
22.08.2014
|
Chętnie korzystano z pomysłów zgłaszanych ze wszystkich szczebli zarządzania. Wiele takich pomysłów przyczyniło się do zdumiewającego powodzenia firmy.
|
Forbes o największych sukcesach w świecie biznesu.
|
Gross, Daniel
|
9788320423860:152
09.11.2014
|
Krótko mówiąc, usprawniać trzeba zawsze i wszystko co tylko się da.
|
|
|
_59
09.11.2014
|
Precyzyjny dobór celów, wiara w siebie, wykorzystywanie techniki, ciągłe modyfikowanie planu działania, dostrzeganie słabych punktów przeciwnika, których on nie dostrzega i wyzwolenie drzemiącego potencjału we własnych ludziach – wszystko to wykorzystuje się w operacjach specjalnych często w pewnej odległości od jakiegokolwiek wsparcia.
|
Zuchwali zdobywcy
|
Leebaert, Derek
|
9788389632586:85
06.01.2019
|
We wczesnych latach trzydziestych XX wieku Gibbon rozpoczął długą i cierpliwą misję zbudowania maszyny, która mogłaby sztucznie dotlenić krew, aby umożliwić operację na otwartym sercu. Aby sprawdzić zdolność naczyń krwionośnych w głębi ciała do rozszerzania się lub zwężania, Gibbon wetknął sobie do odbytu termometr, połknął zgłębnik żołądkowy, a następnie podał do niego lodowatą wodą, aby określić jego wpływ na wewnętrzną temperaturę ciała. Po dwudziestu latach udoskonaleń i wielu heroicznych łykach lodowatej wody, Gibbon zaprezentował w Jefferson College Hospital w Filadelfii w 1953 roku pierwsze na świecie płuco-serce. Dzięki tej aparaturze z powodzeniem załatał dziurę w sercu osiemnastoletniej kobiety, która inaczej umarły. Dzięki jego staraniom kobieta przeżyła kolejne trzydzieści lat.
In the early 1930s, Gibbon began a long and patient quest to build a machine that could oxygenate blood artificially, to make open-heart surgery possible. To test the capacity of blood vessels deep within the body to dilate or constrict, Gibbon stuck a thermometer up his rectum, swallowed a stomach tube, and then had icy water poured down it to determine its effect on his internal body temperature. After twenty years of refinements, and much heroic swallowing of iced water, Gibbon unveiled the world’s first heart-lung machine at the Jefferson College Hospital in Philadelphia in 1953 and successfully patched a hole in the heart of an eighteen-year-old woman who would otherwise have died. Thanks to his efforts, the woman lived another thirty years.
|
The Body
|
Bryson, Bill
|
9780552779906:123
01.12.2020
|